Już siedem samolotów F-35 przeznaczonych dla polskich sił powietrznych zjechało z taśm produkcyjnych koncernu Lockheed Martin – poinformował Sztab Generalny Wojska Polskiego. W ostatnich dniach w powietrze wzbiły się kolejne dwie maszyny, które niebawem trafią do bazy Ebbing w Arkansas, w której szkolą się polscy piloci.
Polski F-35 podczas lotu szkoleniowego.
W tej chwili w Ebbing stacjonują cztery Husarze. Transfer kolejnych trzech nastąpi na przełomie listopada i grudnia, ósmy samolot zaś pojawi się w bazie na początku przyszłego roku. Wszystkie te maszyny są wykorzystywane do szkolenia polskich lotników. A to postępuje w szybkim tempie. Z informacji Sztabu Generalnego Wojska Polskiego wynika, że dwóch pilotów ukończyło już kurs instruktorski. Niebawem dołączą do nich kolejni dwaj, którzy właśnie przechodzą specjalistyczne szkolenie. Z kolei następna dwójka pilotów zdążyła rozpocząć tzw. kurs transition. Po jego ukończeniu będą oni mogli pilotować F-35 w każdych warunkach, realizując pełen zakres misji podstawowych. Zaliczenie szkolenia uprawnia ich także do ubiegania się o certyfikat instruktora. I tak właśnie się stanie.
Pozyskanie własnych instruktorów F-35 jest dla Polski na wagę złota. Tak przygotowani lotnicy będą mogli bowiem przekazywać swoją wiedzę kolegom w kraju.
Tymczasem w USA szkolą się nie tylko polscy piloci. Za oceanem trwają też kursy dla techników, specjalistów służby inżynieryjno-lotniczej oraz członków personelu wspierającego. Szkolenie zdążyli już zakończyć administratorzy systemów wsparcia eksploatacji i fachowcy od zabezpieczenia logistyczno-technicznego. Wszyscy oni, w uproszczeniu, będą odpowiedzialni za należyte przygotowanie Husarzy do lotów.
Jednocześnie w Polsce trwają już przygotowania do przyjęcia maszyn, które mają zrewolucjonizować rodzime siły powietrzne. Gruntowną modernizację przechodzą 32 Baza Lotnictwa Taktycznego w Łasku i 21 Baza Lotnictwa Taktycznego w Świdwinie, gdzie maszyny będą stacjonować. Pierwsze Husarze przylecą do Polski na przełomie maja i czerwca przyszłego roku. Łącznie przed końcem 2026 roku do kraju powinno dotrzeć 14 maszyn. Pozostałe – w tym te, które obecnie stacjonują w Ebbing – mają zostać dostarczone w latach 2027–2029.
W sumie Polska kupiła 32 samoloty F-35A. Wartość kontraktu opiewa na 4,6 miliardów dolarów, co czyni go jedną z najkosztowniejszych umów zbrojeniowych w historii Polski. F-35 zaliczane są do najnowocześniejszych maszyn bojowych na świecie. Zostały przystosowane do operowania w środowisku sieciocentrycznym. Ich systemy gromadzą i przetwarzają dane, które w czasie rzeczywistym piloci mogą wymieniać z innymi samolotami, okrętami czy naziemnymi stanowiskami dowodzenia. Husarze będą mogły też współpracować m.in. z systemem obrony powietrznej przeciwnika. Maszyny zostały przystosowane do przenoszenia pocisków AGM-158 JASSM, które potrafią razić cele z odległości kilkuset kilometrów. Z kolei zastosowana przy produkcji technologia stealth sprawia, że F-35 pozostają skrajnie trudne do wykrycia przez obronę przeciwlotniczą przeciwnika. „Samoloty to efekt wieloletniej współpracy państwa partnerskich programu Joint Strike Fighter, a ich możliwości są nadal rozwijane tak, aby sprostać zmieniającemu się polu walki” – przypomina Sztab Generalny WP.
Obecnie, prócz USA, z maszyn tego typu korzystają m.in.: Niemcy, Wielka Brytania, Holandia czy Norwegia.
autor zdjęć: SGWP

komentarze