W niedzielę po południu rozpoczęła się ewakuacja Domu Pomocy Społecznej „Dom Kombatanta” w Zielonej Górze. Zakażonych koronawirusem jest tam 72 podopiecznych i około 35 pracowników. Żołnierze przewożą chorych pensjonariuszy do szpitala w Gorzowie Wielkopolskim. Po ewakuacji DPS-u terytorialsi i wojskowi chemicy przeprowadzą odkażanie budynków.
Decyzję o ewakuacji Domu Kombatanta w Zielonej Górze podjął wojewoda lubuski Władysław Dajczak po tym, jak w placówce wykryto ognisko COVID-19. Koronawirusa zdiagnozowano u 72 podopiecznych i 35 pracowników.
Wojewoda zwrócił się o pomoc do wojska. Wczoraj w Domu Kombatanta zameldowało się 45 żołnierzy z 151 Batalionu Lekkiej Piechoty ze Skwierzyny. Terytorialsom z 12 Wielkopolskiej Brygady OT pomaga 15 żołnierzy z 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej oraz 15 żołnierzy z 15 Batalionu Chemicznego Sił Powietrznych ze Śremu. W akcję są zaangażowani także funkcjonariusze Państwowej Straży Pożarnej oraz cywilni medycy.
– Ewakuację rozpoczęliśmy już w niedzielę w nocy – mówi ppor. Anna Jasińska-Pawlikowska, rzecznik prasowa 12 Brygady OT. – W pierwszej kolejności do szpitala w Gorzowie Wielkopolskim transportujemy chorych. Później rozpoczniemy ewakuację osób, u których nie wykryto COVID-19. Ci będą przewożeni do wskazanych przez wojewodę lubuskiego placówek medycznych – wyjaśnia.
Dla żołnierzy to nie pierwsza tego typu akcja. Od czasu wybuchu pandemii koronawirusa terytorialsi ewakuowali zakażonych pensjonariuszy z dziewięciu domów pomocy społecznej. Siedem operacji przeprowadziła 12 Wielkopolska Brygada OT. – Żołnierze wiedzą, że muszą działać delikatnie. Mamy do czynienia z osobami starszymi, w różnym stanie psychofizycznym. Niekiedy trzeba im pomóc zrozumieć sytuację, w której się znaleźli. Zdajemy sobie sprawę, że sytuacja nie jest dla nich komfortowa. W tym wszystkim liczy się przede wszystkim czas reakcji – mówi płk Rafał Miernik, dowódca 12 WBOT. Jak wyjaśnia rzecznik wojsk obrony terytorialnej, płk Marek Pietrzak, tego typu działania są prowadzone przez doraźnie powoływane zespoły interwencji kryzysowych (ZIK). – Tworzą je żołnierze różnych specjalności. Trzon ZIK tworzą terytorialsi, których w trakcie działania wspierają żołnierze z innych rodzajów sił zbrojnych – wyjaśnia oficer.
Jak informują żołnierze, zaraz po zakończeniu ewakuacji pensjonariuszy i pracowników DPS-u rozpocznie się dekontaminacja pomieszczeń. Wcześniej jednak pracownicy Domu Kombatanta będą musieli zabezpieczyć rzeczy osobiste ewakuowanych i posegregować te przeznaczone do utylizacji, czyli m.in. odzież, materace i pościel. Dopiero puste i oczyszczone budynki można poddać dezynfekcji. Odkażanie będzie prowadzone za pomocą opryskiwaczy ciśnieniowych, następnie pomieszczenia mają być ozonowane. – Kolejnym etapem naszej pracy będzie szkolenie podopiecznych i pracowników DPS. Chodzi o to, by wiedzieli, jak minimalizować ryzyko transmisji wirusa. Potem pomożemy w przygotowaniu placówki do normalnego funkcjonowania – wyjaśnia ppor. Jasińska-Pawlikowska.
Żołnierze wojsk obrony terytorialnej i jednostek operacyjnych od początku wybuchu pandemii koronawirusa objęli opieką ponad 820 domów pomocy społecznej. Do wielu dostarczali żywność i leki, pomagali w opiece nad pensjonariuszami. Prowadzali także ewakuacje placówek, w których było najwięcej zakażonych. By usprawnić pomoc żołnierzy, pod koniec kwietnia minister obrony Mariusz Błaszczak podjął decyzję o utworzeniu zespołów interwencji kryzysowej.
autor zdjęć: DWOT
komentarze