moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Operacja Red Wings

Jeszcze przed Nowym Rokiem odbędzie się światowa premiera filmu „Lone Survivor”, którego fabuła jest oparta na książce Marcusa Luttrella („Przetrwałem Afganistan”). To historia czterech amerykańskich komandosów US Navy SEAL, którzy mieli wykonać tajną operację w Afganistanie. Z czteroosobowego zespołu rozpoznania i obserwacji przeżył jedynie Luttrell. Co więcej, gdy na pomoc komandosom ruszyli inni amerykańscy żołnierze doszło do kolejnej tragedii. Talibowie zestrzelili śmigłowiec CH-47 zabijając kolejnych 16 wojskowych – pisze kpt. Robert „Eddie” Pawłowski, były oficer Formozy.

Książka i nakręcony właśnie film opowiadają o operacji Red Wings. Jaki był jej cel? Red Wings była typową, połączoną operacją, w której biorą udział jednostki różnych rodzajów sił zbrojnych. W tym wypadku byli to operatorzy SEAL podlegli Naval Special Warfare Command, żołnierze z The United States Army 160th Special Operations Aviation Regiment (Airborne) podlegli United States Army Special Operations Command oraz żołnierze z 3rd Marine Regiment USMC. Siły biorące udział w Operacji Red Wings miały za zadanie uniemożliwić działania antykoalicyjnej milicji w regionie Kunar. Sytuację należało ustabilizować przed afgańskimi wyborami parlamentarnymi przypadającymi na 18 września 2005.

Po inwazji w 2001 roku siły koalicji ISAF podejmowały początkowo operacje kinetyczne. Później zostały zmuszone do prowadzenia działań przeciwko partyzantom. Jednym z głównych zadań koalicji w 2004 r. było „budowanie narodu”. Chodziło o podejmowanie przedsięwzięć mających na celu zapewnienie warunków bezpieczeństwa sprzyjającego przedsiębiorczości i wzrostu zaufania do demokratycznie wybranego rządu. W ramach tych działań wspierano także rozwój infrastruktury. Najważniejszym punktem tej kampanii miały być wybory parlamentarne zaplanowanie na 18 września 2005 r.

O ile większość terytorium Afganistanu była w tym czasie w miarę stabilna, o tyle prowincję Kunar, leżącą we wschodnim Afganistanie na granicy z Pakistanem, uznawano za jedną z najbardziej niespokojnych. W tym czasie rozpoznano 22 grupy działające na terenie prowincji. Część z nich miała powiązania z Talibami i Al-Kaidą, jednak w większości określane były to lokalne grupy przestępcze. Określano je wspólną nazwą Anti-Coalition Militia (ACM). Miały też wspólny mianownik: ograniczenie obecności krajowych instytucji rządowych w prowincji, które zwalczały grupy przestępcze.

Ponieważ pojawiało się wiele barier wynikających z ochrony informacji niejawnych, zwłaszcza dotyczących prowadzenia przez siły specjalne operacji przeciwpartyzanckich, pod koniec 2004 r. sztab 3 Batalionu 3 Pułku USMS opracował model operacyjny, który zakładał zintegrowanie działań USMC i sił specjalnych. Tego typu połączone operacje okazały się bardzo skuteczne i znacznie zakłócały działalność ACM.

W tym przypadku, jak przy wielu innych operacji tego typu, Red Wings podzielono na pięć faz:

Faza 1: Kształtowanie: zespół rozpoznania i obserwacji miał za zadanie rozlokować się, prowadzić obserwację i identyfikowanie celów, w tym wypadku Ahmada Shaha i jego ludzi, a następnie naprowadzić na konkretne cele zespoły uderzeniowe fazy drugiej.

Faza 2: Akcja na Cel: obejmowała akcję bezpośrednią na cel prowadzoną przez US Navy SEAL wspieranych przez USMC w celu uchwycenia lub zabicia szacha i jego ludzi.

Faza 3: kordon zewnętrzny: US Marines, wraz z żołnierzami Afgańskiej Armii Narodowej, mieli oczyszczać okoliczne doliny z innych podejrzanych.

Faza 4: Bezpieczeństwo i stabilizacja: Po zakończeniu pierwszych trzech faz, a nawet równolegle z fazą trzecia, marines i żołnierze afgańskiej armii mieli zapewnić opiekę medyczną dla lokalnej ludności i określić potrzeby lokalne, takie jak budowa dróg, studni i szkół.

Faza 5: Eksfiltracja: W zależności od aktywności wroga, marines mieli pozostać w obszarze maksymalnie do jednego miesiąca, a następnie opuścić obszar.

W nocy z 27 na 28 czerwca 2005 roku, głęboko za liniami wroga na wschód od Asadabad w Hindukuszu w Afganistanie desantowano zespół rozpoznania i obserwacji składający sie z czterech SEAL. W skład zespołu wchodzili: dowódca zespołu Navy Lieutenant Michael P. Murphy, Petty Officer Second Class Matthew G. Axelson, Navy Hospital Corpsman Second Class Marcus Luttrell, wszyscy z SEAL Delivery Vehicle Team 1 (SDVT-1) oraz Petty Officer Second Class Danny P. Dietz z SEAL Delivery Vehicle Team 2 (SDVT-2).

Zadaniem zespołu było namierzenie, obserwowanie i określenie sił jakimi dysponował Ahmad Shah, działający pod przybranym nazwiskiem Muhammad Ismail. Shah dowodził grupą partyzancką znaną lokalnym mieszkańcom jako „Górskie Tygrysy”, która miała powiązania z talibami i innymi podobnymi grupami w rejonie. W trakcie wykonywania zadania na amerykański zespół natknął się jeden z Afgańczyków. Dramatyzm sytuacji potęgowało to, że komandosi zdawali sobie sprawę, że puszczenie wolno świadka ich obecności, może oznaczać dla nich ogromne niebezpieczeństwo. Ale zabić człowieka nie jest łatwo. Pozwolili odejść Afgańczykowi, a ten od razu zawiadomił talibów o pojawieniu się amerykańskich żołnierzy. Żołnierze zaryzykowali i wkrótce znaleźli się w śmiertelnej pułapce. Przeciwnik, z którym przyszło im walczyć, miał ogromną przewagę – zarówno liczebną, jak i pod względem znajomości terenu. W trakcie trwającej dwie godziny wymiany ognia zginęli trzej SEAL: Navy Lieutenant Michael P. Murphy (pośmiertnie odznaczony Honorowym Medalem Kongresu), Petty Officer Second Class Matthew G. Axelson, Petty Officer Second Class Danny P. Dietz (obaj pośmiertnie odznaczeni Krzyżem Marynarki).

Talibom udało się także zestrzelić śmigłowiec, w którym było ośmiu SEAL-ów oraz ośmiu żołnierzy 160th SOAR. Po raz pierwszy od rozpoczęcia konfliktu afgańskiego USSOCOM stracił tylu żołnierzy jednego dnia, w jednej operacji. To była też największa „jednorazowa” strata jaką poniosły amerykańskie morskie siły specjalne od czasów II Wojny Światowej. Jedynym, któremu udało się przeżyć był Marcus Luttrell. Był jednak zbyt osłabiony odniesionymi ranami, by nawiązać kontakt ze śmigłowcami ratowniczymi. Skrajnie wyczerpany ukrywał się w zalesionym terenie. Aż przyszli mu z pomocą mieszkańcy okolicznej wsi. SEAL był przez nich ukrywany przez 3 dni. Mimo że talibowie kilkukrotnie żądali jego wydania, mieszkańcy wsi nie zrobili tego. Marcus Luttrell wrócił do bazy 2 lipca 2005 r. Amerykanie odzyskali też ciała wszystkich poległych w operacji SEAL-sów. W myśl zasady – nigdy nie zostawiamy swoich.

W grudniu odbędzie się premiera filmu opisującego te dramatyczne wydarzenia. Mam nadzieję, że w Polsce także będziemy mogli obejrzeć „Lone Survivor”.

kpt. mar. Robert Pawłowski
były oficer Formozy

dodaj komentarz

komentarze

~...
1611506340
Film obejrzałem i trochę trudno mi było uwierzyć, że takie wydarzenia miały rzeczywiście miejsce. Na odprawie ustalono że z uwagi na kiepską łączność system kontaktu z bazą będzie polegał na kontakcie w umówionych "okienkach" czasowych - ominięcie dwóch miało oznaczać, że sytuacja jest ciężka (i wymaga wsparcia ?) - komandosi po przekazaniu informacji po odnalezieniu bazy oraz celu misji mieli zawiadomić bazę o sytuacji i w momencie, gdy okazało się, że z kontaktem jest problem, jego rozwiązanie powinno stać się priorytetem -nawet w momencie kontaktu z miejscowymi. Wypuszczenie wg mnie było błędem- pytanie czy dwójka zwiadowców nie mogła ich przypilnować, w czasie kiedy kolejna szukałaby łączności z bazą. Ryzyko, że wypuszczeni doniosą o obecności Amerykanów było zbyt duże...a skoro je już podjęli, to powinni natychmiast znacząco zmienić swoją pozycję, mając na uwadze, że miejscowi ogarniają się w tym trudnym terenie znacznie lepiej niż oni (dobitnie to ukazuje sam fakt "dekonspiracji" zwiadu przez pasterzy...z kozami (?!). ...pod tym adresem jest również ciekawy opis tej misji, rzucający światło na nieco więcej szczegółów...a jak wiadomo diabeł tkwi właśnie w nich... https://gameplay.pl/news.asp?ID=98925
4B-79-F4-C8
~Rafał
1599120900
Podobno Talibowie słyszeli helikopter który desantował żołnierzy i śledzili ich, więc ta historia z pasterzami nie wiadomo czy jest prawdziwa, a nawet jeśli jest to nie wiadomo jaki miała wpływ na niepowodzenie akcji.
DA-4A-B1-AB
~Janek
1474291860
Pytanie: Jaki błąd popełnili czterej wywiadowcy? Odpowiedź: złamali punkt instrukcji postępowania na wrogim obszarze. Skutek złamania instrukcji: Śmierć kilkunastu żołnierzy amerykańskich. Wniosek: umieścić ten przypadek "myślenia po swojemu" w kolejnym szkoleniu komandosów.
7B-73-30-C7
~VIS
1464416760
Nie wszystko zostało opisane, pewne kwestie pokazane w filmie tez są kwestionowane (poprawność polityczna) przez członków rodzin zabitych w akcji SEAL np. kwestia pomysłu rozważań likwidacji "wieśniaków". Łatwo jest pisać w ciepłym domowym fotelu, a działania wojenne to inna "bajka". Dlaczego postąpili tak a nie inaczej... Dlaczego poleciały śmigłowce...bez wsparcia...gdzie w tym logika...? To jest miks "dziwnych" przeciwstawnych w akcjach militarnych postaw, które się nie lubią - wojna i humanitaryzm!
30-A8-02-2D
~xxx
1458249000
Planując akcję należy przewidzieć takie sytuacje. Może "humanitarnym" rozwiązaniem czasowe unieruchomienie, obezwładnienie z wykorzystaniem środków mechanicznych i chemicznych. Aż się dziwę, że nie przewidziano takich sytuacji.
D9-DF-AA-76
~antyislamista
1420645020
mogli tez zlikwidować zagrożenie na miejscu, taka jest prawda, a wyszło jak wyszło.
71-C1-9B-62
~ana
1398693300
Zdrowy rozsadek nakazywal go nie wypuszczac ryzyko bylo zbyt duze. Mogli zabrac go ze soba I wypuscic po nawiazaniu kontaktu z baza po do tarciu smiglowca ewakuacyjnego
E8-17-26-4F
~mariusz
1397421480
do ~huzar dokładnie to samo pytanie mi się nasuwa, jest niestety coś czego nie wiemy w tej całej opowieści
3C-54-86-85
~huzar
1389373080
Mi nasunęło się inne pytanie. Dlaczego nie wzięli ich ze sobą w miejsce gdzie zabrałby ich helikopter i wtedy puścić wolno?
DC-4F-05-65

Od maja znów można trenować z wojskiem!
 
Przełajowcy z Czarnej Dywizji najlepsi w crossie
Szybki marsz, trudny odwrót
Wojna na detale
SOR w Legionowie
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
Systemy obrony powietrznej dla Ukrainy
Wytropić zagrożenie
Donald Tusk: Więcej akcji a mniej słów w sprawie bezpieczeństwa Europy
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Wojskowy bój o medale w czterech dyscyplinach
Wojna w świętym mieście, część druga
Priorytety polityki zagranicznej Polski w 2024 roku
Na straży wschodniej flanki NATO
Jakie wyzwania czekają wojskową służbę zdrowia?
Zmiany w dodatkach stażowych
Lekkoatleci udanie zainaugurowali sezon
Active shooter, czyli warsztaty w WCKMed
Metoda małych kroków
Czerwone maki: Monte Cassino na dużym ekranie
Operacja „Synteza”, czyli bomby nad Policami
Wojna w świętym mieście, część trzecia
NATO na północnym szlaku
Szpej na miarę potrzeb
Kadisz za bohaterów
Posłowie dyskutowali o WOT
Puchar księżniczki Zofii dla żeglarza CWZS-u
Kolejne FlyEye dla wojska
Ukraińscy żołnierze w ferworze nauki
Wojna w świętym mieście, epilog
Pilecki ucieka z Auschwitz
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Morze Czarne pod rakietowym parasolem
Święto stołecznego garnizonu
Gen. Kukuła: Trwa przegląd procedur bezpieczeństwa dotyczących szkolenia
Wypadek na szkoleniu wojsk specjalnych
Wiceszef MON-u: w resorcie dochodziło do nieprawidłowości
Front przy biurku
Polak kandydatem na stanowisko szefa Komitetu Wojskowego UE
Kosiniak-Kamysz o zakupach koreańskiego uzbrojenia
Wojna w Ukrainie oczami medyków
25 lat w NATO – serwis specjalny
Więcej koreańskich wyrzutni dla wojska
Tragiczne zdarzenie na służbie
Sprawa katyńska à la española
Aleksandra Mirosław – znów była najszybsza!
Ameryka daje wsparcie
Strategiczna rywalizacja. Związek Sowiecki/ Rosja a NATO
Więcej pieniędzy dla żołnierzy TSW
Ramię w ramię z aliantami
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
NATO zwiększy pomoc dla Ukrainy
Zachować właściwą kolejność działań
W Rumunii powstanie największa europejska baza NATO
NATO on Northern Track
Rekordziści z WAT
Gunner, nie runner
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Sandhurst: końcowe odliczanie
Trotyl z Bydgoszczy w amerykańskich bombach
W Italii, za wolność waszą i naszą
Pod skrzydłami Kormoranów
Znamy zwycięzców „EkstraKLASY Wojskowej”
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
Rozpoznać, strzelić, zniknąć
W Brukseli o wsparciu dla Ukrainy

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO