Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych to święto, które pokazuje, że trzeba być wiernym złożonej przysiędze do końca, że poświęcenie i ofiarność, to ważne cechy, wokół których kształtuje się Polska tożsamość narodowa. To właśnie Żołnierzom Niezłomnym zawdzięczamy te wartości, które przekazywane są młodemu pokoleniu, którym dziś hołduje Wojsko Polskie - powiedział Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej na obchodach Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Kobyłce.
W niedzielę 3 marca br. szef MON wziął udział w obchodach Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Kobyłce. W uroczystości, którą rozpoczęła msza święta w Bazylice św. Trójcy, uczestniczyli także Żołnierze Niezłomni, parlamentarzyści, przedstawiciele lokalnych władz samorządowych oraz uczniowie Międzyszkolnego Klubu Historycznego im. Armii Krajowej Ziemi Radzymińskiej.
Po nabożeństwie na Placu 15 Sierpnia odczytano Apel Poległych. Podczas uroczystości szef MON wręczył akt mianowania na stopnień majora Wojska Polskiego kpt. Mieczysławowi Chojnackiemu ps. „Młodzik”.
- Życiorys Pana Majora Mieczysława Chojnackiego ps. „Młodzik”, to życiorys człowieka wychowanego w miłości do Polski. Kiedy jako bardzo młody człowiek wstępował do Armii Krajowej wiedział, że ta służba może się wiązać z konsekwencjami o najwyższym wymiarze. (…) Żołnierze Niezłomni nie dali się złamać, bo kochali Polskę. Są dla nas przykładem właśnie takiej postawy. Pamiętamy o nich, oddajemy im hołd, ta pamięć będzie wieczna. Chwała bohaterom! - mówił minister Błaszczak.
Na zakończenie uroczystości minister Mariusz Błaszczak złożył kwiaty pod pomnikiem - obeliskiem „Poległym Za Ojczyznę”, który znajduje się w Kobyłce.
***
Mjr. Mieczysław Chojnacki ps. "Młodzik" to jeden z ostatnich żyjących żołnierzy Polskiego Państwa Podziemnego. Gimnazjum i liceum ukończył na tajnych kompletach w czasie okupacji, w Radzyminie i Warszawie. Jako niespełna szesnastoletni chłopiec wstąpił do Korpusu Obrońców Polski. Walczył w szeregach Armii Krajowej. Brał udział między innymi w walce pod Tłuszczem i zabezpieczaniu miejsca postoju sztabu Grupy Operacyjnej AK Warszawa - Wschód w Dębinkach. W 1950 roku aresztowany i skazany na karę śmierci, którą później zamieniono na długoletnie więzienie.
Źródło: MON
autor zdjęć: MON
komentarze