Blisko tysiąc polskich i amerykańskich żołnierzy, a wraz z nimi czołgi Abrams, transportery Bradley oraz bojowe wozy piechoty, rozpoczynają trening na poligonie w Drawsku Pomorskim. – Przed nami pierwsze zajęcia. Kierowanie ogniem kompanii zmechanizowanej i plutonu czołgów – mówi kpt. Karolina Krzewina-Hyc z 7 Brygady Obrony Wybrzeża. Polsko-amerykański trening potrwa do połowy grudnia.
Na szkolenie do Polski przyjechało 227 pancerniaków ze Stanów Zjednoczonych. To tak zwany Heavy Detachment, czyli żołnierze z 1 Brygadowej Grupy Bojowej 1 Dywizji Kawalerii Pancernej z Fort Hood w Teksasie. Amerykanie przywieźli do Polski dziesięć czołgów Abrams, osiem gąsienicowych transporterów opancerzonych Bradley i wozy zabezpieczenia technicznego. Wojskowymi zza oceanu dowodzi ppłk Felix Perez.
Trening ogniowy
Dwa tygodnie temu, podczas powitania amerykańskich żołnierzy, oficerowie z USA podkreślali, że ich obecność w naszym kraju to nie tylko chęć wspólnego szkolenia, lecz także demonstracja wspólnoty NATO. Amerykanie przyjechali do Polski w ramach operacji „Atlantic Resolve”, która ma wzmocnić europejskich sojuszników w związku z sytuacją na Ukrainie. W tym samym czasie 400 czołgistów z 1 Dywizji USA szkoli się w Estonii, na Łotwie i Litwie.
W Polsce żołnierze z Teksasu pozostaną do połowy grudnia. W tym czasie będą ćwiczyć z pododdziałami 7 Brygady Obrony Wybrzeża. – Główne siły do szkolenia wydzielił 1 Batalion Zmechanizowany z Lęborka. W treningu weźmie udział około 600 żołnierzy z tej jednostki i 45 bojowych wozów piechoty – wyjaśnia kpt. Karolina Krzewina-Hyc, oficer prasowy 7 Brygady Obrony Wybrzeża. – Dodatkowo na poligonie w Drawsku sprawdzian przejdzie stanowisko dowodzenia 7 Brygady oraz żołnierze z dywizjonu artylerii samobieżnej oraz batalionów logistycznego i dowodzenia.
Żołnierze przejdą trening taktyczny i ogniowy. Pierwszym wyzwaniem będą dla nich zajęcia kompanii zmechanizowanej i plutonu czołgów. Jutro ogień otworzą bojowe wozy piechoty i czołgi Abrams. – Wspólne szkolenie polskich i amerykańskich żołnierzy to pierwsze tego typu przedsięwzięcie w historii naszej jednostki – mówi dowódca 1 Batalionu ppłk Marcin Adamski. – Będziemy współpracować podczas działań taktycznych i ogniowych. Zajęcia pozwolą nam ocenić stopień wyszkolenia, jaki reprezentują dowódcy wszystkich szczebli oraz żołnierze w pododdziałach.
– Zobaczyć legendarny czołg Abrams w akcji to jest coś! Ale dla Amerykanów szkolenie w Polsce to także duże wyzwanie. Z zaciekawieniem przyglądają się pasom taktycznym i strzelnicom na Drawsku. Nasze poligony znacznie różnią się od tych, do jakich przyzwyczajeni są w Teksasie – opowiada jeden z żołnierzy.
Poza czołgistami ze Stanów Zjednoczonych do Polski przyjechało także kilkunastu snajperów. Amerykanie będą się szkolić wspólnie z polskimi strzelcami wyborowymi.
Pancerniacy za spadochroniarzy
1 Dywizja stacjonuje w Fort Hood w Teksasie. Pod dowództwem gen. Michaela Billsa służy obecnie ponad 7 tysięcy żołnierzy. Jednostka powstała w 1921 roku. Żołnierze 1 Dywizji walczyli podczas II wojny światowej na Pacyfiku, a później w wojnie koreańskiej, Wietnamie, Zatoce Perskiej oraz w Iraku i Afganistanie.
Amerykańscy żołnierze z Fort Hood w Teksasie zastąpili stacjonujących od kwietnia w Drawsku Pomorskim spadochroniarzy 173 Brygady Powietrznodesantowej. „Sky Soldiers” szkolili się z jednostkami 6 Brygady Powietrznodesantowej.
Pancerniaków z Teksasu mają zmienić żołnierze 2 Pułku Kawalerii USA z Niemiec. Po nich do Polski przyjadą wojskowi z Gwardii Narodowej Illinois.
autor zdjęć: kpt. Karolina Krzewina-Hyc, Bogusław Politowski
komentarze