moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

W spadochroniarstwie trzeba wciąż się uczyć

Skoczkowie spadochronowi z całego świata spotkali się w Warszawie, by rozmawiać m.in. o bezpieczeństwie skoków. Sympozjum spadochronowe już po raz drugi zorganizował Arkadiusz „Maya” Majewski, były żołnierz GROM-u, który kilka lat temu skoczył ze spadochronem z wysokości stratosfery. „Polsce Zbrojnej” mówi o tym, jak zmieniać świat skoczków spadochronowych, by był bezpieczniejszy.

Czy spadochroniarstwo to bezpieczny sport?

Statystki prowadzone przez największą na świecie federację spadochronową USPA
(United States Parachute Association) pokazują, że jak najbardziej. Miniony rok był przełomowy w tej kwestii, ponieważ na ponad 3 miliony 300 tysięcy skoków spadochronowych wykonanych w USA, w 2018 roku wydarzyło się tylko 13 wypadków śmiertelnych. To najmniej od 1960 roku, od kiedy zaczęto prowadzić statystyki. Każdy z takich wypadków to oczywiście tragedia, ale statystycznie to niewiele. Te dane poznałem podczas konferencji spadochronowej PIA ( Parachute Industry Association ) w Texasie w USA i wtedy zacząłem się zastanawiać, z czego wynikają te zmiany.

No właśnie, z czego?

Kluczowy jest sprzęt i edukacja. Od razu odniosę to do rzeczywistości w Polsce. O ile sprzęt mamy, to z edukacją bywa różnie. Udział w zagranicznych konferencjach wiąże się z naprawdę dużymi kosztami. A właśnie na takich sympozjach i zjazdach najlepiej zdobywać wiedzę, bo spotykają się tam czołowi eksperci. W pewnym momencie doszedłem do wniosku, że najlepszą opcją, i najtańszą, będzie zorganizowanie takiej konferencji w Polsce. I tak się narodził pomysł Międzynarodowego Sympozjum Spadochronowego.

Odbyło się ono niedługo po tragicznym zdarzeniu.

Tak. Kilka miesięcy przed I Międzynarodowym Sympozjum Spadochronowym, które zorganizowałem w 2018 roku, wydarzył się pierwszy w historii polskich skoków tandemowych wypadek śmiertelny. W Przasnyszu zginęły dwie osoby, pilot tandemu i skaczący z nim mężczyzna. Okazało się, że sprzęt, którego używali był nieprawidłowo skompletowany. Jedna z części nie była oryginalna, inna znowu nie taka, jak zalecał producent. Widać, że procedury bezpieczeństwa odłożono na bok. Niestety skoczkowie cywilni bardzo często skupiają się na zarabianiu pieniędzy i już nie śledzą tego, co dzieje się wokół spadochroniarstwa, nie znają najnowszych trendów. Jakby im wystarczyło tylko to, co już potrafią. Ponad połowa skoczków na świecie, którzy ulegają wypadkom, ma bardzo duże doświadczenie. Trudno więc jednoznacznie odpowiedzieć, dlaczego dochodzi do tragedii, być może nie dbają o procedury, nie uczą się nowych zasad, ufają wyłącznie własnemu doświadczeniu. Oczywiście jest ono bardzo ważne, ale ja jestem przekonany, że trzeba patrzeć w przyszłość, śledzić trendy, słuchać ekspertów, spotykać się z nimi i czerpać z ich doświadczenia.

Jakich ekspertów zaprasza Pan na swoje sympozja?

Pierwsza edycja, która odbyła się rok temu, nie miała wielkiego rozmachu. Po prostu napisałem mail do największego producenta spadochronów na świecie firmę UPT (United Parachute Technologies) i jedynego w świecie producenta sprzętu tandemowego SIGMA z prośbą o to, by wystąpił w Polsce. Przedstawiłem się, napisałem, że jesteśmy małym krajem w Europie, ale ciągle spadochronowo się rozwijamy, mamy coraz więcej skoczków, jednak potrzebujemy wsparcia w zakresie bezpieczeństwa skoków. Uprzedziłem, że to pierwsza konferencja, że nie możemy mu zapłacić. Odpisał mi dosłownie w ciągu kilku minut, że się zgadza. To był rok 2018. Konferencja trwała jeden dzień. Zaraz po niej postanowiłem, że w przyszłym roku będzie trwała dwa dni i zaproszę więcej ekspertów. I tak się stało.

Z kim mogli się spotkać uczestnicy Pana sympozjum w kwietniu tego roku?

Choćby z Melanie Curtis, bardzo doświadczoną spadochroniarką z USA, która ma na koncie 11 tysięcy skoków i kilka rekordów świata w swobodnym spadaniu, jest też trenerem – coachem w spadochroniarstwie sportowym. Jej wykłady były poświęcone aspektom psychologicznym w spadochroniarstwie. Zaprosiliśmy również Brytyjczyka Briana Vachera z Flight-1, najlepszej na świecie szkoły nauki latania na spadochronie. Brian ma na koncie ponad 11 tysięcy skoków i jest ekspertem w tej dziedzinie. Szkoli zarówno cywili, jak i wojskowych na całym świecie. O doświadczeniach w skokach tandemowych, bezpieczeństwie tych skoków i o sprzęcie spadochronowym mówili Mark Procos, dyrektor generalny i wiceprezes United Parachute Technologies (UPT) oraz Tom Noonan, dyrektor programu tandemowego UPT i dyrektor narodowy USPA. Mark Procos wykonał dotychczas ponad 13500 skoków, z czego 4500 jako pilot tandemu. Warto przypomnieć, że zaczynał swoją karierę w siłach specjalnych Republiki Południowej Afryki. Z kolei Tom Noonan wykonał do tej pory ponad 7000 skoków, w tym ponad 5000 w tandemie. On, jak nikt inny, potrafi mówić o bezpieczeństwie całymi godzinami. Rok temu także uczestniczył w sympozjum, zaskoczył wtedy słuchaczy mówiąc, że najbardziej jest dumny z tych skoków, których wykonania odmówił ze względu na bezpieczeństwo.

Czy to była konferencja również dla skoczków z wojska?

Poprzednia konferencja była poświęcona wyłącznie skokom tandemowym, a więc skorzystać z niej mogli właściwie tylko instruktorzy skoków tandemowych oraz kamerzyści, którzy filmują skok. Na drugą zaprosiłem wszystkie jednostki spadochronowe w kraju. Organizacyjnie wsparli mnie podchorążowie z Sekcji Skoków Spadochronowych WAT, którzy również uczestniczyli w seminariach. Typowo wojskowych wykładów nie mieliśmy. Skoki wojskowe i cywilne trochę się różnią, bo są wykonywane w zupełnie innym celu, w innych warunkach, itp. Ale ogólne zasady aerodynamiki są takie same dla każdego skoczka. Poruszaliśmy tematy ciekawe dla każdego, bez znaczenia czy skacze w cywilu czy w wojsku.

Pan ma olbrzymie doświadczenie jako skoczek z obu tych środowisk…

Zgadza się. Do niedawna byłem wojskowym instruktorem w Jednostce Wojskowej GROM, oprócz tego od wielu lat jestem też instruktorem cywilnym.

Mówił Pan o tym, że aerodynamika dla wszystkich jest taka sama, czy dotyczy to także systemu organizacyjnego skoków?

Różnic w szkoleniu, w przepisach i wielu innych aspektach jest mnóstwo. Zasady wojskowe są znacznie bardziej restrykcyjne niż cywilne. Wojskowi skoczkowie, szczególnie instruktorzy mają również obowiązek doszkalania się, są wysyłani na obowiązkowe egzaminy, konferencje, sympozja i kursy. Jednocześnie armia pozwala na to, by szkolili się w cywilu i to jest naprawdę świetne, bo wpływa na ich rozwój, nie ogranicza ich do świata wojskowego. Szkoląc się wyłącznie w wojsku nie dojdzie się do najwyższego poziomu, trzeba być w obu środowiskach i czerpać z nich to, co najlepsze. Dlatego chcę, żeby sympozja, które organizuję, scalały środowiska wojskowe i cywilne, i żeby były platformą do wymiany doświadczeń i miejscem nauki dla skoczków. Przede wszystkim jednak mają rozwijać profilaktykę bezpieczeństwa. Sprawiać, by spadochroniarze chcieli sięgać po najnowsze rozwiązania, również te dotyczące bezpieczeństwa skoków. Dlatego już dziś planuje konferencję w przyszłym roku.


Arkadiusz „Maya” Majewski – doświadczony skoczek spadochronowy, instruktor klasy mistrzowskiej. Do niedawna starszy instruktor spadochronowy w Jednostce Wojskowej GROM. W 2014 roku wraz z kolegami z zespołu Polska Stratosfera skoczył ze spadochronem z wysokości stratosfery, bijąc tym samym dwa wysokościowe rekordy Europy – w wysokości opuszczania statku powietrznego formacją trzyosobową oraz odległości spadania formacją trzyosobową. Od dwóch lat prowadzi sekcję spadochronową na Wojskowej Akademii Technicznej, gdzie nie tylko zaraża młodych ludzi pasją do skoków, ale też szuka wśród nich przyszłych żołnierzy Jednostki Wojskowej GROM.

Rozmawiała: Ewa Korsak

autor zdjęć: mat. organizatora, arch. prywatne

dodaj komentarz

komentarze


Szef MON-u na obradach w Berlinie
 
Rekordowa obsada maratonu z plecakami
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
Selekcja do JWK: pokonać kryzys
Nowe Raki w szczecińskiej brygadzie
„Jaguar” grasuje w Drawsku
Wojskowa służba zdrowia musi przejść transformację
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Nasza broń ojczysta na wyjątkowej ekspozycji
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Od legionisty do oficera wywiadu
Jaka przyszłość artylerii?
Fundusze na obronność będą dalej rosły
Wzmacnianie granicy w toku
Wielkie inwestycje w krakowskim szpitalu wojskowym
Czarna Dywizja z tytułem mistrzów
„Siły specjalne” dały mi siłę!
Trudne otwarcie, czyli marynarka bez morza
Co słychać pod wodą?
Medycyna w wersji specjalnej
Ostre słowa, mocne ciosy
Czworonożny żandarm w Paryżu
Huge Help
Operacja „Feniks”. Żołnierze wzmocnili most w Młynowcu zniszczony w trakcie powodzi
O amunicji w Bratysławie
Jesień przeciwlotników
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Sejm pracuje nad ustawą o produkcji amunicji
Trzynaścioro żołnierzy kandyduje do miana sportowca roku
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Donald Tusk po szczycie NB8: Bezpieczeństwo, odporność i Ukraina pozostaną naszymi priorytetami
Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta
Polsko-ukraińskie porozumienie ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej
W MON-ie o modernizacji
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Olimp w Paryżu
Right Equipment for Right Time
Trzy medale żołnierzy w pucharach świata
Polskie „JAG” już działa
Setki cystern dla armii
Więcej pieniędzy za służbę podczas kryzysu
Olympus in Paris
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Szwedzki granatnik w rękach Polaków
Wybiła godzina zemsty
Wojskowi kicbokserzy nie zawiedli
Święto w rocznicę wybuchu powstania
Święto podchorążych
Terytorialsi zobaczą więcej
Transformacja dla zwycięstwa
Norwegowie na straży polskiego nieba
„Husarz” wystartował
„Szczury Tobruku” atakują
„Szpej”, czyli najważniejszy jest żołnierz
Zmiana warty w PKW Liban
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Karta dla rodzin wojskowych

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO