moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

„Wir”, medyk z JWK odchodzi z armii

Walczył w Iraku, Macedonii i Afganistanie. Uczestniczył w kilkudziesięciu operacjach najwyższego ryzyka. Tylko w Afganistanie uratował życie kilkudziesięciu żołnierzy. – Służba w Jednostce Wojskowej Komandosów była dla mnie zaszczytem. Ale teraz czas na nowe wyzwania – mówi st. sierż. Krzysztof Pluta „Wir”. Podoficer po 16 latach służby odchodzi z armii.



Pułkownik Wiesław Kukuła, dowódca Jednostki Wojskowej Komandosów, opisując profesjonalizm „Wira” mówił, że gdyby kiedykolwiek miał po niego przylecieć śmigłowiec ratunkowy, to chciałby, aby na pokładzie był właśnie sierżant Krzysztof Pluta. Podobne zdanie o medyku mają operatorzy z jednostki. – Jest uparty, czasem nawet bezczelny, ale przede wszystkim lojalny i uczciwy. To świetny fachowiec – przyznają.

„Wir” do wojska poszedł zaraz po maturze, w 1998 roku. Kilka miesięcy służył w Centrum Szkolenia Wojsk Obrony Przeciwlotniczej w Koszalinie, a później otrzymał powołanie do ówczesnego 1 Pułku Specjalnego Komandosów (dziś JWK). W Lublińcu służbę rozpoczął na stanowisku o trzech specjalnościach: kierowca, zwiadowca i sanitariusz. – Zachłysnąłem się jednostką. Od pierwszego dnia służby wiedziałem, że właśnie tu jest moje miejsce. Zostałem operatorem zespołu bojowego, bo zawsze chciałem pracować z najlepszymi – opowiada.

W szeregach komandosów z Lublińca spędził 15 lat. W tym czasie siedmiokrotnie wyjeżdżał na misje: dwa razy służył w Macedonii i Iraku, trzy razy w Afganistanie. To właśnie na misjach zdobywał doświadczenia z zakresu medycyny pola walki. Dziś jego umiejętności trudno przecenić. Podczas służby odbył wiele kursów medycznych. Jest pierwszym Polakiem, który ukończył prestiżowe i bardzo trudne szkolenie SOCM (Special Operations Combat Medic) w Stanach Zjednoczonych. To tam Wir nauczył się, jak na polu walki podtrzymać życie rannego przez 72 godziny. Do dziś to szkolenie udało się ukończyć jedynie dwóm Polakom.


Medyk z powołania

Podczas misji w Afganistanie, jako żołnierz Zespołu Bojowego Task Foce 50, uczestniczył w 79 operacjach najwyższego ryzyka. Ale to nie wszystko. Przyjął na siebie dodatkowe obowiązki. Na ochotnika zgłosił się do Amerykanów i w czasie wolnym wykonywał dyżurne loty śmigłowca ratunkowego. – Kiedy inni odpoczywali po akcjach, on brał dyżury w szpitalu lub latał Medevaciem – opowiada kolega z jednostki. Dyżury trzymał przez 24 godziny. Z radiem, przez które był wzywany do śmigłowca, nie rozstawał się nigdy. Gotowy do pomocy zawsze, nawet w środku nocy.

Tylko podczas służby w Afganistanie uratował życie co najmniej kilkudziesięciu żołnierzy z państw NATO, afgańskim policjantom i cywilom. Brał udział w 97 lotach po najciężej rannych, mniej groźnych interwencji było dwa razy więcej. Na pokładzie Medevacu przywoził Polaków, Amerykanów, żołnierzy innych narodowości oraz afgańskich policjantów i dzieci. W takich „polowych” warunkach robił wszystko, by uratować życie rannym. Zdarzało się, że musiał nakłuwać ściany klatki piersiowej grubą igłą, bo poszkodowany w walce miał odmę płucną. – Na pokładzie tamowałem krwotoki z tętnic podobojczykowych i udowych, podawałem środki przeciwbólowe – wspomina Wir.

Jaki był jego najtrudniejszy moment podczas służby? Wir przypomina historię z 2013 roku. Podczas dyżuru Medevac dostał wezwanie do siedmiu amerykańskich żołnierzy, którzy zostali poważnie ranni w wyniku wybuchu bomby. Mieli uszkodzone tętnice, urwane kończyny. Ich stan był bardzo ciężki. Walka o życie siedmiu żołnierzy trwała 45 minut, tyle ile lot śmigłowca do bazy. – Na pokładzie był ze mną jeszcze jeden medyk. Udało się. Wszyscy przeżyli. To największe zawodowe ekstremum, jakie przeżyłem – opowiada.


Za osiągnięcia zawodowe st. sierż. Krzysztof Pluta otrzymał w 2014 roku „Buzdygana”, nagrodę Polski Zbrojnej. Wyróżnienie dedykował sanitariuszce Powstania Warszawskiego Halinie Jędrzejewskiej.

Nowe wyzwania

Kilka dni temu komandos pożegnał się ze służbą. – W armii służyłem 16 lat, z tego 15 jako operator Jednostki Wojskowej Komandosów. To była trudna, ale bardzo wartościowa służba. Zawsze będę dobrze wspominał swoich kolegów i dowódców – mówi st. sierż. Krzysztof Pluta i dodaje – Jednostka Komandosów to kuźnia charakterów. To właśnie ludziom, którzy tworzą JWK zawdzięczam to, kim dzisiaj jestem.

Były komandos nadal będzie zajmował się medycyną pola walki. Zamierza zająć się szkoleniem służb mundurowych w tym zakresie. – Mam nadzieję, że armia będzie chciała korzystać z mojej wiedzy – mówi.

St. sierż. Pluta podkreśla, że przez lata wyszkolił w jednostce kilkunastu świetnych medyków. – Jestem pewien, że operatorzy z JWK podczas kolejnych misji, będą mieli zapewnioną opiekę na najwyższym poziomie – zapewnia.

Magdalena Kowalska-Sendek

autor zdjęć: arch. prywatne st. sierż. Krzysztofa Pluty, Krzysztof Wojciewski

dodaj komentarz

komentarze

~moon
1449679740
Odejscie zolnierza Sil Specjalnych po 16 latach służby nawet gdy te 16 lat przesluzyl w tych silach onacza brak "pelnej" emerytury, wiec albo WIR znalazł sobie swietna prace w cywilu za dużo więcej albo cos w jednostce zadzialalo nie tak i się chloak wkurzyl i odszedł. Chochla, nie doszukuj się "polskości" w komentarzu tylko zacznij myslec i wtedy zdasz sobie sprawę ze podoficer odchodząc po 16 latach nie robi tego bo "już czas" tylko na pewno jest jakiś powod. Szkoda jak odchodzą takiej klasy specjaliści ale niestety dla "systemu" liczy się statystyka obsady a nie to jak ktoś jest wyszkolony i to jest smutne.
05-9F-BE-20
~Chochla
1449595620
Świetny komentarz moon, taki głeboki... i taki... polski. Typu: nie wiem, ale się wypowiem. Gratulacje.
04-54-CC-E6
~Lawr
1449592920
Człowiek jest wielki! Żałuję, a może jednak na szczęście zważywszy na okoliczności w jakich poznaje ludzi medyk,, nie dane mi było się z nim poznać. Wojsko straciło wielkiego człowieka! Cześć i chwała takim ludziom!
2A-8A-E2-FA
~buba
1449516720
Dziękuje Jesteś Wielki.Naucz tego innych.
D7-24-8F-2D
~moon
1449507300
Pozostaje pytanie dlaczego odszedl majac tak malo sluzby. Albo nie odpowiada mu armia albo znalazl lepsza prace. Skoro jednak odszedl jako młody to znaczy ze nie za bardzo się utozsamił ze swoja jednostką.
05-9F-BE-20
~wezyr
1449348720
Polacy w elicie to już norma gratulacje i powodzenia w dalszym życiu
77-7A-8E-A6

Żołnierze medalistami na igrzyskach studentów
Polskie uzbrojenie na wojnie i w gospodarce
Polska ubiega się o miliardy z SAFE na zakupy dla wojska
Ostatnia niedziela…
„Z dumą nosiłem polską flagę w kosmosie”
Rosyjska maszyna Su-24 przechwycona przez polskie F-16
Orlik na Alfę
Tłumy na zawodach w Krakowie
„Military Doctor 2025”, czyli wiedza, która ratuje życie
BWR-1 – weteran po liftingu
Szkolenie wojskowe dla funkcjonariuszy SOK
Czas próby
PGZ buduje suwerenność amunicyjną
Żołnierze walczą ze skutkami ulew
Na rosyjskim pasku
Pożegnaliśmy bohatera naszych czasów
Czas na wspólne działania
Ten beton... żyje!
Cel: wyszkolić podoficera
Kolarskie święto w stolicy
Zmiana warty na wschodniej granicy
Wojskowe Zgrupowania Zadaniowe w gotowości w Brzegu i Nisku
Rekompensaty na ostatniej prostej
Nie żyje żołnierz PKW Irak
Pucharowe zmagania Polaków
Cześć bohaterom naszej wolności
Dzieci wojny
Sprawdził się na misjach i na granicy. Dron latający Orbiter
Cisza przed wojną
Planowano zamach na Zełenskiego
W drodze do amunicyjnego bezpieczeństwa
Pieta Michniowska
Każdy z nas był w sieci zaatakowany
Terytorialsi zawitają do Płocka
Kontrakt na K2 gotowy do podpisu
Pojazdy wojsk pancernych – serwis specjalny
Inwestycje w mobilność wojska
Rząd o bezpieczeństwie Polski
7TP – czołg kompromisu
Na ratunek pancerniakom
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Organy ścigania na tropie współpracowników rosyjskich służb
Polskie szkolenie dla pilotów FA-50
Nocny patrol myśliwców
Opady ustąpiły, ale żołnierska misja trwa
Rosjanie zaatakowali polską fabrykę w Ukrainie
Nowelizacja ustawy o obronie z podpisem prezydenta
Armia Rezerwowa generała Sosnkowskiego
Więcej żołnierzy z pieniędzmi za dyżur bojowy
Na rowerach szlakiem Bitwy Warszawskiej 1920 roku
Amerykańskie wsparcie dla polskiej modernizacji
„Niegościnni” marynarze na obiektach sportowych w Ustce
Prezydent Trump spotkał się z szefem NATO
Ogień z Grotów wyborowych w Nowej Dębie
Żołnierze na szkoleniu płetwonurkowym
Terytorialsi usuwają skutki nawałnic
W drodze po młodszego nurka
Zmodernizowany Leopard 2PL
Korzystne zmiany w dodatkach dla sił powietrznych
Rekrutacja w Dęblinie na finiszu
Kanadyjski żołnierz ranny podczas ćwiczeń
Najbardziej żołnierski żołnierz
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Brytyjczycy żegnają Malbork
Donald Trump ostrzega Władimira Putina
Żołnierze PKW Irak są bezpieczni
ORP „Necko” idzie do natowskiego zespołu

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO