Coraz więcej Polek chce związać swoje zawodowe życie z siłami powietrznymi, jednak do tej pory niewiele z nich mogło usiąść za sterami wojskowych maszyn. O tym, jak wygląda droga kobiet do służby na myśliwcach oraz codzienna służba w bazie lotnictwa taktycznego, opowiada kpt. Urszula Brzezińska-Hołownia, pilot MiG-29.
Niewiele kobiet w polskich siłach zbrojnych siedzi za sterami myśliwca. Pani pilotuje MiG-29 od 14 lat. Dlaczego wybrała Pani taki zawód?
Kpt. Urszula Brzezińska-Hołownia: Zaczęło się, jak wszystko, co w życiu najwspanialsze, od marzenia. Miałam 14 lat, gdy zapragnęłam związać swoją zawodową przyszłość ze służbami mundurowymi. Zaczęłam dużo czytać na ten temat, szukać informacji, gdzie mogłabym zdobyć odpowiednie wykształcenie. Ale na początku myślałam, że będę kontrolerem ruchu lotniczego, bo nawet nie sądziłam, że jako kobieta mogę latać wojskowymi samolotami. Kiedy dowiedziałam się, że to możliwe, zmieniłam plany. W Wyższej Szkole Oficerskiej Sił Powietrznych złożyłam aplikację na kierunek pilota samolotu odrzutowego. Pomyślałam, że jeśli się okaże, że to nie dla mnie, po prostu zrezygnuję. Ale to mnie całkowicie pochłonęło. Najpierw małe samoloty, potem coraz szybsze, turbośmigłowe, potem odrzutowe, w końcu myśliwce MiG-29. Z jednej strony mój zawód wymaga mnóstwa wyrzeczeń, a z drugiej strony daje tyle przyjemności, że ciężko się od niego oderwać.
Jak trudno było kobiecie poradzić sobie w męskim świecie sił powietrznych?
Zaczynałam w tym środowisku 18 lat temu i faktycznie były to inne czasy. Kobiety w wojsku stanowiły zdecydowaną mniejszość i niestety zdarzały się sytuacje nieprzyjemne. Mojej motywacji nie zmniejszyły, ale pewnie podcięły skrzydła innym kobietom. Na szczęście te czasy minęły.
Dziś kobiet w lotnictwie jest rzeczywiście coraz więcej. Czy Pani zdaniem to dlatego, że zmieniło się wojsko, czy same kobiety?
Myślę, że ogromną rolę odgrywa dostęp do informacji, a co za tym idzie, znacznie większa świadomość. Konferencja „Kobiety w lotniczym mundurze” jest jednym z tych wydarzeń, które wspiera dziewczyny zainteresowane lotnictwem do podjęcia decyzji o wybraniu kariery zawodowej w siłach powietrznych. Ale też przyznam, że obecnie świat lotniczy jest bardziej niż kiedyś otwarty na kobiety.
Co je czeka w tym świecie? Jak wygląda służba pilota myśliwca?
Między innymi pełnię dyżur bojowy krajowy oraz natowski. Jeśli nie mam dyżuru, wykonuję loty treningowe i szkolne. A kiedy nie latam, jeżdżę na strzelnicę, wykonuję obowiązki biurowe, omawiam swoje loty.
A gdyby spotkała Pani młodą dziewczynę, która myśli o tym, by zostać pilotem myśliwca, co by jej Pani poradziła?
Uważam, że szczerość wobec takich osób jest bardzo ważna, bo takie decyzje trzeba podejmować z pełną świadomością, z czym się wiąże służba w lotnictwie. Bywa różnie i trzeba być na to przygotowanym. Ale powiedziałabym tej dziewczynie także to, że jeśli czuje, że to droga dla niej, to bardzo jej kibicuję. Wyprostuj się, unieś głowę i idź przed siebie!
autor zdjęć: Konrad Kifert
komentarze