Od 14 do 16 listopada 4 kompania 1 Batalionu Czołgów odbyła najważniejsze w tym roku zajęcia ze szkolenia ogniowego.
Szkolenie ogniowe kompanii czołgów trwało trzy dni, a składało się na nie kilka elementów: pierwszego dnia świętoszowscy czołgiści realizowali: po pierwsze - strzelanie szkolne numer 3 z wykorzystaniem symulatora strzelań AGDUS, a w dalszej kolejności - strzelanie do działa przeciwpancernego z karabinu maszynowego przeciwlotniczego MG-3, znajdującego się w wyposażeniu czołgów Leopard 2A4. Kapitan Marek Kuczyński, dowódca 4 kompanii czołgów 1 Batalionu Czołgów, powiedział: – Karabin przeciwlotniczy jest wprawdzie przyporządkowany ładowniczemu, ale aby sprostać różnego rodzaju nieprzewidzianym sytuacjom, z tego karabinu i z tego stanowiska powinien umieć strzelać każdy funkcyjny załogi czołgu. W związku z tym na moich zajęciach strzelają z niego zarówno ładowniczowie i działonowi, jak również dowódcy.
Ten dzień przeznaczony był również na dzienne i nocne ćwiczenia przygotowawcze z wozów bojowych. Strzelanie było wykonywane przy wykorzystaniu symulatora AGDUS, jak również ze sprzężonego karabinu maszynowego MG-3 A1. Zajęcia te mają na celu przygotowanie załóg czołgów Leopard 2A4 do realizacji strzelania amunicją armaty czołgu.
Finalnym etapem szkolenia ogniowego było najważniejsze z przedsięwzięć realizowanych w tym roku przez żołnierzy 4 kompanii czołgów, a mianowicie strzelanie bojowe B1 ze 120-mm armaty.
Porucznik Michał Wołk, zastępca dowódcy 4 kompanii czołgów, podsumował zajęcia słowami: – Najpierw odpowiednio przygotowaliśmy czołgi Leopard 2A4 do strzelania – wozy zostały zeskalowane, zjustowane, uzbrojenie przygotowane. Dysponujemy również świetnie wyszkolonymi załogami, dlatego bez przeszkód, jak zwykle ze świetnym rezultatem, udało nam się wykonać strzelania z zasadniczego uzbrojenia czołgu, czyli z armaty 120 mm. Kompania otrzymała ocenę bardzo dobrą.
Tekst: kpt. Adriana Wołyńska
autor zdjęć: kpt. Adriana Wołyńska, szer. Natalia Wawrzyniak
komentarze