Dziś w Krzesinach pożegnano żołnierzy X zmiany PKW Orlik. Od 1 grudnia przez cztery miesiące będą strzec przestrzeni powietrznej państw nadbałtyckich. Ich najważniejszym zadaniem będzie przechwytywanie samolotów, które naruszą przestrzeń powietrzną Litwy, Łotwy i Estonii. Dla załóg F-16 z 31 Bazy Lotnictwa Taktycznego to trzecia natowska misja Baltic Air Policing.
Żołnierze z 31 Bazy Lotnictwa Taktycznego i cztery samoloty F-16 wylecą na Litwę jutro. Personel PKW będzie stacjonował w Szawlach na Litwie. Dziś żegnał ich m.in. gen. dywizji pil. Jacek Pszczoła, inspektor sił powietrznych, oraz płk pil. Łukasz Piątek, dowódca bazy w Krzesinach. – Jestem przekonany, że z waszym poziomem wyszkolenia zadania w powietrzu będą realizowane na bardzo wysokim poziomie – ocenił inspektor sił powietrznych. – Życzę wam wytrwałości. Wracajcie bezpiecznie do domu – dodał.
Z kolei dowódca krzesińskiej bazy, zwracając się do żołnierzy, mówił, że ich misja ma być realizowana w wyjątkowej sytuacji, w czasie „kiedy zmagamy się z nieustającą agresją ze strony sąsiadów”. – Stajemy teraz na straży granic powietrznych oraz suwerenności zaprzyjaźnionych państw. Tam, gdzie lecicie, będziecie odgrywali szczególną rolę. Rolę promyka nadziei dla tych narodów, które nie są w stanie same strzec swojej przestrzeni powietrznej. Pokażcie im, że nie są sami, że zawsze mogą na nas liczyć – mówił płk pil. Łukasz Piątek.
Żołnierze wylecą na Litwę w piątek. Przetransportują ich tam dwa samoloty CASA. – Około południa wystartują też cztery F-16 – mówi kpt. Robert Filipczuk, rzecznik prasowy PKW Orlik. 30 listopada odbędzie się przekazanie obowiązków pilotom z Polski. – 1 grudnia będziemy pełnić pierwszy dyżur – dodaje rzecznik.
Kontyngent Orlik X liczy około 150 osób. Ich dowódcą jest ppłk pil. Paweł Stajniak, pilot, który za sterami F-16 spędził około 1500 godzin. Polacy będą krajem wiodącym misji. Jak wyjaśnia ppłk Stajniak państwo wiodące poza statutowymi obowiązkami, czyli nadzorowaniem nieba w przestrzeni nadbałtyckiej, ma dodatkowo koordynować działania związane z tym, jak będzie chroniona ta przestrzeń powietrzna. – Nadzorujemy więc działania zarówno w estońskiej bazie Ämari, jak i oczywiście w Szawlach – dodaje dowódca PKW Orlik X.
Piloci, którzy tworzą kontyngent, mają status combat mission ready, czyli są gotowi do wykonywania każdej misji bojowej samolotem F-16 z wszelkim uzbrojeniem. Ich zadaniem będzie dyżurowanie nieprzerwalnie przez cały okres pobytu Polskiego Kontyngentu Wojskowego na Litwie. Dwa samoloty, dwóch pilotów oraz personel zabezpieczający przez 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu będą gotowi na reakcję, gdy zostanie ogłoszony sygnał alarmu bojowego „Alpha Scramble”. Mają wówczas zaledwie kilkanaście minut, by poderwać myśliwce do lotu i wykonać zadanie, czyli przechwycić samolot, który próbuje naruszyć przestrzeń powietrzną. Mogą zostać też poderwani, gdy jakiś samolot straci łączność.
Czym jest misja Baltic Air Policing? NATO prowadzi ją od 2004 roku. Wówczas to Litwa, Łotwa i Estonia zwróciły się z prośbą do Sojuszu o ochronę ich przestrzeni powietrznej. Dowództwo NATO zdecydowało, że misja Air Policing będzie prowadzona rotacyjnie. Od marca 2004 roku żołnierze wydzieleni z sojuszniczych państw pełnili trzymiesięczne dyżury. Od marca 2006 roku zaś zmiany trwają cztery miesiące. Zgodnie z decyzją Rady Północnoatlantyckiej misja nad państwami bałtyckimi jest prowadzona bezterminowo.
Na Baltic Air Policing polscy żołnierze wylecieli po raz pierwszy w 2006 roku. Od tamtej pory przestrzeni państw bałtyckich strzegli lotnicy z Mińska Mazowieckiego, Malborka, Krzesin, a w ubiegłym roku PKW Orlik sformowali żołnierze 32 Bazy Lotnictwa Taktycznego z Łasku.
autor zdjęć: ppor. Jakub Fonfara
komentarze