Im lepiej będzie strzeżona polska granica i trudniej dostępna dla tych, którzy będą mieli złe zamiary, tym większa gwarancja utrzymania pokoju – powiedział w sobotę Donald Tusk w miejscowości Dąbrówka, gdzie ukończony został właśnie pierwszy odcinek umocnień „Tarcza Wschód”. W ciągu 4 lat podobne instalacje powstaną na 700-kilometrowym odcinku granicy z Rosją i Białorusią.
Premier Donald Tusk i Cezary Tomczyk, sekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej, odwiedzili dzisiaj pierwszy ukończony odcinek umocnień pk. „Tarcza Wschód” (na granicy z obwodem królewieckim w okolicach miejscowości Dąbrówka, woj. warmińsko-mazurskie). To część wojskowego projektu inżynieryjnego, powstającego na granicy z Rosją i Białorusią. Inwestycja ma na celu uszczelnienie granicy i wzmocnienie zdolności do jej obrony. – Dzisiaj dla nas wszystkich ważny dzień – mówił szef rządu. – Dziękuję za to, że udało się przyspieszyć realizację projektu – dodał. Pierwotny harmonogram zakładał, że pierwszy odcinek zostanie ukończony na początku 2025 roku. – Cała Polska jest dumna z naszego wojska. Czujemy się bezpieczniejsi. Jestem pod wrażeniem niezwykłego poświęcenia żołnierek i żołnierzy – zaznaczył szef rządu.
Premier zapewnił, że realizacja projektu wzmocnienia granicy nie będzie wiązała się z żadnymi przymusowymi wysiedleniami. Prace prowadzone są w konsultacji z władzami samorządowymi, a wzrost bezpieczeństwa, który jest głównym celem inwestycji, będzie korzystny przede wszystkim dla lokalnych społeczności. – Cała Europa z wielką satysfakcją obserwuje i będzie wspierała tę inwestycję i działania, bo wszyscy mają świadomość, że od tego zależy bezpieczeństwo nie tylko Polski, ale całej Unii Europejskiej i NATO – zaznaczył premier.
Jak przypomniał Donald Tusk, podobny program wzmocnienia granicy realizują także kraje bałtyckie. Litwa, Łotwa i Estonia w styczniu tego roku podpisały porozumienie o umocnieniu granicy z Rosją tzw. bałtycką linią obrony. W ramach tych inwestycji w ciągu kilku lat powstanie pas ok. 1000 bunkrów, uzupełnionych innymi instalacjami obronnymi – polami minowymi, zaporami przeciwczołgowymi czy stanowiskami artyleryjskimi.
– Musimy wygrać, ale musimy wygrać pokój. To jest dla nas zasadnicze zadanie – powiedział Cezary Tomczyk. – Z każdym miesiącem, kiedy będą powstawały kolejne kilometry „Tarczy Wschód”, Polska będzie krajem bezpieczniejszym – dodał. – „Tarcza Wschód” to projekt, który ruszył, który został przyspieszony, który ma dziś pełne finansowanie dzięki premierowi Tuskowi, dzięki polskiemu rządowi. Na to nie zabraknie pieniędzy, bo na to pieniędzy zabraknąć nie może. To jest kwestia polskiego bezpieczeństwa, polskiej przyszłości – zaznaczył wiceminister.
W ramach „Tarczy Wschód” w ciągu czterech lat na 700-kilometrowym odcinku wschodniej i północnej granicy państwa z Rosją i Białorusią powstanie pas instalacji wojskowych, sięgający nawet do 50 km w głąb kraju, znacząco podnoszący poziom jej szczelności. Inwestycja ma realizować cztery podstawowe cele: zwiększyć zdolności przeciwzaskoczeniowe polskiej armii, ułatwić poruszanie się wojsk własnych wzdłuż linii granicznej, utrudnić penetrację granicy przez obce wojska oraz zwiększyć ochronę wojsk własnych i ludności cywilnej. – Teren przygraniczny zostanie przygotowany do obrony i natychmiastowej projekcji sił, czyli zdolności do natychmiastowego rozwinięcia naszych wojsk i przystąpienia do walki – mówił w maju gen. Wiesław Kukuła, szef SGWP.
autor zdjęć: MON
komentarze