Wojsko zjawiło się na Przystanku Woodstock. Na szczęście nie była to interwencja zbrojna, lecz pomocowa. Ratownicy medyczni dostali zadnie zadbania o zdrowie i dobrą kondycję gości festiwalu rockowego, a żandarmi o ich bezpieczeństwo.
Przystanek Woodstock co roku organizowany przez Fundację Wielkiej Orkiestry Jurka Owsiaka w Kostrzynie nad Odrą rozpoczął się od wojskowego akcentu. Nad miasteczkiem festiwalowym przeleciały wojskowe Iskry z Zespołu Akrobacyjnego z Dęblina.
Ale to nie jedyny żołnierski wkład w imprezę. 10 ratowników medycznych z 17 Brygady Zmechanizowanej, zajmuje się zdrowiem uczestników festiwalu. Żołnierze mają do dyspozycji dwie karetki i dwa quady. Cały czas pierwszej pomocy festiwalowiczom udzielają w ramach Medycznego Patrolu, a w razie potrzeby zapewnią transport do szpitala. – Od lat żołnierze i ratownicy medyczni 11 Dywizji są na Przystanku Woodstock. Nasz znak jest dobrze znany wszystkim, którzy przyjeżdżają do Kostrzyna nad Odrą – podkreślił dowódca 11 LDKPanc generał brygady Janusz Adamczak.
Na razie wojskowi medycy nie musieli interweniować w poważnych przypadkach. – I oby tak dalej – mówi mł. chor. Rafał Mniedło z sekcji prasowej 11 Dywizji. – Jeśli jednak będzie taka potrzeba, jesteśmy przygotowani – dodaje.
W gotowości są także żandarmi. – Żołnierze z lubuskiego oddziału Żandarmerii Wojskowej wspierają policję i straż graniczną w zapewnieniu bezpieczeństwa – wyjaśnia mjr Michał Chyłkowski z Komendy Głównej ŻW.
Źródło: 11 DKPanc
autor zdjęć: 11 DKPanc
komentarze