Dwa lata temu cudem uniknął śmierci w Afganistanie. Pocisk wystrzelony przez snajpera przebił hełm, drasnął skroń i spadł pod nogi. St. szer. Bogusław Nowakowski wrócił na patrole. Dziś znów przygotowuje się do misji.
Specjalista obsługi granatnika automatycznego Mk19, czyli „Farciarz”, jak nazwali Nowakowskiego koledzy, razem z blisko 150 żołnierzami kompanii zmotoryzowanej 10 Brygady Kawalerii Pancernej ze Świętoszowa może wiosną znaleźć się w Afganistanie.
Kompania nie wejdzie w skład sił głównych kontyngentu. Będzie w gotowości na wypadek, gdyby trzeba było szybko wesprzeć zasadnicze siły. Nie oznacza to jednak, że żołnierze mogą być gorzej przygotowani. – Gdy otrzymamy sygnał, w ciągu 15 dni mamy być gotowi do wykonywania zadań bojowych poza granicami kraju – mówi dowódca kompanii kpt. Jan Bochnacki.
Żołnierze ćwiczą m.in. jak radzić sobie z zagrożeniem ze strony min pułapek. Doskonalą się w udzielaniu pomocy medycznej oraz wzywaniu pomocy Medevac. Uczą się szybkiego reagowania w przypadku kontaktu ogniowego oraz bezpiecznego wyjścia z terenu zasadzki.
St. szer. Bogusław Nowakowski cudem uniknął śmierci w Afganistanie. Dziś znów przygotowuje się do misji.
W pododdziale jest wielu misjonarzy, którzy mają za sobą po kilka tur spędzonych w kontyngentach. Kilku na misjach poza granicami kraju było już pięć razy, a ponad 80 proc. żołnierzy ma za sobą minimum jedną zmianę w Iraku, Czadzie lub Afganistanie.
– Szkolenie weteranów tylu misji różni się od zajęć prowadzonych z żołnierzami, którzy nigdy na misji nie byli. Moi ludzie mają dużą wiedzę i doświadczenie bojowe i dlatego pewnych rzeczy nie trzeba im wyjaśniać i tłumaczyć. Z drugiej strony wiedzą, że w warunkach bojowych może dojść do bardzo różnych sytuacji i dlatego są bardzo zaangażowani w szkolenie, bo wiedzą, że trening, umiejętności zdobyte w kraju w czasie misji mogą uratować im życie – mówi kpt. Bochnacki.
Szkolenie żołnierzom ze Świętoszowa przyda się, nawet jeżeli nie wyjadą wiosną do Afganistanu z XIII zmianą. Kolejną turę polskiego kontyngentu przygotowuje ich macierzysta 10 Brygada.
autor zdjęć: chor. Rafał Mniedło, archiwum prywatne

komentarze