Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych planuje wzmocnić swoje możliwości bojowe o nowego typu fregaty rakietowe oznaczone jako FFG(X). Ich głównym zadaniem będzie wsparcie większych jednostek w walce o utrzymanie przewagi na morzu. Pentagon zakłada, że do 2025 roku US Navy wprowadzi do służby 10 takich okrętów. Przetarg na wyłonienie ich dostawcy właśnie trwa.
Według założeń Pentagonu fregaty rakietowe FFG(X) powinny mieć radar wczesnego ostrzegania Enterprise Air Surveillance Radar (EASR) firmy Raytheon, co najmniej 32 pionowe wyrzutnie pocisków SM2- Standard Missile 2 Block IIICs oraz RIM-162 Evolved SeaSparrow Missiles. Muszą też posiadać sonar AN/SQS-62, system zarządzania walką COMBATSS-21, system zarządzania walką podwodną AN/SQQ-89(V)15, system walki elektronicznej SLQ-32(V)6. Poza tym okręty FFG(X) będą również wyposażone w śmigłowiec MH-60R Seahawk i drony MQ-8C Fire Scout.
Takie wyposażenie oznacza, że amerykańska armia chce mieć fregaty rakietowe nastawione na misje bojowe – przeciw okrętom podwodnym przeciwnika oraz jego lotnictwu. To zupełnie inny cel niż przypisany tzw. misyjnym fregatom rakietowym, które przeznaczone są raczej do misji wsparcia w rejonach konfliktów asymetrycznych. Takie jednostki już wprowadzają Niemcy (fregaty typu F125), pracują nad nimi Francuzi, Hiszpanie i Włosi (stosownie: jednostki typu FTI, F110 i PPA).
Tymczasem US Navy czeka do 22 sierpnia na oferty od firm zainteresowanych zbudowaniem fregat rakietowych, które zastąpią w linii jednostki Oliver Hazard Perry. Ostatni okręt tej klasy, zwodowany w 1984 roku USS Simpson (FFG-56), wycofano ze służby we wrześniu 2015 roku. Obecnie jednostka oferowana jest na sprzedaż i jeśli znajdą się chętni, to podzieli los innych amerykańskich OHP, np. USS Clark (FFG-11), który obecnie służy w polskiej marynarce jako ORP „Gen. K. Pułaski” czy USS Wadsworth (FFG-9), który dziś znany jest jako ORP „Gen. T. Kościuszko”.
Amerykanie mają wobec FFG(X)-ów bardzo ambitne plany. Zgodnie z terminarzem programu, do 2025 roku US Navy ma otrzymać aż dziesięć jednostek tej klasy. A do 2030 roku kolejne dziesięć. Jednym z najistotniejszych warunków, który przesądzi o zwycięstwie w przetargu, będzie cena nowych okrętów. Pentagon oczekuje, że koszt prototypowej fregaty nie przekroczy 1,3 mld dolarów, a seryjnego egzemplarza – 900 mln dolarów.
Kto może sięgnąć po to wielomiliardowe zlecenie? Faworytami jest pięć podmiotów, które wiosną ubiegłego roku zostały wybrane przez US Navy do opracowania wstępnego projektów fregat FFG(X). Chodzi o amerykańskie koncerny: Austal USA, General Dynamics, Huntington Ingalls Industries oraz Lockheed Martin, a także włoski holding stoczniowy Fincantieri Marine Group. Oczywiście do przetargu mogą się także zgłosić firmy, które nie uczestniczyły w postępowaniu na przygotowanie wstępnego projektu FFG(X).
Zwycięzca ma zostać wybrany do końca lipca 2020 roku.
autor zdjęć: US Navy
komentarze