Po brutalnym śledztwie i pokazowym procesie 15 marca 1948 roku sąd wydał wyrok śmierci na płk. Witolda Pileckiego, oficera AK i 2 Korpusu Polskiego. Pilecki, oskarżony m.in. o działalność wywiadowczą na rzecz Rządu RP na uchodźstwie, został stracony 25 maja 1948 roku. Rocznica jego śmierci jest obchodzona jako Międzynarodowy Dzień Bohaterów Walki z Totalitaryzmem.
„Z uwagi na popełnienie przez skazanych Pileckiego i Płużańskiego najcięższych zbrodni zdrady stanu i narodu, pełną świadomość działania na szkodę państwa i w interesie obcego imperializmu, któremu całkowicie się zaprzedali […] na ułaskawienie nie zasługują” – taką notatkę sporządzili komunistyczni sędziowie po orzeczeniu wyroku śmierci na płk. Witolda Pileckiego.
W tzw. procesie Witolda razem z płk. Pileckim byli sądzeni jego współpracownicy. Maria Szelągowska i Tadeusz Płużański także zostali skazani na karę śmierci, zamienioną potem na dożywotnie pozbawienie wolności. Pozostali oskarżeni: Makary Sieradzki, Ryszard Jamontt-Krzywicki, Maksymilian Kaucki, Witold Różycki i Jerzy Nowakowski otrzymali karę od pięciu lat do dożywotniego więzienia.
Bohater dwóch okupacji
– Pułkownik Pilecki to jeden z największych polskich bohaterów czasów II wojny światowej i opozycji antykomunistycznej – ocenia dr Janusz Bednarski, historyk XX wieku. Oficer był uczestnikiem wojny polsko-bolszewickiej i kampanii wrześniowej. Działał w konspiracji w okupowanej Warszawie. Był też jednym z organizatorów Tajnej Armii Polskiej, podporządkowanej później Związkowi Walki Zbrojnej.
Dobrowolnie pozwolił się aresztować i wywieźć do niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz. Organizował tam ruch oporu i zbierał informacje o niemieckich zbrodniach. Po ucieczce z obozu w kwietniu 1943 roku sporządził szczegółowe raporty o dokonywanym tam ludobójstwie. Służył potem w Kierownictwie Dywersji Komendy Głównej Armii Krajowej, wziął udział w powstaniu warszawskim. Trafił do niemieckiej niewoli, a po wyzwoleniu dołączył we Włoszech do 2 Korpusu Polskiego gen. Władysława Andersa.
Jesienią 1945 roku płk Pilecki wrócił do Polski, aby prowadzić działalność wywiadowczą na rzecz 2 KP. Zbierał informacje o sytuacji w powojennej Polsce i losach żołnierzy AK. Prowadził również działania wywiadowcze w Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego, Ministerstwie Obrony Narodowej oraz w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. – Nie zareagował na rozkaz gen. Andersa polecający mu opuszczenie Polski w związku z groźbą aresztowania – mówi historyk.
Oficer został zatrzymany przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa 8 maja 1947 roku i osadzony w więzieniu na ul. Rakowieckiej w Warszawie. Został poddany brutalnemu śledztwu i bestialskim torturom. „Mnie wykończono, Oświęcim to była igraszka” – powiedział płk Pilecki podczas ostatniego widzenia z żoną.
Pokazowy proces
Przed Wojskowym Sądem Rejonowym w Warszawie rozpoczął się 3 marca 1948 roku proces „grupy Witolda”. – Śledztwo i proces osobiście nadzorował płk Józef Różański, dyrektor Departamentu Śledczego MBP, jeden z największych zbrodniarzy stalinowskich – zaznacza dr Bednarski. Jak dodaje, płk Różański pilnował, aby sędziowie wydali z góry ustalony wyrok.
Podczas procesu prokuratorem oskarżającym pułkownika był mjr Czesław Łapiński, przewodniczącym składu sędziowskiego ppłk Jan Hryckowian, a sędzią kpt. Józef Badecki. Władze komunistyczne postawiły płk. Pileckiemu zarzuty prowadzenia działalności wywiadowczej na rzecz rządu polskiego na emigracji, przygotowywania zamachu na grupę funkcjonariuszy Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, nielegalnego przekroczenia granicy, braku rejestracji w rejonowej komendzie uzupełnień, posługiwania się fałszywymi dokumentami oraz nielegalnego posiadania broni palnej.
– Zarzut o przygotowywanie zamachu płk Pilecki stanowczo odrzucił. Z kolei zbieranie informacji uznał za wykonywanie rozkazu dowódcy 2 Korpusu, którego był oficerem – wyjaśnia historyk. Do pozostałych zarzutów pułkownik się przyznał. 15 marca 1948 roku, po dziesięciu dniach procesu, sąd wydał wyrok śmierci. Płk Pilecki i jego rodzina zabiegali o pomoc m.in. u premiera Józefa Cyrankiewicza, który tak jak on był więźniem Auschwitz. – Premier nie pomógł, a potem ukradł legendę Pileckiego, podając się za głównego organizatora konspiracji w obozie – mówi dr Bednarski.
Pułkownik zwrócił się również do prezydenta Bolesława Bieruta z prośbą o ułaskawienie. „Nigdy w świadomości mojej nie powstała myśl, że działanie moje jest szpiegostwem, gdyż nie działałem na rzecz obcego mocarstwa, a posyłałem wiadomości do macierzystego oddziału polskiego” – napisał w liście do prezydenta. Ten jednak nie skorzystał z prawa łaski. Także Najwyższy Sąd Wojskowy utrzymał wyrok w mocy.
Wyrok wykonano 25 maja 1948 roku o godzinie 21.30 w więzieniu mokotowskim w Warszawie. Płk Pilecki zginął od strzału w tył głowy z rąk Piotra Śmietańskiego, zwanego „katem z Mokotowa”. Do dziś nie jest znane miejsce pochówku oficera. Prawdopodobnie został pochowany na tzw. Łączce na cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie wraz z innymi ofiarami komunizmu.
W 1990 roku sąd unieważnił wyrok na płk. Pileckiego. Kilkanaście lat później Instytut Pamięci Narodowej podjął śledztwo w sprawie bezpodstawnego skazania pułkownika na karę śmierci. Postępowanie zakończyło się aktem oskarżenia przeciwko mjr. Łapińskiemu. Do ogłoszenia wyroku jednak nie doszło z powodu śmierci oskarżonego.
Pułkownik Pilecki został odznaczony pośmiertnie Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski i Orderem Orła Białego. Awansowano go na stopień pułkownika, a jego imię otrzymała 6 Mazowiecka Brygada Obrony Terytorialnej. 25 maja, dzień śmierci pułkownika, został przez Parlament Europejski ustanowiony w 2019 roku Międzynarodowym Dniem Bohaterów Walki z Totalitaryzmem. „Pilecki jest przykładem heroicznego sprzeciwu wobec tyranii, prawdziwej miłości wobec ludzi i właściwej postawy w obliczu totalitarnego zniewolenia” – podkreślili wówczas europosłowie.
autor zdjęć: Wikipedia
komentarze