Uczą się obsługi broni, współpracy w parach snajperskich, zasad maskowania, ale przede wszystkim ćwiczą precyzyjne strzelanie na dystansie do 1200 m. Takie zajęcia znalazły się między innymi w programie kursu podstawowego dla snajperów WOT-u. Terytorialsi zdobywają nowe umiejętności pod okiem byłych komandosów z Lublińca.
– W wojskach obrony terytorialnej szkolimy nie tylko strzelców wyborowych, lecz także snajperów. Żołnierze z takimi kompetencjami będą służyć w plutonach wsparcia w kompaniach lekkiej piechoty – mówi płk Marek Pietrzak, rzecznik WOT-u. Zaznacza jednak, że wyszkolenie snajpera wymaga bardzo dużo czasu. – Założyliśmy, że ten proces zajmie co najmniej sześć lat. Najpierw przez trzy lata szkolimy strzelców wyborowych i ten etap w brygadach, które powstały najwcześniej, mamy już za sobą. Następnie wytypowanych strzelców wyborowych będziemy szkolić jako snajperów, a to zajmie kolejne trzy lata – wyjaśnia rzecznik terytorialsów. Podkreśla również, że choć dla snajpera precyzyjny strzał jest najważniejszy, to w tej specjalności sprawdzą się tylko żołnierze z odpowiednimi cechami charakteru i predyspozycjami psychofizycznymi. – Niewielu kandydatów może sprostać stawianym wymaganiom – dodaje płk Pietrzak.
Dowództwo WOT opracowało koncepcję szkolenia strzelców wyborowych i snajperów. Zgodnie z nią cykl szkolenia snajperów rozpoczął się od pilotażowego, dwutygodniowego kursu snajperskiego dla żołnierzy tej formacji. Bierze w nim udział 12 wojskowych (siedmiu w służbie terytorialnej i pięciu zawodowych). W większości są to żołnierze z brygad, które powstały na pierwszym etapie formowania formacji. – To ludzie, którzy przeszli już cykl szkolenia strzelca wyborowego. Jeżeli teraz ukończą kurs snajperski, w przyszłości mają szansę zostać instruktorami – wyjaśnia płk Pietrzak.
Szkoleniem kandydatów na snajperów-instruktorów zajmuje się kadra mobilnych zespołów szkoleniowych WOT. To byli snajperzy z Jednostki Wojskowej Komandosów z Lublińca. – Mamy przygotować kadrę instruktorską, która w przyszłości zajmie się szkoleniem snajperów w brygadach. Zakładamy, że w ciągu pięciu lat w każdym z batalionów OT będzie trzech przeszkolonych przez nas instruktorów – mówi „Kedix”, samodzielny instruktor mobilnego zespołu szkoleniowego. To były komandos z Lublińca, z dwudziestoletnim stażem służby. Był snajperem w zespole bojowym JWK, później odpowiadał za szkolenie komandosów o tej specjalności. Służył na misjach na Bałkanach, w Iraku i Afganistanie. – Budujemy nowe zdolności w wojskach obrony terytorialnej, korzystając ze swojego doświadczenia bojowego. Nie znaczy to jednak, że snajperzy w WOT będą mieli takie same zadania, jak ci z wojsk specjalnych – zaznacza „Kedix”. – Snajper w wojskach specjalnych może samodzielnie działać w dowolnym miejscu na świecie. Likwidować cele o znaczeniu strategicznym, wspierać operacje specjalne, także te, które dotyczą uwolnienia zakładników. Snajper WOT-u będzie wspierał precyzyjnym ogniem kompanię lekkiej piechoty wyłącznie w swoim stałym rejonie odpowiedzialności – tłumaczy były komandos.
Zgodnie z planem Dowództwa WOT w każdej kompanii lekkiej piechoty znajduje się sekcja snajperska (w każdej trzy pary snajperskie: strzelec i obserwator).
Jak szkolą się kandydaci na snajperów WOT? Podczas kursu żołnierze są wyposażeni w powtarzalne karabiny wyborowe SAKO M10. Szkolą się w precyzyjnym strzelaniu na dystansie do 1200 m. – Stopniujemy poziom trudności. Najpierw były wykłady, potem zajęcia praktyczne. Obecnie przygotowujemy się do wykonania zadania taktycznego w terenie. Kurs zakończy się bowiem dwudobowym ćwiczeniem, w trakcie którego żołnierze będą musieli zaplanować operację, przeprowadzić rozpoznanie, następnie już na strzelnicy oddać precyzyjny strzał – mówi instruktor z mobilnego zespołu szkoleniowego. Podkreśla, że kursanci są bardzo zaangażowani w zajęcia i osiągają zaskakująco dobre wyniki. – Wybraliśmy ludzi, którzy nie tylko osiągają świetne wyniki na tarczy, lecz także tych, którzy mają zdolności dydaktyczne i będą umieli w przyszłości przekazać zdobytą wiedzę innym. To opanowani, asertywni, uparci żołnierze, którzy bardzo szybko się uczą, są skoncentrowani na zadaniu i przejawiają inicjatywę – chwali „Kedix”.
Kandydaci na snajperów najpierw poznawali sprzęt i wyposażenie sekcji snajperów. Ćwiczyli też konfigurowanie sprzętu i uzbrojenia. Uczestniczyli w wykładach na temat balistyki oraz w zajęciach dotyczących współdziałania w ramach par snajperskich. Te ostatnie, jak podkreślają instruktorzy, jest szczególnie istotne, ponieważ snajper musi być precyzyjnie naprowadzony przez obserwatora na cel. – Prowadzimy zajęcia z taktyki działania snajperów WOT, a także praktyczny trening na strzelnicy. Żołnierze strzelają na różnych dystansach, w różnych warunkach, także w stresie, na komendę oraz gdy są zmęczeni po intensywnym wysiłku fizycznym. Ćwiczą wtedy, jak opanować oddech i oddać precyzyjny strzał – tłumaczą instruktorzy.
Podczas kolejnego kursu zaawansowanego snajperzy zostaną zapoznani z zagadnieniami dotyczącymi medycyny pola walki i łączności, ze sposobami przetrwania i bytowania w trudnych warunkach atmosferycznych i terenowych. Poznają zasady taktyki i ochrony obiektów strategicznych. Zgodnie z założeniami DWOT kadra instruktorska będzie się szkolić podczas trzech kursów: podstawowego, zaawansowanego i instruktorskiego. Każdy będzie prowadzony w innym terenie w Polsce. Żołnierze, którzy przejdą cały cykl, zostaną instruktorami szkolenia snajperskiego WOT.
autor zdjęć: DWOT
komentarze