Dalej będziemy realizować program naprawczy, który zapewni pozostawienie placówki w strukturach wojska – mówi Jacek Sońta, rzecznik MON. Niebawem szpital dostanie nowy sprzęt. A po przeprowadzeniu analiz rozpoczną się niezbędne remonty. 109 Szpital przy ul. Piotra Skargi w Szczecinie jest jedną z ośmiu tego typu wojskowych placówek.
Wojskowa służba zdrowia to kilkadziesiąt samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej – szpitali razem z przychodniami. W zdecydowanej większości ich pacjentami są osoby cywilne. Ministerstwo Obrony Narodowej od kilku już lat niektóre wojskowe szpitale przekazuje poza resort. Wszystko po to, aby dopasować ich liczbę do faktycznych potrzeb sił zbrojnych.
– Decyzja o przekazaniu 109 Szpitala Wojskowego zapadła w 2010 roku. Placówka miała zostać przekazana samorządowi lub uczelni medycznej – mówi ppłk Piotr Luczek z Inspektoratu Wojskowej Służby Zdrowia. Warunkiem przejęcia miała być kontynuacja działalności leczniczej i jej finansowanie. Chodziło też o to, aby personel nie utracił miejsc pracy, a pacjenci, którzy rozpoczęli leczenie, mieli szanse na jego dokończenie w tej placówce.
Najbardziej zainteresowany przejęciem szczecińskiego szpitala był Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM). Toczące się w 2011 roku rozmowy nie przyniosły jednak rezultatu. PUM chciał, by MON, przekazując placówkę, jednocześnie ją oddłużył. Na taką propozycję resort obrony jednak się nie zgodził. Szpital pozostał w rękach wojska, choć z planów jego przekazania nie zrezygnowano.
O ostatecznej przyszłości szpitala miały zadecydować efekty programu naprawczego, wprowadzonego w 2012 roku pod kierownictwem nowego komendanta płk. Marcina Syguta. W ciągu dwóch lat zrobiono wiele. – Po porozumieniach ze związkami zawodowymi średnio o około 10 proc. obniżyliśmy wynagrodzenia całej załogi, lekarzy, pielęgniarek i innych pracowników. Dzięki nowym przetargom zmniejszyliśmy koszty niektórych badań, aneksowaliśmy też umowy z kontrahentami zagranicznymi – tłumaczy płk Sygut, komendant „109”. Aby ratować szpital pod koniec ubiegłego roku zlikwidowano przynoszące straty oddziały ginekologiczno-położniczy oraz noworodkowy. Od lipca z powodu małej rentowności przestanie też działać poradnia fizykoterapii.
Zadłużenie placówki systematycznie się zmniejsza, a miniony rok był pierwszym, kiedy wynik finansowy z jej działalności operacyjnej był dodatni.
Tak wymierne efekty planu naprawczego spowodowały, że MON postanowił szpital zatrzymać. Choć nie ma jeszcze oficjalnej decyzji, resort obrony potwierdza, że szczecińska placówka pozostanie wojskowa. – Dalej będziemy w niej realizować program naprawczy, który zapewni pozostawienie szpitala w naszych strukturach – mówi ppłk Jacek Sońta, rzecznik MON.
Władze szpitala cieszy taka informacja. – Udało nam się wykorzystać szansę na uratowanie placówki. Tym samym kończy się dla nas okres niepewności. Lada dzień uruchamiamy pracownię tomograficzną i rezonansu magnetycznego, jedne z najnowocześniejszych w województwie zachodniopomorskim. Przygotowujemy się też do udziału w konkursie ofert na udzielanie świadczeń zdrowotnych w latach 2015–2019, bo akurat w tym roku kończy nam się umowa z NFZ – wyjaśnia płk Sygut.
Ale planów szpital ma więcej. Priorytetem będzie utworzenie kolejnego bloku operacyjnego oraz przeniesienie przychodni na teren szpitala. Niezbędne są też duże remonty. – Infrastruktura pozostaje naszym najsłabszym ogniwem. Zwróciłem się do ministerstwa z prośbą o przeprowadzenie modernizacji. Z moich analiz wynika, że cały szpital w ciągu siedmiu lat możemy wyremontować za 70–75 milionów złotych – mówi komendant.
Inspektorat Wojskowej Służby Zdrowia (IWSZ) stara się sytuację poprawić. – Wiemy już na pewno, że znajdą się pieniądze na niezbędny szpitalowi sprzęt. W przypadku remontów powołaliśmy zespół, który prowadzi analizę koniecznych w szpitalu inwestycji budowlanych. Gdy poznamy priorytety, będziemy szukać dalszych źródeł finansowania – deklaruje płk Robert Śliwa, szef Oddziału Nadzoru Właścicielskiego w IWSZ.
Decyzja ministra obrony oznacza, że szczeciński szpital pozostanie wiodącym na terenie VI obwodu profilaktyczno-leczniczego województwa zachodniopomorskiego. Obecnie placówka prowadzi wiele oddziałów, w tym m.in.: chorób wewnętrznych, ortopedii i traumatologii narządu ruchu, chirurgii ogólnej, rehabilitacyjny i intensywnej terapii. Posiada także zintegrowany blok operacyjny, pracownie diagnostyczne, przychodnie: specjalistyczną i stomatologiczną. Oferuje także usługi w zakresie medycyny pracy.
Zgodnie z aneksem F do porozumienia zawartego pomiędzy Rządem Królestwa Danii, Rządem Republiki Federalnej Niemiec i Rządem Rzeczypospolitej Polskiej, a dotyczącego działalności tej międzynarodowej jednostki szpital świadczy podstawową opiekę zdrowotną dla żołnierzy Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego. 109 Szpital obejmuje też opieką medyczną kombatantów, weteranów, poszkodowanych w misjach zagranicznych i ich rodziny.
W 2010 roku MON postanowił przekazać poza resort dziewięć szpitali wojskowych w: Gliwicach, Elblągu, Poznaniu, Kudowie-Zdroju, Przemyślu, Żarach, Helu, Opolu, Szczecinie. Pięć pierwszych samorządy przejęły.
Aktualnie w resorcie obrony narodowej prowadzą działalność: Wojskowy Instytut Medyczny w Warszawie, Wojskowy Instytut Medycyny Lotniczej w Warszawie, cztery szpitale kliniczne (w Lublinie, Wrocławiu, Krakowie, Bydgoszczy) i osiem szpitali wojskowych (w Ełku, Gdańsku, Szczecinie, Dęblinie, Wałczu, Żarach, Helu i Opolu).
System zabezpieczenia medycznego składa się z ośmiu obwodów profilaktyczno-leczniczych. Ich wiodącymi placówkami pozostają szpitale wojskowe zatrudniające lekarzy w mundurach.
autor zdjęć: arch. 109 Szpitala w Szczecinie
komentarze