Odnowiono silniki i pomieszczenia dla załogi, zamontowano nowoczesne systemy sterowania układem napędowym oraz okrętem, wymieniono stary kompas i mapę nawigacyjną – to tylko część prac wykonanych na okręcie hydrograficznym ORP „Heweliusz”. Jednostka właśnie wraca do służby.
W Gdańskiej Stoczni Remontowej okręt spędził prawie dwa lata. Przeszedł tam gruntowny remont. – Polegał on przede wszystkim na przedłużeniu resursów, czyli zdolności do działania poszczególnych urządzeń. Zależało nam też na tym, aby poprawić warunki, w jakich służy załoga – wyjaśnia kmdr ppor. Bartosz Smoliński, dowódca ORP „Heweliusz”.
Jednostka stanęła w doku, zaś stoczniowcy przeprowadzili drobiazgowy przegląd kadłuba. Potem wraz z nadbudówkami został on poddany konserwacji. Wymieniono włazy, luki oraz iluminatory. Ale to był zaledwie początek. Fachowcy naprawili, zmodernizowali bądź wymienili większość okrętowych systemów i wyposażenia. Prace objęły między innymi silniki, linie wałów wraz ze śrubami, urządzenia sterowe oraz kotwiczne. ORP „Heweliusz” zyskał nowy kompas magnetyczny, drugi żyrokompas i automatyczną centralę zegarową. Na głównym stanowisku dowodzenia zamontowano nowoczesny system sterowania układem napędowym. – Pozwoli on zoptymalizować pracę silników. Będą pracowały wydajniej niż dotąd – podkreśla kmdr ppor. Smoliński. Ważną zmianą jest też zainstalowanie nowej mapy nawigacyjnej, GPS-u oraz systemu sterowania okrętem. W stoczni odnowione zostały także kabiny i pomieszczenia socjalne, w których znalazły się nowe meble, wystrój i układ.
– Okręt wrócił już do macierzystego portu na gdyńskim Oksywiu. Teraz czeka nas odnowienie dokumentacji i zaliczenie dwóch zadań programowych: O1 i O2 – zapowiada kmdr ppor. Smoliński. Pierwsze wiąże się z przygotowaniem jednostki do wyjścia w morze, drugie – do samodzielnego wykonywania zadań po opuszczeniu portu. Załogi okrętów muszą zdawać egzamin co trzy lata. Inaczej jednostki, które spędziły dłuższy czas w stoczni, nie mogłyby wrócić do czynnej służby.
– Zadania będziemy chcieli wykonać w najbliższych tygodniach, bo już 6 czerwca mamy zaplanowany rejs z naukowcami Uniwersytetu Gdańskiego – zapowiada dowódca ORP „Heweliusz”. To element rozpoczętej przed laty współpracy. Specjaliści z gdańskiej uczelni przeprowadzą na Bałtyku pomiary związane z geofizyką i geochemią. W tym czasie załoga okrętu będzie prowadzić prace hydrograficzne. Sprawdzi, czy na wybranych akwenach nie zmieniło się ukształtowanie morskiego dna i czy nie pojawiły się tam przeszkody mogące utrudnić żeglugę.
Tego typu zadań marynarze będą mieli w najbliższym czasie więcej. Po zaliczeniu niezbędnych testów okręt wróci też do dyżurów ratowniczych, we wrześniu zaś weźmie udział w morskiej odsłonie „Dragona”, największych w tym roku manewrów polskiej armii.
ORP „Heweliusz” to jeden z dwóch okrętów hydrograficznych polskiej marynarki. Należy do 3 Flotylli Okrętów. – Został zbudowany i zaprojektowany w gdańskiej Stoczni Północnej, a do służby wszedł w 1982 roku – mówi kmdr ppor. Radosław Pioch, rzecznik gdyńskiej flotylli. Głównym zadaniem jednostki jest sondowanie morskiego dna, a co za tym idzie dbałość o bezpieczeństwo żeglugi. ORP „Heweliusz” pracuje zarówno na rzecz sił morskich, jak też instytucji cywilnych. – W 1990 roku wziął udział w wyprawie geofizycznej Polskiej Akademii Nauk na Arktykę – zaznacza kmdr ppor. Pioch.
Okręt został wyposażony między innymi w sonar holowany, magnetometr i echosondy jedno- i wielowiązkową. Jego załoga liczy 49 oficerów, podoficerów i marynarzy. Jednostką bliźniaczą „Heweliusza” jest ORP „Arctowski”.
autor zdjęć: Marian Kluczyński
komentarze