Żołnierze wszystkich rodzajów sił zbrojnych oraz przedstawiciele innych służb mundurowych, a także cywile, w sumie aż 208 osób, wystartowali w nocnym marszu „Śladami generała Nila – od zmierzchu do świtu”. Miłośnicy biegów ekstremalnych musieli nocą pokonać niemal 50 km po beskidzkich szlakach. Najszybsi byli kpr. Anna Ogorzałek z WOT-u i Daniel Stroiński.
Nocny marsz „Śladami generała Nila – od zmierzchu do świtu” odbył się w Beskidach po raz jedenasty. Imprezę sportową z okazji swojego dorocznego święta organizuje jednostka wojskowa Nil. Bieg ma przypomnieć o gen. Auguście Fieldorfie „Nilu”, dowódcy Kedywu AK, i żołnierzach zgrupowań partyzanckich walczących w rejonie Beskidu Makowskiego.
Tegoroczna edycja biegu była rekordowa pod względem liczby uczestników. 2 września, tuż przed zachodem słońca, na starcie stawiło się aż 208 zawodników (w tym 17 kobiet). Pośród nich byli żołnierze wojsk specjalnych, wojsk lądowych i terytorialnych. Nie zabrakło także marynarzy i lotników oraz podchorążych wojskowych uczelni. Byli także cywile, miłośnicy biegów ekstremalnych i militarnych. – Niektórzy zawodnicy są z nami od pierwszej edycji biegu śladami gen. „Nila”. Ale cieszy nas także to, że grono miłośników nocnych zawodów górskich co rok się powiększa – mówi Robert „Kornik” Kora, żołnierz rezerwy JW „Nil”, jeden z organizatorów marszu.
Biegacze wystartowali spod Myślenic w województwie małopolskim o godzinie 19.23, czyli o zachodzie słońca. Zgodnie z regulaminem musieli pokonać trasę o długości około 48 km do wschodu słońca, tzn. do godziny 5.49. – To jest trasa dla ludzi o silnym charakterze. Jest wymagająca, bo liczy aż 2,5 tys. przewyższeń i wiedzie po wąskich leśnych ścieżkach – dodaje Robert Kora. – O kontuzję bardzo łatwo. Kilkanaście osób właśnie z powodu mniejszych lub większych kontuzji nie ukończyło zawodów – dodaje organizator.
W trakcie biegu zrezygnowało 19 osób, a 14 nie zmieściło się w limicie czasowym. Przed wschodem słońca do mety dotarło 175 biegaczy. Najszybciej trasę pokonał Daniel Stroiński, który na metę dotarł po pięciu godzinach i 21 minutach, wśród kobiet najszybsza była kpr. Anna Ogorzałek z czasem sześć godzin i 51 minut.
– To był mój drugi start w tych zawodach. Przed rokiem namówił mnie kolega. Pomysł nocnego biegu po górach wydał mi się interesujący, więc postanowiłam spróbować. Na metę dotarłam wówczas jako trzecia spośród kobiet – opowiada kpr. Anna Ogorzałek z 11 Małopolskiej BOT. – W tym roku postanowiłam wrócić na trasę i powalczyć o lepsze miejsce. I udało się – mówi z radością. Kpr. Ogorzałek przyznaje, że ten bieg wyróżnia się na tle znanych jej imprez sportowych. – Jest trudny i wymagający. Mrok rozświetlamy sobie jedynie latarkami czołowymi i musimy patrzeć uważnie pod nogi. Poza tym trzeba pokonać dwa strome podejścia na góry Lubogoszcz i Szczebel. Biegu nie ułatwiają nam osuwające się spod nóg kamienie czy wystające z ziemi konary. Sama zaliczyłam dwa upadki, na szczęście niegroźne – opowiada żołnierz WOT-u.
W nocnym biegu śladami gen. „Nila” debiutował Daniel Stroiński, informatyk z Warszawy. Jest tegorocznym zwycięzcą Setki Komandosa i Biegu Tygrysa w Orzyszu. – Lepiej czuję się w biegach długodystansowych, znacznie dłuższych niż ten „Nila”. Ale postanowiłem spróbować. Spodobała mi się organizacja imprezy i postaram się wrócić tu za rok – zapowiada Stroiński, który ustanowił rekord trasy (5h 21 min). – To superinicjatywa: impreza sportowa zorganizowana w duchu patriotycznym. Takich powinno być więcej – uważa biegacz.
Trzech najlepszych zawodników i trzy najlepsze biegaczki otrzymali nagrody rzeczowe. Zwycięzcy zostali także zaproszeni na uroczystą zbiórkę z okazji święta jednostki Nil.
Głównym organizatorem wydarzenia jest JW „Nil” oraz Stowarzyszenie Kultura Turystyka Obronność wraz z Fundacją Rozwoju Sportu i Promocji Obronności „Murawa” w Myślenicach. Partnerem biegu był Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego.
Wyniki:
Mężczyźni:
Daniel Stroiński: 5:21:28
Paweł Wójcik: 5:24:33
Szymon Szmist 5:25:45
Kobiety:
Anna Ogorzałek: 6:51:54
Ewelina Kuklik: 7:10:51
Bożena Wojnar: 7:49:41
autor zdjęć: Michał Loska/Fundacja Rozwoju Sportu i Promocji Obronności „MURAWA”
komentarze