Rozszerzenie programu Legii Akademickiej, stypendia dla studentów uczelni cywilnych zainteresowanych służbą wojskową oraz usankcjonowanie prawne współpracy z organizacjami proobronnymi – to propozycje zawarte w ustawie o obronie ojczyzny. Nowe rozwiązania mają zachęcić młodych ludzi do służby wojskowej oraz pomóc odbudować rezerwy Sił Zbrojnych RP.
W skład rezerw Sił Zbrojnych RP wchodzą m.in. byli żołnierze, zwolnieni z czynnej służby wojskowej, w tym z zawodowej lub kandydackiej. Pozostała, zdecydowanie liczniejsza część rezerwistów to osoby bez przeszkolenia wojskowego, które po kwalifikacji wojskowej i z nadaną kategorią zdolności do czynnej służby zostały automatycznie przeniesione do rezerwy. Niestety, zasoby faktycznie przeszkolonych rezerwistów szybko się kurczą, a średni wiek takich rezerwistów rośnie.
W ciągu ostatnich kilku lat MON podjął więc szereg inicjatyw, mających poprawić tę sytuację. Od 2010 roku np. jednym ze źródeł pozyskiwania wyszkolonych rezerwistów stała się służba przygotowawcza, potem został wprowadzony program edukacyjny dla uczniów klas średnich „Certyfikowane Wojskowe Klasy Mundurowe”. Od 2017 roku źródłem przeszkolonych rezerwistów są także wojska obrony terytorialnej. W tym samym roku resort uruchomił skierowany do studentów ochotniczy program szkolenia wojskowego „Legia Akademicka”. Obejmuje on szkolenie teoretyczne prowadzone w trakcie roku akademickiego w uczelniach wojskowych i cywilnych oraz wakacyjne szkolenie praktyczne w jednostkach wojskowych. Choć program cieszy się sporą popularnością, a ci, którzy go ukończą, stają się wyszkolonymi rezerwistami (dotychczas w czterech edycjach Legii Akademickiej wzięło udział 16 tys. studentów z całego kraju), to jednak wciąż zbyt mało, by mówić o pełnym zaspokojeniu potrzeb.
Dlatego MON postanowił wprowadzić kolejne rozwiązania dla ochotników. – Zależy nam na tym, aby do wojska pozyskiwać studentów uczelni cywilnych. Rozszerzymy też program Legii Akademickiej – zapowiadał minister Mariusz Błaszczak podczas prezentacji projektu ustawy o obronie ojczyzny, w którym zostały zapisane propozycje zmian.
Szkoły Legii Akademickiej
Zakładają one m.in. powstanie szkół Legii Akademickiej. Będą one organizowane przy uczelniach wojskowych oraz centrach szkolenia. Podobnie jak teraz, program będzie skierowany do cywilnych studentów, którzy kształcą się w uczelni. Ale nie tylko. Bo w przeszkoleniu wojskowym będą mogli wziąć udział także ci, którzy już ukończyli studia.
Kształcenie w szkołach Legii Akademickiej będzie rozpoczynało się od 28-dniowego szkolenia, zakończonego złożeniem przysięgi wojskowej. Cały kurs zakończy się egzaminem oficerskim. Potem, już po ukończeniu szkoły Legii Akademickiej, studenci rezerwiści będą brać udział w ćwiczeniach wojskowych i otrzymywać za nie odpowiednie wynagrodzenie.
Grafika: MON
W szkołach Legii będą też mogli kształcić się żołnierze WOT oraz tak zwanej „aktywnej rezerwy” (mają ją tworzyć osoby po przeszkoleniu wojskowym i przysiędze wojskowej, które wyraziły chęć takiej służby i nie ukończyły 55 lat albo w przypadku osób posiadających stopień podoficerski lub oficerski – 60 lat), posiadający wyższe wykształcenie. Formy szkolenia będą stacjonarne i zaoczne.
Wykaz uczelni i ośrodków szkolenia, przy których mają powstać takie szkoły, zostanie określony w rozporządzeniu. W dokumencie ma też zostać uregulowany m.in. czas trwania takiego szkolenia, formy kształcenia oraz przebieg egzaminu oficerskiego.
Stypendia dla studentów cywilnych
Nowa ustawa tworzy także system wsparcia studentów cywilnych zainteresowanych służbą w wojsku. Propozycje zakładają stypendia dla studentów tych kierunków, których nie ma na uczelniach wojskowych, a które są w zainteresowaniu wojska (ma powstać specjalna lista).
Potencjalnym stypendystom MON postawi jednak określone wymagania. Najpierw zainteresowany student będzie musiał złożyć wniosek o stypendium do szefa Centralnego Wojskowego Centrum Rekrutacji, a potem podpisać umowę z MON-em. Będzie ona określała warunki, spełnienie których będzie uprawniało do otrzymania stypendium. Pierwszym z nich będzie ukończenie 28-dniowego szkolenia podstawowego w ramach dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej przed rozpoczęciem drugiego roku nauki. W kolejnych latach nauki obowiązkowy będzie też udział w zajęciach w Szkole Legii Akademickiej, wojskowych zajęciach praktycznych i ćwiczeniach rezerwy. Po zakończeniu studiów student będzie musiał jeszcze przejść kurs oficerski, a po nim zdać egzamin na oficera. Ostatnim etapem będzie złożenie wniosku o powołanie do służby zawodowej. – Student będzie otrzymywał pieniądze przez cały okres nauki, ale już po zakończeniu kształcenia będzie musiał zobowiązać się do co najmniej pięcioletniej służby w armii – mówił minister Błaszczak. Jeśli student nie spełni któregoś z warunków, będzie musiał zwrócić kwotę przyznanego stypendium. Jak uzasadniają przedstawiciele resortu obrony narodowej, wprowadzenie takiego rozwiązania ma na celu przyjęcie do służby wojskowej osób, które zdobyły przydatne w wojsku wykształcenie, a jednocześnie odbyły przeszkolenie wojskowe.
Organizacje proobronne
W projekcie ustawy zostały też uregulowane kwestie współpracy resortu obrony narodowej z organizacjami proobronnymi. – Wśród propozycji przełomowym rozwiązaniem jest fakt ujęcia organizacji proobronnych w ramy ustawowe. Jak dotąd żadne przepisy nie definiowały czym dokładnie jest organizacja proobronna – przyznaje Marcin Korowaj, prezes zarządu Fundacji na Rzecz Obronności i Bezpieczeństwa Kraju „Combat Alert”.
Według zapisów ustawy będzie to „organizacja pozarządowa prowadząca społecznie użyteczną działalność na rzecz wzmocnienia bezpieczeństwa państwa oraz narodowych zdolności obronnych, z którą minister obrony narodowej zawarł partnerską umowę proobronną”. Ta ostatnia, wprowadzona na mocy decyzji MON-u z końca 2020 roku stała się nową formułą współpracy. Organizacje, które ją podpisują są zobligowane do angażowania się w przedsięwzięcia resortu związane z upowszechnianiem umiejętności ważnych dla bezpieczeństwa państwa oraz podnoszenia kwalifikacji swoich członków w celu np. szkolenia młodzieży klas mundurowych. – W zamian za to organizacje mogą liczyć na szkolenia z wykorzystaniem infrastruktury, sprzętu, kadry, mają również możliwość pozyskiwania pomieszczeń na tworzenie swoich siedzib na terenach podległych resortowi – mówi Marcin Korowaj.
W projekcie ustawy znalazł się także zapis mówiący o tym, że członkowie organizacji proobronnych w okresie do 12 miesięcy, liczonym od momentu zawarcia umowy lub uzyskania członkostwa w organizacji, będą kierowani na 28-dniowe szkolenie podstawowe, a po nim staną się żołnierzami aktywnej rezerwy. Marcin Korowaj zwraca jednak uwagę, że na etapie prac legislacyjnych przedstawiciele organizacji zgłosili do tej kwestii swoje uwagi. – Choć sam pomysł nie jest zły, bo przecież każdy z proobronnych jest zainteresowany wojskiem, bezpieczeństwem i obronnością, to jednak musimy założyć, że nie każdy obligatoryjnie chce zakładać mundur. Uważamy więc, że udział w szkoleniu podstawowym i złożenie przysięgi wojskowej, powinno być kierowane do ochotników – podkreśla prezes zarządu „Combat Alert”.
W szczegółowych przepisach mają zostać określone m.in. wymogi dla organizacji, która chce zawrzeć umowę z MON-em, sposób jej weryfikacji, zakres wsparcia finansowego i rzeczowego, a także obszary szkoleniowe, w których proobronni mogą uzyskać uprawnienia do prowadzenia działalności instruktorskiej.
autor zdjęć: DGW
komentarze