Od żołnierzy dla zołnierzy

Na uroczystej gali redakcja „Polski Zbrojnej” wręczyła Buzdygany sześciu żołnierzom i cywilowi.

Buzdygan jest i nadal powinien być nagrodą za pasję, za oddanie na rzecz wojska wykraczające poza normalny zakres obowiązków”, mówili goście gali wręczenia najważniejszej nagrody środowiska wojskowego. Uroczystość odbyła się w piątek 18 marca 2016 roku w Wojskowym Centrum Konferencyjnym w Warszawie.

„My żołnierze mamy cały katalog nagród, od orderów i odznaczeń zaczynając. Skąd więc tyle wysiłku, żeby raz w swojej karierze zdobyć Buzdygan?”, pytał, otwierając galę, płk Dariusz Kacperczyk, dyrektor Wojskowego Instytutu Wydawniczego. „To jest nagroda od żołnierzy dla żołnierzy. A najtrudniejsza rzecz to zyskać szacunek i uznanie ludzi ze swojego najbliższego otoczenia zawodowego”.

W Wojskowym Centrum Konferencyjnym Buzdygany odebrało sześciu wojskowych i cywil. Są to: ppłk Andrzej Demkowicz, „Gałus” – komandos z Lublińca, gen. bryg. prof. Grzegorz Gielerak, ppłk pil. Paweł Marcinkowski, mjr Marcin Matczak, st. chor. sztab. Andrzej Woltmann oraz Sławomir Zagórski.

Otrzymaną nagrodę ppłk Paweł Marcinkowski zadedykował byłemu dowódcy sił powietrznych gen. Andrzejowi Błasikowi, który zginął w 2010 roku w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem. Pilot przekazał Buzdygan wdowie po generale pani Ewie Błasik. „Wiele osób zasługuje na Buzdygan, wśród nich też tacy, których z nami nie ma. Taką osobą jest śp. gen. Andrzej Błasik, który zrobił bardzo dużo dla lotnictwa. To dzięki niemu możemy dziś bez wstydu uczestniczyć w ćwiczeniach międzynarodowych i szkolić się taktycznie za granicą. On rozumiał nasze potrzeby, czytał w naszych myślach. Jesteśmy mu bardzo wdzięczni, że możemy sławić polskie skrzydła od Alaski po Izrael i kontynuować to, co w nas zaszczepił”, powiedział ppłk Marcinkowski. „Ten gest odbieram w kategoriach oddania honoru mojemu mężowi. To bardzo wzruszające”, podziękowała pani Ewa Błasik.

Po oficjalnej części uroczystości, na bankiecie zaproszeni goście dzielili się wrażeniami z tegorocznej edycji nagrody. „Otrzymanie Buzdygana to dla mnie radość, że moja praca została doceniona, ale też motywacja do dalszych działań. Znalazłem się zresztą w bardzo dobrym gronie, z którego niektóre osoby znam. Mjr Marcin Matczak jest wychowankiem sekcji rozpoznania wojskowego i działań specjalnych naszej szkoły, a z »Gałusem« współpracujemy na co dzień”, przyznał ppłk Andrzej Demkowicz.

„Dla mnie w tym roku buzdyganowcem numer jeden jest na pewno gen. Grzegorz Gielerak. Byłam rzecznikiem Inspektoratu Wojskowej Służby Zdrowia i przez kilka lat miałam przyjemność z nim współpracować. Był to m.in. okres powstawania i rozwoju Kliniki Psychiatrii i Stresu Bojowego w WIM”, oceniła ppłk Joanna Klejszmit-Bodziuch, rzecznik prasowy Dowództwa Garnizonu Warszawa.

„Tegoroczni nagrodzeni to fantastyczne osoby. Bardzo się różnią, ale połączyła ich pasja do wojska. Ich życiorysy to kwintesencje tego, jaki powinien być żołnierz, niezależnie od tego, gdzie służy”, mówił w rozmowie z „Polską Zbrojną” mjr Piotr Szczepański, rzecznik Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lądowych we Wrocławiu.

Goście kontynuowali również wątek podjęty podczas części oficjalnej przez dyrektora WIW-u, odnoszący się do tego, kto zasługuje na wyróżnienie „Polski Zbrojnej”. „Buzdygan powinni dostawać ci, którzy swoimi działaniami i zaangażowaniem wykraczają poza zwykły zakres obowiązków. W wojsku jest wiele osób, które swoją pracą pokazują, że spędzanie ośmiu godzin na służbie im nie wystarcza. Buzdygan powinien trafiać do tych, dla których wojsko to nie tylko praca, lecz także hobby i pasja”, ocenił laureat Sławomir Zagórski, gratulując pozostałym nagrodzonym.

Gen. bryg. Rajmund Andrzejczak, laureat nagrody „Polski Zbrojnej” za 2014 rok, czyli członek tegorocznej kapituły, zwraca uwagę na obowiązek spoczywający na nagrodzonych: „O wiele trudniej przyznawać Buzdygan, niż go otrzymywać. Wybrać osoby wyróżniające się spośród wielu znakomitości to ogromne wyzwanie i odpowiedzialność. W nagradzanych musimy szukać przede wszystkim pasji. Żołnierzy, którzy do swoich zawodowych obowiązków dodają 300% inicjatywy, zaangażowania, czasu wolnego, poświęcenia rodziny, wysiłku fizycznego i intelektualnego oraz ryzyka zawodowego”.

Według „Białego”, laureata z ubiegłych lat, ciekawym pomysłem byłoby przyznanie Superbuzdygana: „Byłby to sposób, by sprawdzić, co dalej dzieje się z laureatami. Czy pozostają wierni swoim ideałom, czy może giną gdzieś pod natłokiem codziennych obowiązków i rutyny”.

W tym roku po raz pierwszy laureaci nagrody, oprócz repliki buzdygana, odebrali także małą, pamiątkową odznakę tej nagrody. „To świetny pomysł. Dzięki temu będziemy mogli rozpoznawać się na spotkaniach”, ocenili zdobywcy Buzdyganów. Nagrodzeni dodatkowo dostali również vouchery wypoczynkowe dla dwóch osób ufundowane przez Rewitę, spółkę Domy Wczasowe WAM.

Podczas gali zostały też wręczone nagrody dla żołnierzy wyróżnionych w konkursie literackim, zorganizowanym przez portal polska-zbrojna.pl, w którym mieli oni opisać swoje święta Bożego Narodzenia spędzone na służbie. Złote Pióro Dyrektora Wojskowego Instytutu Wydawniczego zdobył chor. Piotr Lubiąski, kierownik zespołu humanistycznego w sekcji szkolenia Wielkopolskiej Szkoły Podoficerskiej Wojsk Lądowych w Poznaniu, srebrne dostał ppor. Daniel Orłowski z 1 Dywizjonu Lotniczego, a brązowe ppłk. rez. Ryszard Miernik.

Krzysztof Kowalczyk

autor zdjęć: Jarosław Wisniewski





Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO