MOC POD PANCERZEM

Na świecie istnieje tylko około dziesięciu produkowanych seryjnie bojowych wozów piechoty na platformie gąsienicowej.

 

W odpowiedzi na zbudowanie w latach sześćdziesiątych XX wieku w Związku Sowieckim bojowego wozu piechoty, BMP-1, na Zachodzie podjęto prace nad podobnymi konstrukcjami. Jeszcze w trakcie zimnej wojny do służby weszły: amerykański bradley, brytyjski warrior, francuski AMX-10P oraz niemiecki marder, a później rozpoczęła się produkcja kilku nowych pojazdów.

 

Siła w rodzinie

W połowie lat osiemdziesiątych XX wieku firmy Bofors i Hagglund, na podstawie wymagań szwedzkich wojsk lądowych, opracowały bojowy wóz piechoty Stridsfordon 90, lepiej znany pod angielską nazwą Combat Vehicle (CV90). Szwedzi stworzyli ponad 22-tonowy pojazd, który – podobnie jak wcześniejsze konstrukcje zachodnie – nie pływał, ale był mocno uzbrojony i dobrze opancerzony. Jako uzbrojenie CV90 wybrano armatę Boforsa kalibru 40 mm.

Przedni pancerz chronił przed 30-milimetrowymi pociskami przeciwpancernymi. Cały pojazd miał wytrzymać trafienia 14,5-milimetrowymi pociskami przeciwpancernymi. Z czasem opancerzenie i ochronę przeciwminową CV90 wzmocniono. Ostatnie wersje mogą przetrwać eksplozję miny zawierającej ekwiwalent 10 kg TNT, a dodatkowe opancerzenie ceramiczne chroni cały wóz przed pociskami kalibru 30 mm. Kevlar wewnątrz pojazdu ma zaś powstrzymać odłamki. W pojeździe – oprócz trzyosobowej załogi – było miejsce dla ośmiu żołnierzy desantu.

Armia szwedzka zamówiła CV90 w 1991 roku, a pierwsze wozy dostała dwa lata później. Pojazd okazał się sukcesem komercyjnym – kupiły go siły zbrojne Norwegii, Finlandii, Danii, Szwajcarii i Holandii, a niedawno od armii holenderskiej 44 sztuki CV90 odkupiła Estonia. W sumie wyprodukowano ponad tysiąc takich konstrukcji. Tym samym można mówić o najpopularniejszym bewupie w Europie Zachodniej. Jednym z powodów takiego sukcesu była możliwość wprowadzenia zmian na życzenie klientów. Dotyczyły one głównie uzbrojenia – zamiast armaty kalibru 40 mm w eksportowych CV90 montowano na przykład armaty automatyczne Bushmaster II kalibru 30 mm i Bushmaster III kalibru 35 mm.

Szwedzi nie ograniczyli się tylko do wersji bewupa. Podwozie CV90 wykorzystano do stworzenia rodziny pojazdów specjalistycznych, między innymi wozów ewakuacyjnych, dowodzenia i obserwacyjnych dla artylerii. Przygotowano też demonstratory lekkich czołgów z armatami kalibru 105 mm lub 120 mm. Najnowszą ofertą jest platforma CV90 Armadillo, na której można tworzyć wersje specjalistyczne o masie do 35 t. Opancerzenie chroni cały kadłub przed pociskami przeciwpancernymi kalibru 25 mm.

Innymi nowymi konstrukcjami zachodnioeuropejskimi są bewupy Ulan w Austrii i Pizarro w Hiszpanii. Oba pojazdy to wynik bliskiej współpracy tych państw (Austrian Spanish Cooperation Development – ASCOD). W wersji austriackiej pojazd ma masę 29,3 t, a jego główną bronią jest armata Mauser MK-30-2. W odmianie pizarro masa bojowa jest natomiast mniejsza, 28 t. W pojazdach zamontowano różne silniki (w hiszpańskim o mniejszej mocy). Ulan, oprócz trzyosobowej załogi, zabiera ośmiu żołnierzy desantu, a pizarro o jednego mniej. Pancerz z przodu powinien wytrzymać trafienia pociskami przeciwpancernymi kalibru 30 mm, a cały pojazd ma być odporny na ostrzał pociskami przeciwpancernymi kalibru 14,5 mm.

Austriacka armia ograniczyła się do zakupu 112 wozów w wersji bojowej. Hiszpanie chcieli natomiast nabyć 356 sztuk pizarro, w tym pojazdy specjalistyczne. Ze względu jednak na problemy finansowe ograniczono zamówienia. Po kolejnych cięciach spośród dziesięciu potencjalnych wersji, oprócz bojowej, zamówiono tylko wozy dowodzenia i saperskie, razem 261. Jedyny dotąd kontrakt eksportowy, ale bardzo spektakularny, podpisano z Wielką Brytanią. Dotyczy aż 589 sztuk objętych programem nowej platformy gąsienicowej, w którego ramach powstaną między innymi czołgi rozpoznawcze. Ich bazą jest zmodernizowane podwozie ASCOD II.

 

Na co nacisk

W końcu lat dziewięćdziesiątych XX wieku we Włoszech rozpoczęła się produkcja rodzimej konstrukcji gąsienicowego bojowego wozu piechoty Dardo. Jest to pojazd o masie bojowej 23,4 t. Jako jego główne uzbrojenie wybrano armatę

Oerlikon KBA kalibru 25 mm. Na wieży są dwa kontenery z przeciwpancernymi pociskami kierowanymi. Przedni chroni włoski pojazd przed pociskami 25-milimetrowymi, a boczny przed 14,5-milimetrowymi. Oprócz trzyosobowej załogi w wozie jest miejsce jeszcze dla sześciu żołnierzy desantu. Co prawda, pojawiły się informacje o wersjach specjalistycznych dardo, takich jak samobieżny moździerz kalibru 120 mm, ale armia włoska kupiła ich tylko 200 w wersji bojowej. Pierwsze dostarczono jej w 2002 roku. Nie było zamówień z zagranicy.

Najnowszą konstrukcją europejską, jeśli chodzi o bewupy, jest niemiecka puma. To zupełnie odmienne rozwiązanie od wcześniejszych – w projekcie uwzględniono doświadczenia z konfliktów w Afganistanie i Iraku. W wersji bazowej masa pojazdu wynosi około 31,5 t, a z pełnym pakietem opancerzenia sięga 41–43 t. Podstawowym uzbrojeniem pumy jest armata Mauser MK-30-2, ale – w odróżnieniu od ulana i pizarro – zamontowana w zdalnie sterowanej wieży bezzałogowej. Być może w przyszłości zostanie dozbrojona w kontenery z pociskami przeciwpancernymi.

W niemieckiej konstrukcji nacisk położono na zapewnie jak najwyższego poziomu ochrony balistycznej i przeciwminowej. I tak, odporny na trafienia pociskami kalibru 30 mm jest nie tylko przód kadłuba, lecz są chronione także jego boki. Wewnątrz pumy jest miejsce dla trzyosobowej załogi i sześciu żołnierzy desantu. Armia niemiecka zamierzała zamówić 405 pum, ale potem plany te zredukowano do 350 sztuk, w tym ośmiu pojazdów szkolnych. Niemniej jednak zmieniająca się sytuacja polityczno-wojskowa w Europie może doprowadzić do weryfikacji poziomu zamówień sprzętu pancernego. Niemcy już postanowili dokupić kołowe wozy opancerzone Boxer. 

Własne konstrukcje gąsienicowych bojowych wozów piechoty stworzyły państwa azjatyckie o opcji zachodniej. Już w latach osiemdziesiątych XX wieku taki pojazd powstał w Japonii. Typ 89 to wóz o masie 26,5 t, uzbrojony w automatyczną armatę Oerlikon KDE kalibru 35 mm zasilaną z 17-nabojowych magazynków i w dwa kontenery z ppk Jyu-MAT. Oprócz trzyosobowej załogi w pojeździe mieści się siedmiu żołnierzy desantu. W latach 1989–2004 japońskie lądowe siły samoobrony zamówiły 68 wozów w wersji bojowej, choć pierwotne plany zakładały produkcję aż 300. Jedyną jednostką operacyjną, która je dostała, jest 11 Pułk Piechoty na wyspie Hokkaido.

Nowszą konstrukcją od typu 89 jest południowokoreański K21, którego produkcja rozpoczęła się w 2008 roku. Potrzeby tamtejszych wojsk lądowych oszacowano na około 900 pojazdów. K21 jest wyjątkowy wśród zachodnich bewupów, bo jako jedyny został przystosowany do pływania. Aby to było możliwe, po bokach 26-tonowego wozu zamontowano nadmuchiwane, siedmiokomorowe pontony. Południowokoreański wóz otrzymał silne uzbrojenie – armatę kalibru 40 mm i dwa kontenery z ppk. Opancerzenie K21 ma podobne parametry jak w większości zachodnich konstrukcji. Przód pojazdu wytrzymuje trafienia pociskami 30-milimetrowymi, a reszta kadłuba – 14,5-milimetrowymi. Jednocześnie zabiera większy desant, aż dziewięcioosobowy (załoga jest trzyosobowa).

Bojowy wóz piechoty opracowała też firma ST Kinetics z Singapuru. Produkcja pojazdu Bionix AFV rozpoczęła się w 1996 roku. Wóz ma masę bojową 23 t. Początkowo był uzbrojony w armatę Bushmaster kalibru 25 mm (Bionix 25), którą zastąpiono z czasem większą, Bushmaster kalibru 30 mm (Bionix II). Oprócz trzyosobowej załogi w pojeździe mieści się siedmiu żołnierzy desantu.

Powstał też transporter Bionix 40/50, uzbrojony w automatyczny granatnik kalibru 40 mm i karabin maszynowy kalibru 12,7 mm. W wozie mieści się dziewięcioosobowy desant. Do produkcji weszły jeszcze: wóz zabezpieczenia technicznego, most towarzyszący i pojazd do oczyszczania pól minowych (trailblazer).

 

Sprawdzone patenty

Większość powstałych dotychczas w krajach zachodnich bojowych wozów piechoty jest uzbrojona w armaty automatyczne kalibru 25–35 mm (w Rosji i wzorujących się na niej Chinach są używane w połączeniu armaty kalibru 30 i 100 mm). Tylko część bewupów dysponuje przeciwpancernymi pociskami kierowanymi (niekiedy są jedną z opcji). W wypadku pojazdów produkowanych w Europie z pewnością wpływ na to miał koniec zimnej wojny i przekonanie, że nie grozi już konfrontacja z armią Związku Sowieckiego. W nowych konstrukcjach lub nowych wersjach już istniejących coraz częściej mogą być montowane zdalnie sterowane moduły wieżowe. Aczkolwiek niektóre armie pozostaną konserwatywne i będą stawiały na sprawdzone wieże załogowe.

Nawet w czasach zimnej wojny dużą wagę przykładano na Zachodzie do zapewnienia pojazdom jak najmocniejszego pancerza, a nie wymagano od nich pływalności. Zakładano prowadzenie działań obronnych. Po wojnach w Afganistanie i Iraku dodano bewupom jeszcze mocniejszy pancerz.

Tadeusz Wróbel

autor zdjęć: BAE Systems





Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO