Dziewczyna, która chce zostać żołnierzem, powinna wiedzieć, że wojsko to wyzwanie dla silnych osobowości. Dziś ciągle wielu mężczyzn nie widzi kobiet w roli dowódców, nie kryjąc się z tym specjalnie. Ale kobiety mogą być dobrymi żołnierzami i dobrymi matkami – mówi w Dniu Kobiet kmdr Bożena Szubińska, pełnomocnik MON ds. wojskowej służby kobiet, przewodnicząca Rady ds. Kobiet w Siłach Zbrojnych RP.
Czego życzyć żołnierkom w Dniu Kobiet?
Komandor Bożena Szubińska: Po pierwsze, mądrych przełożonych, ponieważ każdy żołnierz ma prawo być dobrze dowodzony. Po drugie, przyjaznego środowiska żołnierskiego, wolnego od stereotypów, uprzedzeń, niechęci i wrogości oraz umiejętnego łączenia obowiązków służbowych z rodzinnymi, co nie zawsze jest możliwe ze względu na specyfikę naszego zawodu. Wiele młodych małżeństw doświadcza rozłąki z powodu pełnienia służby wojskowej w odległych garnizonach, są małżeństwami na odległość, niedzielnymi rodzicami. Chciałybyśmy być dobrymi żołnierzami, ale też dobrymi matkami, realizować się zawodowo, ale nie kosztem rodziny. Przy dobrej woli realne jest pogodzenie obu sfer aktywności, potrzebna jest do tego dobra organizacja, zrozumienie kolegów i odpowiedzialna współpraca.
Armia to ciężkie ćwiczenia i nieustanne udowadnianie kolegom, że się jest równie dobrym – czy to nadal dylemat każdej dziewczyny, która chce zostać żołnierzem?
Dziewczyna, która chce zostać żołnierzem, powinna wiedzieć, że wojsko jest wyzwaniem dla silnych osobowości i ludzi z charakterem. Nie ma w nim miejsca na słabości. Trzeba być sprawnym fizycznie i psychicznie oraz być przygotowanym na pokonywanie trudów tej służby. Udowadnianie kolegom, że jest się równie dobrą, niezupełnie należy już do przeszłości. Dotyczy dzisiaj kobiet w korpusie szeregowych zawodowych, które odbyły krótkie szkolenie przygotowujące do zawodu żołnierza, ale brakuje im jeszcze odpowiedniego doświadczenia. Kobiety oficerowie, absolwentki uczelni wojskowych, które od 15 lat mają szanse do edukacji wojskowej na równi z mężczyznami, nie muszą nic udowadniać. Są dobrze przygotowane do pełnienia żołnierskiego rzemiosła, a niektóre z nich, przystępując do promocji oficerskiej, osiągają pozycje prymusów (AMW, WSOWL). Nie mają żadnych kompleksów, są dobrymi żołnierzami i cieszą się autorytetem kolegów i podwładnych.
Czy w takim razie panowie zaakceptowali obecność kobiet w wojsku także jako dowódców?
Mimo 25 lat pełnienia służby przez kobiety ich obecność w wojsku jest ciągle przez pewien odsetek mężczyzn kwestionowana. Z badań Wojskowego Biura Badań Społecznych wynika, że w 2009 roku wśród mężczyzn odsetek przeciwników służby wojskowej kobiet wynosił 22 proc., a 46 proc. było jej niechętnych. W kolejnym badaniu z 2010 roku wykazano wzrastającą świadomość środowiska co do obecności kobiet w wojsku, chociaż nadal traktowane były one w służbie bardziej jako kobiety niż żołnierze. W 2012 roku portal-mundurowy.pl przeprowadził sondę internetową na temat akceptacji służby kobiet, wynikało z niej, że 53 proc. była przeciwna ich służbie.
W 2009 roku ponad połowa badanych mężczyzn była przeciwna uczestnictwu kobiet w działaniach bojowych, zajmowania przez nie stanowisk dowódczych. Z praktyki żołnierskiego życia wynika, że wielu z mężczyzn nie widzi kobiet w roli dowódców, nie kryjąc się z tym specjalnie, będąc ich zagorzałymi przeciwnikami. Z całą pewnością nie każdy żołnierz ma predyspozycje, zdolności do dowodzenia i nie ma to nic wspólnego z płcią.
Czylistereotyp „wojsko to domena mężczyzn” nadal pokutuje?
Wielu w to głęboko wierzy i nigdy nie zaakceptuje wojska z kobietami. Zależy to oczywiście od tego, że wychowani zostali w kulturze patriarchatu i nie zauważyli, że świat się zmienia i wojsko w nim także. Przecież wraz z przekształceniami ustrojowymi w naszym państwie, wstąpieniem do NATO, UE przyjęliśmy system wartości, w którym fundament stanowią zasady demokracji i prawa człowieka. Myślę jednak, że powoli zmniejsza się liczba obrońców tego stereotypu. Jednak aby wojsko stało się środowiskiem nowoczesnym, otwartym na obecność obu płci, potrzeba jest jeszcze dużo pracy nad zmianą mentalności ludzi i kultury organizacyjnej. Potrzebne są powszechne szkolenia w zakresie problematyki równości płci, o których mówi dyrektywa NATO wdrażająca Rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ Kobiety, Pokój, Bezpieczeństwo.
Kobiety w wojsku wiele spraw już wywalczyły, co w tym roku będzie najważniejsze dla kobiet z punktu widzenia zmian w armii?
Najistotniejsze dla kobiet w wojsku jest teraz rozstrzygnięcie sprawy pojawiających się propozycji ujednolicenia testów sprawności fizycznej żołnierzy – kobiet i mężczyzn. Chce tego Konwent Dziekanów Korpusu Oficerów Zawodowych. Będziemy dążyć do kompromisu w tej sprawie, możemy przystać na ujednolicenie niektórych zasad w przypadku kobiet, od których służba wymaga szczególnej kondycji fizycznej, np. w siłach specjalnych czy jednostkach dowodzenia. Sprawa będzie jednym z przedmiotów konferencji organizowanej w maju przez Zarząd Szkolenia Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.
W polskiej armii na razie jest około 3 procent pań, ale zajmują one coraz wyższe stanowiska i odnoszą sukcesy. Które z tych osiągnięć są największe?
Niewątpliwym sukcesem jest coraz szerszy udział kobiet w misjach poza granicami państwa, zajmowanie przez nie stanowisk, które wcześniej nie były dostępne dla kobiet. Jak na razie te sukcesy mają raczej wymiar symboliczny, przełamywania pewnych barier, stereotypów.
Cieszy także obecność od jakiegoś czasu kobiet na placówkach dyplomatycznych. O sukcesach pań pisze co pewien czas „Polska Zbrojna”. Dodam ze swojej strony, że napływają do mnie czasem wyrazy uznania dla pań za ich osiągnięcia i stosunek do wykonywanych zadań, takim przykładem jest m.in. kpt. Katarzyna Sala, która jako dowódca 3 Kompanii Piechoty Zmotoryzowanej 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej zajęła II miejsce we współzawodnictwie pododdziałów bojowych w roku 2013.
Możemy się także pochwalić ambitnymi i utytułowanymi kobietami w wojskowej służbie zdrowia, wiele z nich osiągnęło wysokie stopnie pułkownika i podpułkownika.
W ostatnich latach zaobserwowano jednak tendencję zmniejszania ogólnej liczby kobiet na stanowiskach dowódczych o 7 proc., przy małym wzroście liczby kobiet na stanowiskach dowódcy kompanii.
Statystyki pokazują, że panie coraz chętniej wstępują do armii. Co je przyciąga?
Z pewnością w dobie rosnącego bezrobocia ogromne znaczenie ma dla kobiet zapewnienie podstawowych warunków bytowych, stabilizacja, pewne zarobki, możliwości awansu, niezłe warunki socjalne. Decydują się często na odbycie szkolenia przygotowawczego, NSR i służbę w korpusie szeregowych zawodowych kobiety dobrze wykształcone, nawet z dorobkiem naukowym, licząc, że znajdą tu swoje miejsce na ziemi.
Jak świętuje się w wojsku Dzień Kobiet?
Panowie nie zapominają o symbolicznym kwiatku, uśmiechu i życzeniach.
* * *
Zawodową służbę wojskową w polskiej armii pełnią dziś 3363 kobiety, z czego 1079 w korpusie oficerskim, 729 w podoficerskim oraz 1555 w korpusie szeregowych. Najwięcej pań służy w wojskach lądowych – 1309, w siłach powietrznych – 434, w marynarce wojennej – 301, w Inspektoracie Wsparcia Sił Zbrojnych – 243, Inspektoracie Wojskowej Służby Zdrowia – 100, DGW – 72, w Żandarmerii Wojskowej – 68. Dziewięć kobiet ma stopień pułkownika/ komandora, 33 stopień podpułkownika/ komandora porucznika, a 74 służy w stopniu majora/ komandora podporucznika.
Wśród 409 kobiet dowódców na stanowiskach oficerskich jest – 240, podoficerskich – 169, najwięcej jest dowódców plutonów – 157, dowódców drużyn – 77, najmniej natomiast dowódców kompanii – 21.
Kobiety do zawodowej służby wojskowej trafiły w 1988 roku, służąc jako medycy. Od 1999 roku zaczęto przyjmować dziewczyny do wojskowych szkół, w tym samym roku powstała też Rada ds. Kobiet w Siłach Zbrojnych, zajmująca się problemami pań w służbie. Cztery lata później udostępniono kobietom korpus szeregowych zawodowych, ale na pierwsze szeregowe trzeba było poczekać dwa lata. W 2007 roku dwie pierwsze kobiety zaczęły służyć na okrętach podwodnych, a dwa lata później w Wyższej Szkole Oficerskiej Wojsk Lądowych mianowano na stopień oficerski rekordową liczbę – 135 absolwentek.
autor zdjęć: st. chor. sztab. Adam Roik/Combat Camera DORSZ
komentarze