21 grudnia to Dzień Pamięci o Poległych i Zmarłych w Misjach i Operacjach Poza Granicami Kraju. Pancerniacy ze Świętoszowa nie zapominają o żołnierzach, którzy oddali swoje życie służąc Ojczyźnie.
Wojsko było ich życiem i pasją. Obydwaj byli młodzi, z dumą nosili mundury z biało-czerwoną flagą oraz beret z orzełkiem. Rozpoczynając służbę wiedzieli, że jest to ogromna odpowiedzialność i poświęcenie. Wiedzieli też o tym ich najbliżsi. Jednak każdy z nich starał się nie dopuszczać do siebie myśli, że w obronie Ojczyzny mogą stracić to, co dla nich najcenniejsze i że cena jaką zapłacą będzie bardzo wysoka. Niestety tak właśnie się stało. Dwóch żołnierzy z 10 Brygady Kawalerii Pancernej oddało swoje życie w służbie najwyższych wartości. Porucznik Łukasz Kurowski i kapral Hubert Kowalewski to pancerniacy ze Świętoszowa, którzy odeszli na wieczną wartę, wykonując zadania podczas misji poza granicami kraju.
Porucznik Łukasz Kurowski był pierwszym polskim żołnierzem, który zginął w Afganistanie. 14 sierpnia 2007 roku z Gardez we wschodnim Afganistanie jak zwykle wyruszył wojskowy patrol. Mniej więcej dwadzieścia kilometrów od bazy został ostrzelany przez Talibów. Wywiązała się regularna bitwa, podczas której pocisk wystrzelony z granatnika eksplodował pod nogami dowódcy plutonu – podporucznika Łukasza Kurowskiego. Ranny został natychmiast przewieziony do amerykańskiej bazy Wilderness. Trafił pod opiekę lekarzy, jednak mimo starań nie udało się go uratować.
To była druga misja kaprala Huberta Kowalewskiego. Pierwszy raz zadania bojowe poza granicami kraju wykonywał w Iraku. Do Afganistanu wyleciał 15 października 2007 roku, na kilka miesięcy… Do swoich najbliższych miał wrócić wiosną 2018 roku. Nie wrócił. 26 lutego roku, około godziny szesnastej czasu polskiego, trzy kilometry od bazy Szarana, pojazd typu Humvee, którym poruszali się żołnierze, wracający ze spotkania ze starszyzną plemienną pobliskiej wioski, gdzie omawiali sprawę pomocy humanitarnej, najechał na minę. W wyniku eksplozji jeden żołnierz został ranny, a dwaj zginęli na miejscu, w tym pancerniak z 10 Brygady Kawalerii Pancernej.
W osobach żołnierzy poległych na misjach świętoszowska jednostka oraz polska armia utraciły żołnierzy z powołania. Polecieli do Afganistanu, aby pomóc narodowi afgańskiemu stworzyć podstawy do demokratycznego i godnego życia. Tragiczna śmierć nie pozwoliła im na zobaczenie wyników ich pracy, ale żołnierze kontynuują ich dzieło. Rodziny poległych mogą być dumni ze swoich najbliższych. Każdy z nich, w obronie pokoju, poświęcił to, co miał najcenniejsze, czyli własne życie. Upamiętnianie żołnierzy poległych na misjach poza granicami państwa to nasz moralny obowiązek i jedno z bardzo ważnych zadań w codziennej służbie. Żołnierze z 10 Brygady Kawalerii Pancernej o swoich kolegach pamiętają nie tylko w dniu 21 grudnia, ale każdego dnia w roku.
Dzisiaj delegacja pancerniaków ze Świętoszowa złożyła kwiaty i zapaliła znicze pod tablicami pamiątkowymi na Placu Żołnierzy 10 Brygady Kawalerii Pancernej poległych w Polskich Kontyngentach Wojskowych. Tablice te są znakiem pamięci o tych, którzy odeszli na wieczną wartę. Żołnierze pełniący służbę w Świętoszowie wykonywali zadania walcząc o pokój podczas misji stabilizacyjnych. Nadanie nazwy dla placu było uhonorowaniem żołnierzy świętoszowskiej brygady, którzy walcząc o pokój innych narodów ponieśli najwyższą ofiarę - oddali życie.
***
21 grudnia 2011 roku uznawany jest jako najtragiczniejszy dzień w historii udziału polskich żołnierzy w misjach zagranicznych. To właśnie tego dnia trzydziestu żołnierzy z Zespołu Odbudowy Prowincji PKW Afganistan, zajmujących się odbudową i wsparciem władz oraz ludności cywilnej w regionie, otrzymało zadanie sprawdzenia przygotowań do otwarcia mauzoleum w miejscowości Razzak. W trakcie drogi powrotnej do bazy doszło do ataku na polski konwój. Pod czwartym pojazdem, typu M-ATV, wybuchła odpalana ręcznie ponad stukilogramowa mina. Załoga liczyła pięciu żołnierzy. Wszyscy zginęli na miejscu.
W bazie Ghazni Poległych żegnały setki polskich żołnierzy, współpracujący z nimi Amerykanie i afgańskie pododdziały szkolące się razem z Polakami. W trakcie uroczystości mówiono o „tragicznych bohaterach” i największym dramacie w historii polskich misji poza granicami kraju.
Od 21 grudnia 2015 roku, w rocznicę tragicznej śmierci pięciu polskich żołnierzy, obchodzony jest Dzień Pamięci o Poległych i Zmarłych w Misjach i Operacjach Wojskowych Poza Granicami Państwa.
Tekst: kpt. Katarzyna Sawicka
autor zdjęć: kpt. Katarzyna Sawicka, arch. 10 BKPanc
komentarze