Chcemy lepiej zarządzać procesem rekrutacji. Idea jest taka, aby wskazywać jednostki wojskowe, z których kandydaci na kursy podoficerskie będą kierowani na egzaminy wstępne w pierwszej kolejności – mówi st. chor. sztab. Sławomir Nastarowicz. Starszy podoficer Sztabu Generalnego WP opowiada o pracach nad koncepcją rozwoju korpusu podoficerów.
Od podpisania przez ministra Mariusza Błaszczaka Koncepcji rozwoju korpusu podoficerów zawodowych minął niemal rok. Na jakim etapie są prace nad szczegółowymi rozwiązaniami?
St. chor. sztab. Sławomir Nastarowicz: Koncepcja dotyczy wielu obszarów, w tym struktury korpusu, naboru i ścieżki rozwoju podoficerów, kształcenia, szkolenia i doskonalenia oraz systemu wynagrodzeń i motywacyjnego. Tymi wszystkimi kwestiami zajmują się specjalnie powołane zespoły, które sukcesywnie przedstawiają wypracowane rozwiązania. Nie da się jednak wprowadzić ich z dnia na dzień, wiele propozycji wymaga bowiem zmian legislacyjnych. Niemniej jednak przez te kilka miesięcy udało nam się sporo zrobić. Stworzyliśmy realny harmonogram utworzenia etatowych stanowisk Starszych Podoficerów Dowództw (SPD) na szczeblu wszystkich batalionów i dywizjonów tzw. strukturalnych. Dotychczas istniały one jedynie w strukturach samodzielnych, mających status jednostki wojskowej. Teraz zostały już utworzone w 12 Brygadzie Zmechanizowanej w Szczecinie, a do końca roku powstaną również w 17 Brygadzie Zmechanizowanej w Międzyrzeczu. Tworzenie kolejnych zostało zaplanowane na lata 2020-2021. Ta zmiana pozwoli nam uzupełnić istniejącą od 2004 r. lukę w „podoficerskim łańcuchu wsparcia dowodzenia” i dostosować nasz system podoficerski do standardów obowiązujących w innych armiach NATO. Dodam, że modyfikacje były zalecane przez podoficerów US Army dokonujących – na zaproszenie ministra obrony narodowej – przeglądu funkcjonowania naszego korpusu w 2016 r.
A co ze zmianami w szkoleniu, czy są już przesądzone?
Tak. Z nowymi programami kształcenia i kursami w nowej formie ruszamy od nowego roku. Kurs podoficerski dla szeregowych zawodowych aspirujących do stopnia kaprala, tzw. Bazowy Kurs Podoficerski będzie trwał 81 dni szkoleniowych, zamiast, jak obecnie, sześciu miesięcy. Nie będzie już zawierał części specjalistycznej, pojawią się nowe przedmioty, będzie więcej zajęć praktycznych, m.in. z przywództwa wojskowego czy dowodzenia oraz zajęcia w formie e-learningu poprzedzające część stacjonarną realizowaną w szkole podoficerskiej. Ta ostatnia kwestia, m.in. ze względu na jej skomplikowanie od strony technicznej, jest jeszcze dopinana na ostatni guzik. Nowe będą też kursy kwalifikacyjne dla kandydatów do wyższych grup w korpusie: podoficerów i podoficerów starszych. Obecnie trwają około dwóch miesięcy, po zmianach będą krótsze bo obejmą około dwóch tygodni nauki stacjonarnej i odpowiednio 52 godziny i 63 godziny e-learningu.
Sporo pomysłów pojawiło się przy okazji dyskusji na temat rekrutacji do szkoły podoficerskiej. Wprowadzone kilka lat temu egzaminy wstępne sprawdziły się ale wciąż nie macie wpływu na to z jakich jednostek i o jakich specjalnościach żołnierze dostaną się na kurs.
Nad tą kwestią jeszcze pracujemy. Nadal zależy nam, aby na kursy podoficerskie dostawali się najlepsi, stąd egzaminy, jako podstawowa weryfikacja umiejętności i wiedzy żołnierzy, pozostaną, co do zasady, w niezmienionej formie. Ale faktycznie to problem, że nie mamy dziś wpływu na to, kto dostanie się na kurs. Mam tu na myśli możliwość wskazania zarówno specjalności wojskowej kandydata, jak i tego z jakiej jednostki czy choćby obszaru kraju powinien się on wywodzić. Obecnie do szkół nie zawsze trafiają szeregowi z tych jednostek, w których ukompletowanie jest w danym momencie sprawą priorytetową i na których najbardziej nam zależy.
Chcemy zatem w lepszy sposób zarządzać procesem rekrutacji już na etapie kierowania kandydatów na egzaminy wstępne. Idea jest taka, aby wskazywać jednostki wojskowe, z których kandydaci będą kierowani na egzaminy wstępne w pierwszej kolejności. Jako uzupełnienie, na egzaminy będą również zapraszani szeregowych z innych jednostek deklarujących chęć służby w innym garnizonie.
Finalne rozwiązania zostaną wdrożone po przeprowadzeniu pierwszego, pilotażowego naboru na kurs w Szkole Podoficerskiej Wojsk Lądowych w Poznaniu. Odbędzie się on pod koniec listopada, a sam kurs ruszy z początkiem nowego roku. Wnioski z tej rekrutacji będą dla nas podstawą do wprowadzenia zmian w całym systemie.
Czyli żołnierze ze specjalnościami niezbyt potrzebnymi w danej chwili armii, nie będą mieli szansy na udział w kursie?
Nikomu nie chcemy zamykać drogi do rozwoju. Chcemy, aby każdy szeregowy zawodowy zainteresowany kursem i spełniający warunki formalne miał szansę sprawdzenia się i przystąpienia do egzaminu wstępnego. Zawsze mamy więcej chętnych niż miejsc, co sprawia, że na kurs faktycznie dostają się najlepsi. Pytanie należy postawić nieco inaczej – czy każdy szeregowy po trzech latach służby (zgodnie z Koncepcją taki okres służby będzie wystarczający do aspirowania do szkoły podoficerskiej – przyp. aut.) jest już tak wybitnym specjalistą, że nie można go przeszkolić na nowo, w innym kierunku? Ja uważam, że jak najbardziej można. Tym bardziej, że jak już wspomniałem, kształcenie w szkole podoficerskiej będzie się skupiało na szkoleniu ogólnym, gdzie posiadana specjalność wojskowa nie będzie miała aż tak dużego znaczenia dla kształcenia. Dopiero potem, po wyznaczeniu absolwenta na nowe stanowisko służbowe dowódca jednostki, planując dalszy rozwój podoficera będzie mógł wziąć pod uwagę jego dotychczasowe doświadczenie, wykształcenie i predyspozycje.
Pozostaje jednak problem służby kontraktowej. Nawet jeżeli żołnierz ukończy kurs i zostanie kapralem, to nie musi się zgadzać na objęcie stanowiska tam, gdzie potrzebuje go armia…
Mamy świadomość ograniczeń związanych z tym rozwiązaniem. Kontrakt to umowa na konkretne stanowisko, w konkretnej jednostce, a każda zmiana tego stanu rzeczy wymaga zgody żołnierza.
Nie ma wątpliwości, że ta kwestia wymaga zmian, tym bardziej, że chcemy, aby ukończenie kursu podoficerskiego oznaczało automatycznie mianowanie do stopnia kaprala i wyznaczenie na nowe stanowisko służbowe. Docelowo Koncepcja zakłada całkowite zniesienie służby kontraktowej na rzecz zawodowej służby wojskowej.
Do czasu wprowadzenia tego rozwiązania musimy wypracować rozwiązanie przejściowe. Na pewno pomocne będzie kierowanie na egzaminy wstępne szeregowych z tych lokalizacji, w których najbardziej potrzebujemy podoficerów. Być może wyjściem z sytuacji będzie powoływanie nowo mianowanych kaprali do służby stałej tuż po zakończeniu kształcenia w szkole podoficerskiej? Takie rozwiązanie ma kilka zalet. Polityka kadrowa będzie prowadzona bardziej elastycznie, a żołnierze zyskają poczucie większej stabilizacji służby. Tak czy inaczej, zapowiedziane w koncepcji odejście od służby kontraktowej stanie się faktem, a zmiany legislacyjne w tym zakresie będą procedowane w przyszłym roku.
Jakie zmiany czekają żołnierzy, którzy będą chcieli zdobyć klasę specjalisty wojskowego?
Zmiany w tym zakresie wiążą się z nowelizacją rozporządzenia ministra obrony narodowej oraz opracowaniem zgodnych z tym rozporządzeniem, jasnych, logicznych i szczegółowych kryteriów opisujących zdobywanie, potwierdzanie czy podwyższanie klasy kwalifikacyjnej. Pewnym jest, że zasób wiedzy i umiejętności fachowych, niezbędnych na zajmowanym stanowisku musi wzrastać wraz z poziomem samej klasy, a ich proporcje w stosunku do tzw. wiedzy ogólnowojskowej muszą zmieniać się odpowiednio do poziomu specjalizacji podoficera i osiąganej klasy. Zastanawiamy się czy nie uzależniać klasy kwalifikacyjnej od zajmowania stanowiska służbowego w danej „grupie osobowej” a nie jak dotychczas „specjalności wojskowej”. Da nam to pewną, niezbędną elastyczność, jak również uprości cały system bez strat na jakości.
Koncepcja zakłada powrót do tożsamości stopnia i stanowiska wśród podoficerów starszych. Wciąż widzą Państwo taką potrzebę?
To chyba najbardziej kontrowersyjny temat. Ale zmiany są konieczne, by m.in. przywrócić właściwe proporcje w hierarchii korpusu. Dziś, w stosunku do innych stopni, mamy zbyt wielu starszych chorążych sztabowych. I mimo takiego samego stopnia, różna jest odpowiedzialność tych żołnierzy, poziom wymaganych umiejętności, niezbędnych kwalifikacji, a także umiejscowienie stanowiska w strukturze sił zbrojnych, a co za tym idzie także jego prestiż. Zapewnienie „pełnego pakietu awansowego” na tym samym stanowisku w żaden sposób nie motywuje podoficerów do rozwoju, ani nie zachęca do jakichkolwiek zmian. Ma także niekorzystny wpływ na niezbędną dziś, służbową mobilność. To wszystko powoduje, że nie jesteśmy w stanie na bieżąco reagować na zmieniające się zapotrzebowanie sił zbrojnych w zakresie np. ukompletowania jednostek wojskowych. Sytuacja momentami bywa patowa.
Choć zmiany w strukturze korpusu nie stały się jeszcze faktem, wielu żołnierzy obawia się, że będą one dla nich niekorzystne. Czy faktycznie mają się czego obawiać?
Absolutnie nie. Mimo wprowadzanych zmian w zakresie zaszeregowania stanowisk podoficerów starszych, zostaną zachowane wszystkie prawa nabyte dla obecnie służących. Oznacza to, że nawet jeśli stanowisko zostanie według nowych zasad zaszeregowane do niższego stopnia etatowego i grupy uposażenia, to zajmujący je dziś podoficer starszy zachowa posiadaną obecnie grupę uposażenia tak długo, jak długo będzie zajmował swoje obecne stanowisko służbowe. Równocześnie w przypadku podjęcia decyzji o odejściu do rezerwy, wszystkie należności będą obliczane z ostatnio zajmowanego stanowiska służbowego z uwzględnieniem zachowanej grupy uposażenia. Dzięki wprowadzanym przepisom przejściowym nie chcemy dopuścić do powtórki sytuacji z 2004 r., kiedy bardzo wielu podoficerów straciło finansowo na wprowadzanych zmianach strukturalnych w korpusie.
Jak wyglądają prace zmierzające do utworzenia w wojsku stanowiska starszego szeregowego specjalisty?
Przyjęliśmy założenie, że określenie „starszy szeregowy specjalista” będzie się odnosiło jednocześnie do nowego stopnia wojskowego, kolejnego po stopniu starszego szeregowego, jak również do stopnia etatowego. Oznacza to, że część stanowisk przeznaczonych obecnie dla szeregowych i starszych szeregowych zostanie przypisana dla żołnierzy posiadających stopień starszy szeregowy i starszy szeregowy specjalista. Z ostatnich analiz wynika, że będzie to ok. 21 proc. wszystkich stanowisk żołnierzy tego korpusu.
Wprowadzenie takiego rozwiązania jest uwarunkowane zmianami legislacyjnymi, m.in. zmianą ustawy o powszechnym obowiązku obrony RP, w której są opisane obowiązujące stopnie wojskowe oraz opracowaniem wzoru graficznego dla nowego stopnia wojskowego.
*****
St. chor. sztab. Sławomir Nastarowicz jest starszym podoficerem Sztabu Generalnego WP. Jako przedstawiciel korpusu podoficerskiego na najwyższym szczeblu polskiej armii, bierze udział w pracach nad szczegółowymi rozwiązaniami dotyczącymi wdrożenia „Koncepcji rozwoju korpusu podoficerów zawodowych”.
autor zdjęć: st. chor. sztab. Rafał Mniedło, ppłk. Sławomir Ratyński
komentarze