Najpierw pluton Strykerów ruszył na pomoc broniącym się dwóm kompaniom Rosomaków, a później polscy żołnierze zabezpieczali bezpieczne wycofanie się Amerykanów. Na poligonie w Drawsku szkoliły się pododdziały 2 Pułku Kawalerii armii Stanów Zjednoczonych oraz 12 Brygady Zmechanizowanej ze Szczecina.
Uzbrojeni w wozy bojowe Stryker żołnierze z 3 Batalionu 2 Pułku Kawalerii armii Stanów Zjednoczonych to kolejna zmiana amerykańskiego kontyngentu. Podobnie jak poprzednie rotacje amerykańskich pododdziałów, także żołnierze stacjonujący na co dzień w Vilseck w Bawarii pozostaną w Polsce ponad trzy miesiące, w czasie których będą szkolili się razem z polskim wojskiem.
Przygotowania do dyżuru
Jednostką wyznaczoną do zimowo-wiosennych manewrów jest 1 Batalion Piechoty Zmotoryzowanej z 12 Brygady Zmechanizowanej ze Szczecina. Podczas apelu rozpoczynającego kilkutygodniowe zgrupowanie dowódca „Błękitnej Brygady” pułkownik Dariusz Górniak podkreślał, że ćwiczenia z Amerykanami to doskonała okazja do przeszkolenia się według natowskich procedur. Żołnierze ze Szczecina przygotowują się do dyżuru bojowego w ramach Wyszehradzkiej Grupy Bojowej Unii Europejskiej.
Podobnie wspólne szkolenie oceniają Amerykanie. – Manewry mają nauczyć żołnierzy obu armii wspólnego działania. To nasze najważniejsze ćwiczenia w ostatnim czasie – mówił kapitan David Engoren, dowódca kompanii Strykerów.
Jak wyjaśnia kapitan Janusz Błaszczak, oficer prasowy 12 BZ, na drawskim poligonie najwięcej będzie się działo w połowie marca. Wtedy ruszą ćwiczenia „Ryś’15”, w którym oprócz Amerykanów i żołnierzy ze szczecińskiej brygady, wezmą udział również Kanadyjczycy. – Łącznie szkolić się będzie około dwóch i pół tysiąca żołnierzy i prawie pięćset jednostek sprzętu – zapowiada kapitan. Do rozpoczęcia ćwiczeń „Ryś’15” polscy i amerykańscy żołnierze będą realizowali osobne programy szkoleniowe i będą spotykali się jedynie na wyznaczonych zajęciach taktycznych.
Jedno z nich – szkolenie taktyczne dwóch kompanii Rosomaków w obronie – odbyło się w środę. Scenariusz zakładał, że dwie kompanie KTO zatrzymają przeciwnika i zajmą pozycje obronne, potem ze wsparciem ruszy im pluton Strykerów, który po wykonanym zadaniu wycofa się przez nasze pozycje obronne.
– Pierwszy manewr z języka angielskiego to Forward Passage of Lines, a drugi to Rearward Passage of Lines – wyjaśnia major Piotr Puchała, zastępca dowódcy 1 bpz. W czasie szkolenia cała korespondencja radiowa odbywała się po angielsku i ściśle według procedur obowiązujących w NATO. W jego ocenie zarówno Amerykanie, jak i podlegli mu żołnierze dobrze wywiązali się z powierzonych im zadań.
Kolejne wspólne polsko-amerykańskie zajęcia taktyczne zaplanowano na najbliższy weekend. Ich scenariusz jest na razie tajemnicą.
Amerykanie w Polsce
Od wiosny ubiegłego roku do stacjonujących rotacyjnie od 2013 roku na terenie naszego kraju amerykańskich lotników (pilotują samoloty transportowe Hercules C-130 oraz myśliwce F-16) dołączyli żołnierze z wojsk lądowych oraz powietrznodesantowych.
W ramach operacji „Atlantic Resolve” amerykańskie poddziały rotacyjnie szkolą się z żołnierzami z Polski, Litwy, Łotwy oraz Estonii. Pierwsi pojawili się w naszym kraju spadochroniarze z 173 Brygady Powietrznodesantowej.
Przez prawie cztery miesiące ćwiczyli na drawskim poligonie wspólnie z żołnierzami 18 Batalionu Powietrznodesantowego z Bielska-Białej. We wrześniu ubiegłego roku wojskowych z brygady „Sky Soldiers”, czyli „Podniebnych żołnierzy”, zmienili pancerniacy z 1 Brygadowej Grupy Bojowej z 1 Dywizji Kawalerii Pancernej. Około 300 żołnierzy uzbrojonych w czołgi Abrams M1 i pojazdy opancerzone Bradley przez ponad trzy miesiące szkoliło się na drawskim poligonie wspólnie z wojskowymi 1 Batalionu Zmechanizowanego z 7 Brygady Obrony Wybrzeża – jedynej polskiej jednostki przygotowanej do morskiego desantu.
Grupa bojowa Unii Europejskiej państw Grupy Wyszehradzkiej pełnić będzie dyżur bojowy od 1 stycznia 2016 r. do 30 czerwca 2016 r. Polska wyznaczyła do niej pododdziały z 12 Brygady Zmechanizowanej.
autor zdjęć: kpt. Janusz Błaszczak
komentarze