Chociaż Anakonda-16 to największe ćwiczenia rozgrywające się według wcześniej przygotowanego planu, to często ulega on zamianom. Najbardziej zaskakujące scenariusze pisze samo życie.
Tak właśnie stało się 10 czerwca w okolicach Warszawy-Wesołej. Grupa żołnierzy przemieszczająca się w tym rejonie była świadkiem wypadku drogowego. Amerykańscy żołnierze z US Army Europe bez zbędnej zwłoki przystąpili do udzielania pomocy poszkodowanym, wykorzystując wiedzę i umiejętności zdobyte podczas szkoleń, które odbywali w armii. Wezwali fachową pomoc, a do czasu jej przybycia zaopiekowali się poszkodowanymi. Wykonując te czynności w sposób profesjonalny, a jednocześnie bezinteresowny, kierowali się żołnierskim poczuciem niesienia pomocy potrzebującym. Był to również przykład sojuszniczego współdziałania, gdyż w grupie udzielających pomocy był również polski żołnierz.
To nie pierwszy taki przypadek. W czasie Anakondy sojusznicy uratowali tonącego oraz pomogli ofiarom innego wypadku w okolicach miejscowości Ryman.
komentarze