Polska wzmocniła ochronę wschodnich granic, ale jest gotowa na przygotowanie obozu dla kilku tysięcy ukraińskich uchodźców – poinformował Bartłomiej Sienkiewicz, minister spraw wewnętrznych. Obóz powstałby na poligonie w Nowej Dębie. Po południu szef resortu obrony Tomasz Siemoniak rozmawiał z ministrem obrony narodowej Ukrainy Ihorem Teniuchem.
Minister spraw wewnętrznych pojechał na Podkarpacie, by przyjrzeć się sytuacji na liczącej przeszło 535 kilometrów granicy z Ukrainą. – Ochrona granic wschodnich została wzmocniona – poinformował podczas briefingu prasowego. Dodał też, że w razie gdyby sytuacja tego wymagała, Polska jest w stanie w ciągu tygodnia postawić obóz dla kilku tysięcy uchodźców z Ukrainy. Miałby on powstać na poligonie w Nowej Dębie. Wcześniej jednak musiałyby się zapełnić ośrodki Urzędu ds. Cudzoziemców oraz placówki przygotowane przez sztaby zarządzania kryzysowego na Podkarpaciu i Lubelszczyźnie. Łącznie mogą one przyjąć 2,5 tysiąca osób. – Jesteśmy przygotowani na każdą sytuację – zapewniał Sienkiewicz, zaraz jednak dodał: – Mam wrażenie, że sytuacja na Ukrainie będzie się raczej uspokajała niezależnie od kryzysu, jaki ma miejsce na Krymie, który jest przedmiotem rosyjskiej agresji.
Do tej pory do Urzędu ds. Cudzoziemców spłynęło od obywateli Ukrainy 76 wniosków o nadanie statusu uchodźcy.
Po południu z ministrem obrony narodowej Ukrainy Ihorem Teniuchem rozmawiał szef polskiego resortu obrony Tomasz Siemoniak. Szef MON zapewnił o poparciu władz polskich dla działań ukraińskiego rządu. ‒ Ustaliliśmy, że szybko spotkają się nasi przedstawiciele ws. konkretnej współpracy. Trzeba przejrzeć dotychczasowe plany, ale przede wszystkim skupić się na bieżących problemach ‒ powiedział Siemoniak Polskiej Agencji Prasowej. Dodał, że rozmowa dotyczyła także misji OBWE, w której bierze udział dwóch polskich oficerów. Rozmowa odbyła się z inicjatywy Siemoniaka, ale została uzgodniona przez niego z wiceministrem obrony tydzień temu w Brukseli.
Jak poinformował rzecznik MON Jacek Sońta, Teniuch dziękował za wsparcie, jakiego Polska udziela Ukrainie na arenie międzynarodowej. Ukraiński minister poinformował także o aktualnej sytuacji w swoim kraju, szczególnie uwzględniając wydarzenia na Półwyspie Krymskim.
– Polska droga do wolności i gospodarczego sukcesu powinna być dla nas wzorem – mówił Witalij Kliczko, lider ukraińskiej partii UDAR, podczas spotkania z premierem Donaldem Tuskiem. Do spotkania doszło w Dublinie przy okazji kongresu Europejskiej Partii Ludowej. Lider opozycyjnego UDAR-u podziękował Polakom za zaangażowanie w sprawy Ukrainy. Podkreślił, że obydwa kraje na początku lat 90. startowały niemal z tego samego pułapu. Polska osiągnęła sukces, przed Ukrainą zaś jeszcze długa droga. – Polska droga do wolności i gospodarczego sukcesu powinna być inspiracją i wzorem przemian na Ukrainie – podkreślał Kliczko. Wczoraj Donald Tusk spotkał się w stolicy Irlandii z Julią Tymoszenko, byłą premier Ukrainy, jedną z liderek przemian w tym kraju.
Napięta sytuacja na Ukrainie była też jednym z tematów, który pojawił się podczas rozmów prezydenta Bronisława Komorowskiego w Ankarze. Okazją do wizyty była 600. rocznica nawiązania stosunków dyplomatycznych pomiędzy Polską a Turcją. Komorowski spotkał się m.in. z prezydentem Turcji Abdullachem Gulem. – Mamy identyczny pogląd na kwestię wsparcia dla Ukrainy w jej dążeniu do utrzymania integralności terytorialnej z uwzględnieniem Krymu – podkreślał prezydent Komorowski. Sekundował mu prezydent Gul. – Sytuacja na Krymie grozi powrotem do czasów zimnej wojny. Nic dobrego by z tego nie wynikło – mówił.
autor zdjęć: MSW, Maciej Śmiarowski/ KPRM
komentarze