Wojna informacyjna to część wojny kinetycznej. Dzięki dezinformacji Rosjanie budują swoją siłę i przewagę na polu walki – mówili uczestnicy konferencji „Ukraińskie media w obliczu wojny”. Spotkanie w Akademii Sztuki Wojennej w Warszawie zorganizowała Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wspólnie z Akademickim Centrum Komunikacji Strategicznej.
– Podczas konfliktu zbrojnego media informują, dają nadzieję na zwycięstwo, podnoszą na duchu. Najlepiej wiedzą o tym Ukraińcy, u których od prawie półtora roku toczy się wojna – mówiła dr Agnieszka Glapiak, zastępca przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, otwierając konferencję „Ukraińskie media w obliczu wojny. Regulacje prawne i doświadczenia”. Spotkanie w Akademii Sztuki Wojennej w warszawskim Rembertowie zorganizowała KRRiT wspólnie z Akademickim Centrum Komunikacji Strategicznej.
Film: Anna Dąbrowska, Ewa Korsak, Dominika Celińska, Konrad Zygmunt, Maciej Bąkowski/Zbrojna TV
Dr Glapiak dodała, że wojna burzy wiele aspektów życia, także komunikację, dlatego media muszą się dostosować do nowej rzeczywistości. – Zdajemy sobie sprawę z ich roli i choć nie chcemy wojny, to jeśli ona nadejdzie, musimy być gotowi do obrony – mówiła wiceprzewodnicząca KRRiT. Podkreśliła, że dlatego na podstawie ukraińskich doświadczeń należy przeprowadzić analizę polskiego rynku medialnego i przygotować się do wojny informacyjnej. – Informacja jest bronią, może służyć zarówno agresji, jak i obronie – stwierdziła dr Glapiak.
O przekształceniach, jakie zaszły w ukraińskich mediach po wybuchu wojny w lutym 2022 roku, mówiła Olha Herasymiuk, przewodnicząca Krajowej Rady Ukrainy ds. Telewizji i Radiofonii. Jak zaznaczyła, rosyjska wojna informacyjna rozpoczęła się już w 2014 roku, po zajęciu Krymu przez Rosję. – Walczyliśmy z propagandą rozpowszechnianą przez ok. 100 kanałów rosyjskich – powiedziała Herasymiuk. Przyznała też, że zgodnie z demokratyczną zasadą wolności słowa ukraińskie prawo nie dawało wielu możliwości, aby zapobiec działaniom tych kanałów. Korzystała na tym strona rosyjska, szerząc dezinformację i propagandę. – Kiedy udało się sądownie zablokować działania największych prokremlowskich kanałów, rosyjska propaganda zaczęła wykorzystywać media o mniejszych zasięgach, propagując tam rosyjskie wartości – opowiadała. Herasymiuk poinformowała również, że po rosyjskiej agresji w lutym 2022 roku Ukraina zmieniła swoje prawo medialne, ale nie wprowadzono cenzury. Dodała także, iż od początku wojny 288 redakcji zawiesiło swoją działalność z powodu zniszczenia ich infrastruktury. – To spowodowało, że wiele redakcji połączyło swoje siły, m.in. kilka ukraińskich rozgłośni porozumiało się i zorganizowało jeden kanał informacyjny, który stanowi teraz źródło wiarygodnej informacji – wyjaśniła Herasymiuk.
Z kolei Diana Ducyk, dyrektor wykonawcza Ukraińskiego Instytutu Mediów i Komunikacji, mówiła podczas konferencji o budowaniu odporności na dezinformację. Ducyk podkreśliła, że krytycznego korzystania z mediów, także społecznościowych, uczą się w Ukrainie uczniowie, studenci i osoby starsze. – Warto zauważyć, że propaganda wpływa głównie na emocje i psychikę, dlatego nasi psychologowie opracowują programy pomagające w budowaniu odporności obywateli na takie działania – dodała prelegentka.
Do tematu wojny informacyjnej, która jest częścią wojny kinetycznej i uławia jej prowadzenie, odniósł się Jewhen Fedczenko, dyrektor Mohylańskiej Szkoły Dziennikarstwa, twórca i redaktor naczelny portalu StopFake. – Dla Rosji dezinformacja i propaganda były kluczowe w przygotowaniu agresji na nasz kraj – mówił Fedczenko. Zaznaczył, że celem Rosji jest stworzenie chaosu w przekazie i niedookreślenia, a wśród treści kolportowanych przez prokremlowskie media są m.in. twierdzenia, że Ukraina jest państwem nacjonalistycznym, że po jej stronie walczą wojska NATO oraz że otrzymana przez wojska ukraińskie broń z Zachodu jest kiepskiej jakości.
O tym, że informacja jest częścią wojny kinetycznej, mówił także Andrij Szewczenko, wiceminister obrony Ukrainy i współzałożyciel Centrum Medialnego Ukraina, który wziął udział w dyskusji za pośrednictwem wideopołączenia. – Dezinformacja to broń, która sieje chaos i strach, na tym Rosjanie budują swoją siłę i przewagę na polu walki – zaznaczył wiceszef ukraińskiego MON-u. Szewczenko apelował jednocześnie, aby połączyć siły w walce z propagandą Rosji. – Nie wolno oddzielać wojny, którą Rosja prowadzi przeciw Ukrainie, od działań wymierzonych w Polskę i inne kraje – zaznaczył w swoim wystąpieniu. Dodał, że próby skłócenia Polaków i Ukraińców to część rosyjskiej kampanii informacyjnej. Wiceminister mówił też o roli centrum medialnego. Powstało ono, aby wspierać dziennikarzy zagranicznych, pomagając im zrozumieć specyfikę Ukrainy, jej historię i kulturę. Do tej pory z pomocy centrum skorzystało 4 tys. dziennikarzy.
Konferencji towarzyszyła prezentacja polsko-ukraińskiej publikacji „Ukraińskie media w obliczu wojny. Regulacje prawne i doświadczenia” wydanej przez Akademię Sztuki Wojennej i ACKS. Jest to pierwsze tak kompleksowe opracowanie na polskim rynku dotyczące doświadczeń medialnych z wojny w Ukrainie.
autor zdjęć: ACKS
komentarze