Porozumienie w sprawie powstania wspólnej Grupy Bojowej – to jeden z trzech dokumentów, które podpisali dziś ministrowie obrony Polski, Czech, Słowacji i Węgier. – To, co robimy w ramach Grupy Wyszehradzkiej, jest nowym impulsem również do działań Unii Europejskiej i NATO – podkreśla Tomasz Siemoniak, szef polskiego resortu obrony.
Ministrowie obrony narodowej spotkali się dziś w Wyszehradzie. Tematem rozmów była wielostronna współpraca wojskowa w regionie, w tym wspólne ćwiczenia żołnierzy V4, wzmocnienie Wspólnej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony UE, a także sytuacja na Ukrainie przed zbliżającym się szczytem NATO. W efekcie uczestnicy spotkania podpisali trzy dokumenty. Pierwszy dotyczy utworzenia Grupy Bojowej w ramach V4, kolejne dwa planowania obronnego i wizji pogłębienia współpracy w tej dziedzinie.
– Popieram kierunek wspólnych ćwiczeń w ramach V4, w tym ustanowienia wspólnej strategii ich przeprowadzenia. Liczę na szybkie rezultaty – zaznacza Tomasz Siemoniak, minister obrony narodowej.
Państwa Grupy Wyszehradzkiej w dziedzinie obronności współpracują od lat. Ministrowie obrony spotykają się między innymi przed posiedzeniami Rady Europejskiej, by wypracować wspólne stanowisko w kwestiach interesujących kraje tworzące grupę. Przynosi to wymierne rezultaty. Tak było choćby w grudniu ubiegłego roku, gdzie za sprawą aktywności przedstawicieli Grupy Wyszehradzkiej w dokumentach Rady Europejskiej znalazł się zapis o roli małych i średnich firm w przemyśle obronnym. Można tam przeczytać między innymi, że stanowią one „istotne ogniwo łańcucha dostaw w sektorze obronności, są źródłem innowacji i jednym z kluczowych czynników wspomagających konkurencyjność”.
Wkrótce państwa V4 utworzą też wspólną Grupę Bojową. W jej skład wejdzie trzy tysiące żołnierzy. Po raz pierwszy mają wspólnie ćwiczyć już w tym roku. – Manewry będziemy organizowali co roku, by dobrze przygotować się do wystawienia Grupy Bojowej. Nastąpi to w 2016 roku – zapowiadał niedawno w rozmowie z portalem polska-zbrojna.pl Csaba Hende, minister obrony narodowej Węgier.
Pomysł tworzenia grup bojowych sięga 2004 roku. Wówczas to ministrowie obrony państw członkowskich zatwierdzili sformowanie trzynastu związków taktycznych, które miałyby podejmować interwencje w promieniu sześciu tysięcy kilometrów od Brukseli. Gotowość do działania powinny osiągnąć w ciągu 15 dni od decyzji polityków, wszelkie zaś operacje z ich udziałem musiałyby uzyskać mandat ONZ.
autor zdjęć: MTI / Koszticsák Szilárd
komentarze