Reprezentacja 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej po raz drugi z rzędu wywalczyła tytuł mistrza Wojska Polskiego w piłce koszykowej. Koszykarze z Czarnej Dywizji w finale pokonali 73:56 reprezentantów 16 Dywizji Zmechanizowanej. W mistrzostwach, które odbyły się w Centrum Szkolenia Artylerii i Uzbrojenia w Toruniu, o medale rywalizowało osiem drużyn.
W czempionacie udział wzięło sześć reprezentacji podporządkowanych Dowództwu Generalnemu Rodzajów Sił Zbrojnych (DG RSZ 1 – 11 Lubuska Dywizja Kawalerii Pancernej, DG RSZ 2 – 12 Dywizja Zmechanizowana, DG RSZ 3 – 16 Dywizja Zmechanizowana, DG RSZ 4 – Siły powietrzne, DG RSZ 5 – Marynarka wojenna, DG RSZ 6 – Inspektorat Wsparcia Sił Zbrojnych) oraz reprezentacje wystawione przez wojska obrony terytorialnej i Dowództwo Garnizonu Warszawa. Trzecie miejsce w mistrzostwach zajęli lotnicy, czwarte – marynarze, piąte – 12 DZ, szóste – IWSZ, siódme – WOT i ósme – DGW. Najlepiej punktującym koszykarzem turnieju był kpt. Łukasz Kędziora z WOT-u.
W mistrzowskiej drużynie Czarnej Dywizji wystąpili: st. szer. Wojciech Karmelica, szer. Przemysław Kołodziej, szer. Marcin Kozłowski, ppor. Mateusz Kulicki, szer. Marcin Łupicki, szer. Paweł Nowicki, st. szer. Bartosz Semla, szer. Michał Skubisz, ppor. Krystian Szymczyk i st. szer. Daniel Dziasek. Koszykarza ze „złotej” drużyny – ppor. Mateusza Kulickiego – organizatorzy mistrzostw wybrali też najbardziej wartościowym zawodnikiem turnieju. Oficer reprezentujący Czarną Dywizję uznał jednak, że ten tytuł bardziej należy się jego koledze z drużyny i nagrodę dla MVP przekazał szer. Marcinowi Łupickiemu.
– Naszym zawodnikom nie zależało na zdobywaniu indywidualnych wyróżnień. Nie rywalizowali między sobą o to, który z nich zdobędzie więcej punktów. Starali się tworzyć zgraną drużynę i to zapewniło nam końcowy sukces – mówi szer. Paweł Nowicki, grający trener mistrzowskiej drużyny. Były zawodnik I i II-ligowej ekipy Sudetów Jelenia Góra bardzo chwalił swoich podopiecznych. Był też pod wrażeniem zachowania ppor. Kulickiego podczas ceremonii zakończenia mistrzostw. – Mateusz podziękował organizatorom za wybranie go najbardziej wartościowym zawodnikiem turnieju, ale podkreślił, że bardziej od niego zasłużył na to miano jego kolega z drużyny i przekazał mu swoją nagrodę. A Marcin dobrze trafił z formą na te mistrzostwa. Na parkiecie świetnie się spisywał w roli zawodnika od „czarnej roboty” – dodaje trener. Stwierdził też, że gdyby sam miał wybierać MVP mistrzostw, przyznałby ten tytuł każdemu zawodnikowi z pierwszej piątki swojej drużyny.
Zdaniem szer. Nowickiego Czarna Dywizja najtrudniejszy mecz w turnieju stoczyła w fazie grupowej z reprezentacją 16 Dywizji Zmechanizowanej. – Rywale zaskoczyli nas tym, że postawili „strefę”. Na półmetku rywalizacji prowadzili różnicą około 15 oczek. W dwóch ostatnich kwartach zmieniliśmy taktykę gry. Skoncentrowaliśmy się bardziej na grze obronnej i szybkich kontrach – przyznaje szer. Nowicki. Zmiana taktyki przyniosła dobre efekty. – Odnieśliśmy pewne zwycięstwo i taktykę z trzeciej oraz czwartej kwarty tego meczu zaczęliśmy stosować w pozostałych spotkaniach – dodaje szeregowy.
Mecz o tytuł mistrzowski był rewanżem za finałowy pojedynek poprzednich mistrzostw, które przed pięciu laty rozegrano również w Toruniu. W 2013 roku koszykarze z 11 LDKPanc pokonali reprezentantów 16 DZ 47:45. W tym roku zawodnicy z Czarnej Dywizji pewniej pokonali rywali – wygrali 73:56. – Na koniec drugiej kwarty mieliśmy sporą przewagę. Toteż w trzeciej i czwartej części meczu mogliśmy sobie pozwolić na spokojniejszą grę – mówi trener zwycięskiej drużyny.
W ocenie st. chor. sztab. Tomasza Muchy z dowództwa 11 LDKPanc kluczem do końcowego zwycięstwa było, mimo wykreślenia mistrzostw Wojska Polskiego w koszykówce z kalendarza centralnych imprez, regularne organizowanie koszykarskich mistrzostw Czarnej Dywizji. – Ta dyscyplina sportu jest u nas bardzo popularna. Stałe rozgrywki pozwoliły trenerowi naszej reprezentacji trafnie wybrać najlepszych zawodników – twierdzi chorąży. – Ostateczną decyzję o składzie drużyny trener Nowicki podjął po zgrupowaniu w Lesznie. – Z 13 zawodników musiałem wybrać dziesięciu. To był bardzo trudny wybór, gdyż wszyscy prezentowali wysoki poziom. W końcu zdecydowałem się dobrać po dwóch koszykarzy na jedną pozycję. Podczas meczów dokonywaliśmy częstych zmian i to było też jednym z naszych atutów – przyznaje trener zwycięskiej drużyny.
autor zdjęć: kpt. Agnieszka Śmiechowska, Cykl WFiS CSAiU
komentarze