Rosomaki, śmigłowce Mi-17 i Mi-24 czy armatohaubice Dana, których polscy żołnierze używali na misji, są już w kraju. Z Afganistanu wróciło lub właśnie jest w drodze do Polski 97 procent sprzętu. Pozostała część wyposażenia tam pozostanie i będzie służyła uczestnikom misji „Resolute Support”.
Operacja „Powrót do domu” już na finiszu. W związku z dobiegającą końca misją ISAF w Afganistanie polskie wojsko wysyła do kraju ostatnie wyposażenie kontyngentu. – Samo wycofywanie sprzętu i uzbrojenia rozpoczęło się w lipcu 2012 roku – przypomina płk Jacek Sońta, rzecznik ministra obrony narodowej.
Trzy sposoby powrotu
Sprzęt, z którego korzystali polscy żołnierze, podzielono na trzy kategorie. Największa obejmowała dwie trzecie wyposażenia, które miało wrócić do kraju. W tej grupie znalazło się przede wszystkim uzbrojenie. Drugą grupę tworzył sprzęt uszkodzony i wybrakowany. Eksperci uznali, że jego wartość byłaby niższa niż koszty transportu, dlatego został on zniszczony na miejscu. Wyposażenie zaliczone do trzeciej kategorii, na przykład koce czy meble, zostało przekazane afgańskim organizacjom społecznym.
Transport prowadzony był na trzy sposoby. Część wracała do kraju drogą powietrzno-morską. Rosomaki na przykład jeszcze w Afganistanie ładowane były do samolotów transportowych, które przerzucały je do Omanu. Stamtąd na pokładzie wynajętych statków przewożono je do Polski. W kraju pojazdy trafiały do wojskowych zakładów naprawy i sprzętu. Po dokonaniu niezbędnych napraw i konserwacji wejdą do wyposażenia niektórych jednostek.
Drobniejszy sprzęt transportowany był do Polski bezpośrednio drogą lotniczą. Wypełnione nim samoloty lądowały na lotnisku wojskowym we Wrocławiu. Część wyposażenia wysłano też do Polski drogą lądową, między innymi przez Kazachstan, Azerbejdżan i Turcję.
Na koniec łączność
W sumie do wycofania z Afganistanu przeznaczone zostały 392 sztuki sprzętu i 607 tak zwanych jednostek TEU, czyli kontenerów transportowych długości 20 stóp. To właśnie w nich przewozi się różnego rodzaju wyposażenie i materiały niebojowe. Do tej pory z misji do kraju wróciło lub jest w drodze 97 procent sprzętu. – Do Polski dotarło już niemal całe uzbrojenie, w tym transportery kołowe Rosomak, śmigłowce Mi-17 i Mi-24 oraz armatohaubice Dana – wylicza płk Sońta. Niewielka część wyposażenia jest właśnie w drodze do kraju.
– W Afganistanie pozostały na przykład środki łączności, wyposażenie i uzbrojenie indywidualne żołnierzy, kilka pojazdów specjalistycznych oraz transportowych. Korzystają z nich żołnierze z ostatniej zmiany misji ISAF – mówi mjr Marek Pietrzak z Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych.
Misja ISAF w Afganistanie rozpoczęła się w 2002 roku. Wówczas to Polska wysłała tam 300 żołnierzy. W szczytowym okresie polski kontyngent wojskowy odpowiadał za bezpieczeństwo w trzech prowincjach. Obecnie w Afganistanie przebywa ostatnia, XV zmiana PKW. Jej uczestnicy pochodzą głównie z 10 Brygady Logistycznej w Opolu i mają za zadanie koordynować zakończenie misji. W styczniu przyszłego roku rozpocznie się kolejna misja – „Resolute Support”. Do Afganistanu pojedzie około 150 polskich żołnierzy, którzy będą prowadzić szkolenia i doradzać tamtejszym siłom bezpieczeństwa.
autor zdjęć: kpt. Leszek Radzik
komentarze