Najpierw przeprowadzili strzelanie doświadczalne odpalając cztery rakiety typu KUB. Potem 600 żołnierzy z 15 Gołdapskiego Pułku Przeciwlotniczego rozpoczęło strzelanie bojowe. Dziś na poligonie w Ustce wystrzelili do celów powietrznych 10 kolejnych pocisków ziemia–powietrze. Wszystkie trafiły w cel.
Ćwiczenie zorganizowane na Centralnym Poligonie Sił Powietrznych w Ustce nosi kryptonim „Wilk-16”. Szkolenie przechodzą żołnierze 1 i 2 dywizjonu 15 Gołdapskiego Pułku Przeciwlotniczego.
Najpierw wojskowi przygotowywali się do obrony przeciwlotniczej zgrupowania wojsk. Żołnierze obsługujący stacje radiolokacyjne wykrywania i naprowadzania jednej z baterii startowych 1 dywizjonu testowali sprzęt, który niedawno został zmodernizowany. Z wyrzutni ustawionych w pobliżu nadmorskiej plaży odpalano cztery rakiety KUB do pozorowanych celów powietrznych. Dwie do imitatorów SRCP-WR wystrzeliwanych przez samoloty myśliwsko-bombowe Su-22, kolejne do sterowalnych celów powietrznych typu Szogun z możliwością programowania trasy lotu. – Wszystkie rakiety trafiły w cel. To dowód, że zmodyfikowany sprzęt spisuje się znakomicie, a nasi żołnierze są bardzo dobrze wyszkoleni – ocenił po próbnym strzelaniu płk Witold Kałamarz, dowódca 15 Pułku Przeciwlotniczego.
Ćwiczenie obserwował gen. bryg. Marek Sokołowski, dowódca 16 Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej, któremu podlega pułk przeciwlotniczy z Gołdapi. – Celnym strzelaniem przeciwlotnicy zwieńczyli wiele miesięcy trudnych treningów i przygotowań. Życzę im, aby kolejne strzelania były równie celne – powiedział generał portalowi polska-zbrojna.pl.
Dziś przeciwlotnicy wysłali w powietrze kolejne rakiety. Strzelanie zaczęli wcześnie rano. Podobnie jak podczas ćwiczeń próbnych, 10 pocisków systemu KUB niszczyło pozorowane cele wystrzeliwane przez pilotów samolotów Su-22 oraz typu Szogun. Wszystkie cele imitujące wrogie statki powietrzne zostały trafione. Tym samym lotniczy atak przeciwnika na zgrupowanie wojsk „Mazury”, bo tak na potrzeby ćwiczenia nazwano pododdziały stacjonujące w tym rejonie, został odparty.
Dowódcą jednej z baterii startowych, które wystrzeliły KUB-y, jest kpt. Artur Borkowski. Oficer po raz pierwszy strzelał używając rakiet bojowych. – Dla każdego przeciwlotnika to swoisty chrzest i najważniejszy sprawdzian umiejętności. Nie ukrywam, że mnie także towarzyszyły emocje. Byłem jednak pewien swoich umiejętności, a także wyszkolenia podwładnych. Nasze rakiety trafiły w cele i jestem z tego bardzo zadowolony – mówił dowódca po wykonaniu zadania.
Długie przygotowania, wyjątkowe ćwiczenia
Przeciwlotnicy od miesiąca przygotowywali się na Centralnym Poligonie Sił Powietrznych w Ustce. Trenowali między innymi z wykorzystaniem samolotów wielozadaniowych F-16 z bazy w Krzesinach. Całe szkolenie podporządkowane było przygotowaniu do strzelania bojowego.
Wyszkolenie poszczególnych pododdziałów i załóg sprawdziło Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych. Wyniki decydowały o dopuszczeniu żołnierzy do strzelania. – Kontrola była bardzo wnikliwa. Dotyczyła zarówno wiedzy teoretycznej, jak i praktycznego działania w warunkach bojowych. Sprawdzane były wszystkie pododdziały i komórki dowódcze. Test przeszły dowództwa dywizjonów, baterie startowe i jednostki wsparcia. Uzyskaliśmy oceny bardzo dobre i dobre – podsumowuje płk Kałamarz.
Tego typu strzelania bojowe jednostki przeciwlotników prowadzą raz na kilka lat, m.in. ze względu na to, że koszt jednej rakiety wystrzelonej w powietrze to około 600 tysięcy złotych. Zanim żołnierze z 15 Pułku zjechali do Ustki, przygotowywali się w marcu na poligonie w pobliżu Malborka, następnie w okolicach Świdwina oraz lotniczego poligonu Nadarzyce.
Czas na „Anakondę”
2 dywizjon dowodzony przez ppłk. Tomasza Baranowskiego, który ma już za sobą strzelanie bojowe, niebawem przemieści się na poligon Orzysz. Tam wejdzie w skład sił biorących udział w ćwiczeniu „Anakonda-16”.
Z kolei 1 dywizjon pod dowództwem ppłk Tomasza Sawczuka pozostanie jeszcze na poligonie w Ustce. 7 czerwca przeciwlotnicy zainaugurują ćwiczenia „Anakonda-16”. Dwa dni później przeprowadzą strzelanie bojowe, które będzie jednym z ważniejszych epizodów realizowanych w ramach największych w tym roku manewrów w polskiej armii.
autor zdjęć: st. sierż. Tomasz Witkowski
komentarze