Leopard 2A5 to owoc modernizacji słynnego niemieckiego czołgu. Pierwszej, którą przeprowadzono od czasu zakończenia zimnej wojny. Choć plany były bardziej ambitne, ostatecznie wóz w wersji 2A5 uzyskał mocniejszy pancerz niż jego poprzednik, nowocześniejszą elektronikę i system dowodzenia. W Wojsku Polskim pojawił się w 2014 roku.
Historia Leoparda 2A5 odzwierciedla okres zmian politycznych w Europie. Gdy dobiegała końca zimna wojna, główny producent czołgów w Niemczech Krauss-Maffei realizował właśnie kolejne zamówienia na wozy Leopard 2A4, których produkcja rozpoczęła się w 1985 roku. Równocześnie trwały prace nad udoskonaleniem tej konstrukcji w ramach zainicjowanego w 1988 roku „Programu zwiększenia wartości bojowej”.
Przewidziany na kilkanaście lat realizacji program został podzielony na trzy główne etapy. W pierwszym położono nacisk na zwiększenie siły ognia czołgu. Niemieccy konstruktorzy chcieli osiągnąć to przez wprowadzenie nowej armaty kalibru 120 mm o dłuższej lufie oraz nowej generacji amunicji przeciwpancernej. Podczas drugiego etapu zamierzali wzmocnić opancerzenie Leoparda 2. Jednocześnie postanowiono udoskonalić system kierowania ogniem. Natomiast trzeci etap programu dopuszczał możliwość głębokiej ingerencji w konstrukcję czołgu, który miał zostać wyposażony w nową wieżę z armatą kalibru 140 mm wraz z system ładowania. Planowano także pełną cyfryzację systemów łączności i dowodzenia Leoparda 2, które miały stać się częścią zintegrowanego systemu zarządzania polem walki. Owocem tych prac był system IFIS, który nie tylko umożliwiał szybkie określenie pozycji czołgu, lecz również zbieranie danych o położeniu wojsk przeciwnika i własnych.
Montaż: Michał Korsak. Zdjęcia: Paweł Sobkowicz, Aleksander Kruk, Michał Niwicz, Bogusław Politowski, Michał Zieliński, pkt. Monika Wywiórka, plut. Marcin Trzasko
Nie wszystko jednak potoczyło się zgodnie z planem. Zmiany geopolityczne, które powoli wpływały na utratę w Europie poczucia zagrożenia konfliktem zbrojnym, spowodowały, że poszczególne państwa zaczęły ograniczać projekty zbrojeniowe. Dotyczyło to także Leoparda 2. Udało się jedynie zrealizować część planów z drugiego etapu modernizacji. W przełomowym dla Europy 1989 roku gotowy był demonstrator nowej wersji Leoparda 2 ze zmienionym pancerzem, z nowatorską wewnętrzną wykładziną przeciwodpryskową, elektromechanicznym układem naprowadzania uzbrojenia oraz zmienioną konfiguracją przyrządów optoelektronicznych.
Ostatecznie skoncentrowano się na modernizacji wieży czołgu, w której zastosowano rozbudowane moduły pancerne, co zmieniło jej sylwetkę. Jednocześnie ulepszono jej kompozytowy pancerz oraz dodano wewnętrzną wykładzinę przeciwodpryskową, ale zrezygnowano ze wzmocnienia ochrony stropu wieży. Te zmiany zwiększyły jej masę o ponad trzy tony. Natomiast niewielkich modernizacji dokonano w kadłubie czołgu, gdzie wzmocniono kołpaki na kołach jezdnych i zmieniono właz kierowcy.
Zmodernizowany Leo został wyposażony w nowy przyrząd panoramiczny, termowizor drugiej generacji, nowy celownik działonowego, a także kamerę cofania ułatwiającą pracę kierowcy. Elektrohydrauliczny układ naprowadzania uzbrojenia zastąpiono napędem elektrycznym, a czołgową armatę przystosowano do nowoczesnej amunicji. Testy kilku prototypowych czołgów przeprowadzano w latach 1990–1994. W roku 1995 niemiecka armia otrzymała pierwsze zmodernizowane czołgi, które oznaczono jako Leopard 2A5.
Redukcja zbrojeń po zakończeniu zimnej wojny spowodowała, że ograniczono nie tylko zakres modernizacji, lecz także liczbę poddanych jej czołgów. Założono, że unowocześnionych zostanie tylko 350 sztuk z ponad dwóch tysięcy Leopardów 2 z arsenału Bundeswehry. Jednak nie zrealizowano nawet tego skromnego planu. W latach 1995-1998 do wersji Leopard 2A5 doprowadzono 225 czołgów. Natomiast z drugiej partii 125 wozów, które otrzymała niemiecka armia, ostatecznie zmodernizowano w latach 1999–2002 zaledwie 60. Poza tym rozwiązania zastosowane w Leopardzie 2A5 wykorzystano przy modernizacji duńskich Leopardów 2A4 oraz wozów Strv 122 wyprodukowanych dla Szwecji.
W 2013 roku 105 niemieckich Leopardów 2A5 kupiła Polska. Dostawy zostały zrealizowane w latach 2014–2015. Choć pozyskane z drugiej ręki w tamtym czasie były najnowocześniejszymi czołgami Wojska Polskiego. Przyczyniły się do wzrostu potencjału polskich sił pancernych zarówno pod względem jakościowym, jak i ilościowym. Umożliwiły również zachowanie zdolności bojowych wojsk lądowych w trakcie modernizacji starszych Leopardów – 2A4, w które była wyposażona 10 Brygada Kawalerii Pancernej. Dzięki „piątkom” można było bowiem utworzyć nowe jednostki. Było to niezwykle ważne w obliczu wzrastającego zagrożenia militarnego ze wschodu, rosyjskiej aneksji Krymu w 2014 roku oraz wejścia rosyjskich bojówek do Donbasu.
Dwa bataliony Leo 2A5 (choć niepełne, ponieważ wozów tej wersji było za mało i kompania w jednym z batalionów miała w wyposażeniu Leopardy 2A4) weszły w skład 34 Brygady Kawalerii Pancernej z Żagania, będącej w strukturach 11 Dywizji Kawalerii Pancernej. Jednak w latach 2017–2019 jej Leopardy przekazano 1 Warszawskiej Brygadzie Pancernej w Wesołej, która od sierpnia 2019 roku wchodzi w skład 18 Dywizji Zmechanizowanej. Ponieważ dywizja ta jest przezbrajana w amerykańskie czołgi M1 Abrams, zdecydowano, że wszystkie Leopardy z Wesołej powrócą do 11 DKPanc.
Status najnowocześniejszych czołgów Wojska Polskiego Leopardy 2A5 utrzymały przez kilka lat, dopóki w armii nie pojawiła się zmodernizowana wersja niemieckiego czołgu, czyli Leopard 2PL.
autor zdjęć: 18 DZ; grafika: Łukasz Krzysztofowicz

komentarze