Jej żołnierze są wizytówką polskiej armii. W Afganistanie zatrzymywali najgroźniejszych terrorystów, uwalniali zakładników i szkolili miejscową policję. Perfekcyjnie wyszkoleni, od stycznia trzymają dyżur w Siłach Odpowiedzi NATO. Dziś Jednostka Wojskowa Komandosów z Lublińca obchodzi swoje święto.
Uroczystości w Lublińcu rozpoczęły się w południe. Na terenie Jednostki Wojskowej Komandosów odbył się uroczysty apel, podczas którego żołnierze JWK zostali wyróżnieni medalami, odznaczeniami, krzyżami wojskowymi, Gwiazdami Iraku i Afganistanu. Dekoracji dokonali kawalerowie orderu Virtuti Militari – żołnierze Armii Krajowej. Jeden z nich, żołnierz Batalionu AK „Parasol”, gen. bryg. w st. spocz. Janusz Brochwicz-Lewiński, ps. „Gryf”, otrzymał tytuł honorowego członka JWK.
W tym roku został wyróżniony komandos, który kilka dni temu wykonał 5000. skok ze spadochronem. Zaprezentowano także sztandar 1 Samodzielnej Kompanii „Commando”. Chorągiew na rok została wypożyczona jednostce przez Muzeum Wojska Polskiego.
Uczestnicy uroczystości obejrzeli szkolenie operatorów JWK i współpracujących z nimi funkcjonariuszy Samodzielnych Pododdziałów Antyterrorystycznych Policji. Od czasu zakończenia misji w Afganistanie jednostka wspiera pododdziały SPAP, przekazując im swoje doświadczenia.
Perfekcyjni w działaniu
Komandosi z Lublińca należą do najlepiej wyszkolonych żołnierzy w armii. Ich umiejętności doceniane są nie tylko w Polsce, ale też na całym świecie. Doskonałe wyszkolenie, sprawność i skuteczność udowodnili służąc na misjach na Bałkanach, w Iraku i w Afganistanie. Pod Hindukuszem służyli od 2004 roku. Początkowo odpowiedzialni byli za ochronę dyplomatów oraz polskich i amerykańskich dowódców. Od 2010 roku tworzyli na misji pododdział sił specjalnych tzw. Task Force 50 (TF-50). Działali na terenie dwóch prowincji: Ghazni i Sharana.
Do ich głównych zadań na misji należało prowadzenie rozpoznania specjalnego, akcje bezpośrednie, rozbijanie organizacji terrorystycznych, chwytanie najgroźniejszych przestępców oraz likwidowanie składów broni i materiałów wybuchowych. Pod Hindukuszem szkolili „Afgańskie Tygrysy”, czyli oddziały antyterrorystyczne policji PRC (Provincial Response Company).
Operacje, które przeprowadzali operatorzy JWK w Afganistanie, dziś są uznawane za modelowe działania sił specjalnych. Przykłady ich skuteczności w Afganistanie można mnożyć. Do najbardziej znanych operacji zalicza się: odbicie zakładników przetrzymywanych w budynkach administracji rządowej w Sharanie oraz zatrzymanie m.in. przywódcy talibów mułły Dawooda, który znajdował się na szczycie listy najbardziej poszukiwanych przywódców afgańskich rebeliantów tzw. JPEL (Joint Priority Effects List).
Żołnierze JWK byli wielokrotnie wyróżniani za swoją służbę. Dla przykładu: w marcu 2011 roku generał David Petraeus, dowódca ISAF w Afganistanie, w imieniu prezydenta USA Baracka Obamy wręczył „Białemu” (dowódca TF-50) Meritorious Service Medal. Dowódca ISAF uznał, że działalność komandosów przyczyniła się do sukcesu całej operacji ISAF. „Biały” jest pierwszym Polakiem i drugim nieamerykańskim żołnierzem na świecie, który otrzymał takie wyróżnienie za działalność bojową.
Nowe wyzwania
– Ostatni rok poświęciliśmy na przegląd i zweryfikowanie naszych zdolności w zakresie bezpośredniej obrony państwa, a także na wdrożenie zdobytych w Afganistanie doświadczeń – mówi płk Wiesław Kukuła, dowódca JWK. – Dokonaliśmy kilku zmian strukturalnych oraz rozpoczęliśmy starania o zakup nowego wyposażenia. Nadal szkolimy także siły specjalne wybranych państw NATO – dodaje dowódca.
W JWK służy obecnie kilkuset żołnierzy. Większość z nich tworzy trzy zespoły bojowe. Na początku 2015 roku jednostka powiększyła skład: w etacie JWK znajduje się teraz Ośrodek Szkolenia Wojsk Specjalnych. W przyszłym roku w Lublińcu w zespołach bojowych służbę rozpoczną psy służbowe. Czworonogi (psy ofensywne, wykrywające materiały wybuchowe oraz rozpoznawcze) będą uczestniczyć w większości szkoleń operatorów.
Od pięciu miesięcy jeden zespół bojowy JWK trzyma dyżur w ramach Sił Odpowiedzi NATO. Inne pododdziały przygotowują się do udziału w Grupie Bojowej Unii Europejskiej, która aktywowana będzie w 2016 roku. Komandosi delegowani będą także do kolejnego dyżuru w ramach Sił Odpowiedzi NATO. W ramach tej struktury swój chrzest bojowy przejdzie zespół przeznaczony do poszukiwania broni biologicznej, chemicznej i nuklearnej, tzw. MERT (ang. Mobile Exploitation and Reconnaissance Team).
Podstawowym wyposażeniem żołnierzy JWK są: karabinek HK 416, pistolety Glock 17 i USP, karabiny maszynowe, różnego rodzaju granatniki, moździerze. JWK dysponuje także samochodami opancerzonymi HMMWV w wersji dla sił specjalnych. Jednostka stara się także o zakup łodzi szturmowych klasy SOC-R (Special Operations Craft-Riverine). Dzięki nim operatorzy będą mogli lepiej działać na rzekach oraz w ich otoczeniu.
Mocne korzenie
Jednostka Wojskowa Komandosów z Lublińca istnieje od 1993 roku (początkowo jako 1 Pułk Specjalny), ale jej historia sięga roku 1957. Powstała wówczas kompania rozpoznawcza, a później samodzielny 26 Batalion Rozpoznawczy. JWK kontynuuje działanie wielu słynnych formacji, między innymi 1 Samodzielnej Kompanii „Commando”, Batalionów Armii Krajowej „Zośka” i „Parasol” oraz Polskiego Samodzielnego Batalionu Specjalnego. W ubiegłym roku jednostka przejęła także tradycje batalionu AK „Miotła”.
Rozwój lublinieckiej jednostki nabrał tempa w 2007 roku, kiedy wojska specjalne stały się odrębnym rodzajem sił zbrojnych. Ówczesny 1 Pułk Specjalny Komandosów został podporządkowany Dowództwu Wojsk Specjalnych i przekształcony w Jednostkę Wojskową Komandosów.
autor zdjęć: Irek Dorożański
komentarze