Czwartek, 18 października, to dla uczestników ćwiczenia taktycznego z wojskami pod kryptonimem Borsuk-18 pierwsze wyzwania i taktyczne problemy poddane do rozwiązania.
Wachlarz zadań postawionych do wykonania w ramach rozpoczętego mini ćwiczenia jest szeroki. Od godzin porannych, od chwili otrzymania od kierownictwa ćwiczenia dokumentów bojowych, realizująca praktyczne działania 10 Brygada Kawalerii Pancernej miała określony czas na przeprowadzenie procesu planowania przyszłych działań. A ich spektrum stanowią przyszłe działania kinetyczne, jak i te, które nie związane są z użyciem siły.
Jednym z dzisiejszych epizodów była ochrona obiektu infrastruktury krytycznej – mostu łączącego Świętoszów z pobliską autostradą, przez który przemieszczał się konwój logistyczny, mający dostarczyć zaopatrzenie oraz usprawniony sprzęt do wskazanych pododdziałów. Miejsce to stanowiło prawdopodobny obiekt zainteresowania grup dywersyjnych przeciwnika, więc zadanie jego utrzymania i zapewnienie przejazdu konwoju stanowiło jeden z priorytetów do wykonania.
Inne przedsięwzięcie, w którym uczestniczył dziś dowódca świętoszowskiej brygady, wchodzącej w skład wojsk Wislandii, miało charakter zgoła odmienny. Z podgrywanej podczas ćwiczenia sytuacji taktycznej wynikało, iż media Frolandu wielokrotnie poruszały temat ataku na szpital w Gorzowie Wielkopolskim. Mimo, iż szpitale zgodnie z prawem humanitarnym konfliktów zbrojnych są obiektami poddanymi szczególnej ochronie, taka sytuacja stanowi potencjalne zagrożenie również dla szpitali znajdujących się w rejonie odpowiedzialności ćwiczących wojsk.
Z tego powodu w starostwie powiatowym w Żaganiu podjęto spotkanie z przedstawicielami żarskich i żagańskich oddziałów szpitalnych, reprezentantów powiatów, wojska oraz pozostałych służb mundurowych. Celem tego ćwiczebnego wydarzenia było doskonalenie procedur wzajemnego współdziałania oraz stworzenie środowiska i obrazu sytuacji kryzysowej, w ramach której ćwicząca brygada musi wypracować decyzję do wsparcia i współdziałania z przedstawicielami administracji lokalnej oraz cywilnych służb ratunkowych.
Kolejnym ćwiczonym dziś priorytetowym kierunkiem dla wislandzkiej brygady było planowanie i organizowanie działania oddziału rajdowego, czyli tworzonego proporcjonalnie do otrzymanego zdania pododdziału, mającego przemieścić się na dużą odległość i zniszczyć określony w zadaniu obiekt. W godzinach popołudniowych oddział rajdowy, składający się z bojowych wozów piechoty BWP, czołgów leopard 2A4 oraz amerykańskich transporterów Bradley, przemieścił się w wyznaczony rejon poprawy położenia. Tutaj po wykonaniu maskowania, wystawieniu ubezpieczeń oraz zapewnieniu pozostałych elementów zabezpieczenia bojowego, polscy i amerykańscy żołnierze przystąpili do odtwarzania zdolności bojowej. Nazajutrz rano czekać ich będzie dalszy marsz i wykonanie końcowego, określonego w rozkazie zadania.
Tekst: por. Krzysztof Gonera
autor zdjęć: st. chor. sztab. Rafał Mniedło
komentarze