Zadanie nie jest łatwe: w warunkach wolnego rynku trzeba pogodzić interesy armii i polskiego przemysłu.
Czy kupować taniej i odrzucić offset, czy wykorzystywać szansę, aby polski przemysł zbrojeniowy zyskał miejsca pracy i transfer nowych technologii? Na to pytanie odpowiedział sekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej Czesław Mroczek podczas sejmowej debaty nad nową ustawą offsetową: „Offset ma być narzędziem tak zwanej polonizacji technologii, których sami nie jesteśmy w stanie wytworzyć i dostarczyć siłom zbrojnym. Ma służyć realizacji dwóch podstawowych celów: wzmacnianiu sił zbrojnych oraz budowaniu polskiego przemysłu obronnego”.
O ile offset podraża kontrakt? Dyrektor Departamentu Programów Offsetowych w Ministerstwie Gospodarki Hubert Królikowski wyjaśnia, że z analiz japońskich i amerykańskich wynika, że w niewielkim stopniu, o kilka procent. „Korzyści z offsetu zawsze są większe”, podkreśla. Jak mówi, „przez ponad dekadę zostało zrealizowanych wiele zobowiązań offsetowych, których przedmiotem był między innymi szeroko rozumiany transfer technologii. Bez narzędzia, jakim jest offset, większość polskich podmiotów nie miałaby środków na zakup takich technologii w ramach zwykłych umów handlowych”.
Nowa ustawa
Od końca lipca (weszła w życie nowa ustawa) obowiązują nowe zasady kontraktowania i rozliczania umów offsetowych. Offset nie będzie już obligatoryjny, można go żądać także przy mniejszych zamówieniach, ale trzeba to uzasadnić względami bezpieczeństwa i obronności. Taki warunek jest skutkiem dostosowania przepisów do wymogów unijnych – dyrektywy obronnej Unii Europejskiej, „Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej” i kodeksu offsetowego Europejskiej Agencji Obrony.
Offset będzie miał charakter bezpośredni – trafi tylko do zakładów zbrojeniowych, przekazywane technologie muszą się bezpośrednio wiązać z zamawianym sprzętem, a umowy będzie zawierało MON. Komitet ds. Umów Offsetowych w Ministerstwie Gospodarki będzie odpowiadał tylko za kontynuację już rozpoczętych programów. Odebranie kompetencji ministrowi gospodarki i przekazanie ich ministrowi obrony narodowej wydaje się dobrym posunięciem, bo skoro offset ma trafiać tylko do zbrojeniówki, odpowiedzialność i kompetencje będą w jednym ręku.
Nowa ustawa została przyjęta w czasie, gdy ruszył zakrojony na szeroką skalę program modernizacji technicznej sił zbrojnych. Na dostawy sprzętu wojskowego i uzbrojenia ma zostać przeznaczonych około 130 mld zł. Posłanka Renata Butryn, która przewodniczyła podkomisji wypracowującej zapisy ustawy, podkreśla, że tworzono ją z zamiarem budowy potencjału polskiego przemysłu obronnego. „Choć w Unii Europejskiej odchodzi się od offsetu, dla nas nie ma innego sposobu na pozyskanie nowoczesnych technologii. Polski przemysł zbrojeniowy, by przetrwać, potrzebuje eksportu technologii podwójnego zastosowania, także cywilnego”.
Nowa ustawa nie jest doskonała i niektóre jej przepisy skoryguje praktyka. Na pewne niedociągnięcia już wskazywali posłowie czy prawnicy. Dokument wymienia na przykład różne formy zabezpieczenia wykonania umowy: akt notarialny zawierający oświadczenie o poddaniu się egzekucji tak zwanej 777, gwarancja bankowa, weksel in blanco wraz z deklaracją wekslową. Zarówno gwarancja bankowa, jak i weksel in blanco oznaczają dla zagranicznego dostawcy dodatkowe obciążenia, co zapewne odbije się na cenie dostawy.
Poseł Andrzej Rozenek z sejmowej Komisji Obrony Narodowej wskazywał z kolei na szeroką definicję offsetobiorców. „Łatwo można wyobrazić sobie taką sytuację, w której firma, nasz kontrahent, zakłada tutaj spółkę córkę i po prostu przekłada pieniądze z kieszeni do kieszeni”.
Podczas XXIV Forum Ekonomicznego w Krynicy jedna z dyskusji dotyczyła odpowiedzi na pytanie: w jakim stopniu inwestycje w przemysł obronny stymulują gospodarkę? Przedsiębiorcy twierdzą, że offset jako jej koło zamachowe się nie sprawdził.
Jan Krzysztof Bielecki, przewodniczący Rady Gospodarczej przy premierze, przyznał, że w przeszłości niska efektywność niektórych wydatków offsetowych wynikała z tego, że w tamtych latach duże zamówienia dla wojska (np. na myśliwce F-16) były niepopularne społecznie. Umowy offsetowe miały pokazywać, że z tymi zamówieniami wiążą się korzyści dla całej gospodarki, więc ich wartość przeszacowywano. Renata Butryn z sejmowej komisji obrony przypomina, że czasem „oferowano przestarzałe linie technologiczne, nie można było zmusić zagranicznego dostawcy do wykonania offsetu”.
Zastrzyk dla przemysłu
Na spotkaniu z prezesami firm zbrojeniowych i przedsiębiorcami w czasie XXII Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego wiceszef MON Czesław Mroczek wyjaśniał, że kluczowym warunkiem negocjacji nowych kontraktów wojskowych będzie maksymalna polonizacja kupowanego uzbrojenia. Chodzi o to, aby ważne komponenty były produkowane w naszym kraju, a także o przekazanie polskim firmom serwisowania, napraw i modernizacji uzbrojenia. Ministerstwu zależy na tym, aby własnymi siłami utrzymywać je potem przez lata w sprawności i gotowości do działania. Z zapowiedzi przedstawicieli resortu wynika, że oferta dotycząca offsetu będzie częścią oferty głównej i wpłynie na jej ogólną ocenę.
Offset jest stosowany również poza terytorium Unii Europejskiej, między innymi w Kanadzie czy Korei Południowej. Indie przy zakupie sprzętu wojskowego pozyskują nowoczesne technologie systemów obronnych w ramach długoterminowej współpracy z dostawcami zagranicznymi.
Także polski przemysł zbrojeniowy nie zdoła pokryć zapotrzebowania polskiej armii na nowoczesne uzbrojenie, ale z drugiej strony dobrym podejściem nie jest skrajny liberalizm, czyli szukanie wykonawców poszczególnych kontraktów na całym świecie, zamiast wspierania w miarę możliwości producentów w Polsce. Nie należy jednak rezygnować z zamówień zagranicznych, lecz wiązać z nimi rozsądne żądania offsetowe. W „Strategii rozwoju systemu bezpieczeństwa narodowego Rzeczypospolitej Polskiej 2022” czytamy, że pobudzenie koniunktury w przemyśle obronnym, w szczególności jego wzmocnienie pod względem technologicznym, może odbywać się poprzez efektywne wykorzystanie możliwości związanych z realizacją offsetu.
Praktyka offsetowa MON-u jeszcze się nie wykształciła. „Zawsze istnieje ryzyko nadużyć czy prób obejścia offsetu. Ustawa jest, teraz wszystko zależy od wykonania, wiedzy, kompetencji, świadomości negocjatorów”, uważa posłanka Renata Butryn. Dopiero przekonamy się, czy „offset niezbędny z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa” okaże się też drogą do rozwoju krajowego przemysłu obronnego, jak ma to miejsce w wielu krajach Europy Zachodniej.
autor zdjęć: Przemysław Maliszewski