Zwiększenie wysiłków w walce z Państwem Islamskim w Iraku i Syrii oraz wsparcie dla miast wyzwalanych z rąk dżihadystów zapowiedzieli ministrowie obrony krajów, które należą do dowodzonej przez USA globalnej koalicji przeciwko tzw. Państwu Islamskiemu. W waszyngtońskich obradach szefów resortów z ponad 30 krajów uczestniczy też minister Antoni Macierewicz.
– Miasto za miastem, nasza operacja konsekwentnie prowadzi do ograniczenia terytorium tzw. Państwa Islamskiego (IS), ale nadal jest jeszcze wiele do zrobienia – mówił Ashton Carter, sekretarz obrony Stanów Zjednoczonych Ameryki, podczas czwartego już spotkania, na które przyjechali ministrowie obrony z ponad 30 państw. To kraje uczestniczące w globalnej koalicji przeciwko IS, dowodzonej przez USA. W obradach w bazie sił powietrznych Andrews pod Waszyngtonem bierze również udział polski minister obrony narodowej Antoni Macierewicz, a także sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.
Wzmocnienie przeciwników IS
Podczas obrad Ashton Carter wezwał koalicjantów do zwiększenia wysiłków w walce z Państwem Islamskim w Iraku i Syrii. – Musimy zapewnić naszym partnerom będącym na miejscu wszystko to, czego potrzebują, by zwyciężyć w tej walce, a potem utrzymać swoje terytorium, zarządzać nim i odbudować zniszczenia – przekonywał szef Pentagonu.
Ministrowie obrony zdecydowali, że konieczne jest rozszerzenie działań militarnych i pozamilitarnych oraz ich intensyfikacja wobec IS. – Ataki, do których doszło w Stambule, Brukseli, Paryżu i Nicei, motywują nas do poszukiwania możliwości zwiększenia naszego wsparcia dla działań służących zwalczaniu terroryzmu – akcentował minister Macierewicz.
Szef polskiego MON potwierdził też nasze dotychczasowe zaangażowanie w koalicję, czyli wysłanie do jej wsparcia dwóch kontyngentów wojskowych. Jak zaznaczył minister, w naszym narodowym interesie leży zarówno wzmocnienia wschodniej flanki NATO, jak i ustabilizowanie sytuacji w południowym sąsiedztwie Sojuszu.
W ostatnich dniach także inne państwa koalicji deklarowały zwiększenie swojego zaangażowania w walkę z IS. USA ogłosiły, że wyślą 560 dodatkowych żołnierzy do Iraku, gdzie działa już ponad 4,5 tysiąca amerykańskich wojskowych. Australia chce rozszerzyć szkolenia dla irackiej policji, a Francja wyśle w rejon misji lotniskowiec „Charles de Gaulle” w celu wsparcia operacji lotniczych.
Ponadto na lipcowym szczycie w Warszawie państwa NATO zobowiązały się do zwiększenia poparcia dla koalicji. Sojusz ma m.in. rozpocząć szkolenie irackich sił zbrojnych, a także loty samolotów nadzoru powietrznego AWACS nad terytorium Iraku i Syrii.
Stabilizacja w miastach
W bazie Andrews mówiono także o planowanym na ten rok ataku na Mosul, drugie co do wielkości miasto w Iraku. Zostało ono podbite przez dżihadystów latem 2014 roku i od tej pory służy terrorystom, będąc ich głównym bastionem w tym kraju. Jak mówiono, dżihadyści w najbliższych miesiącach mogą utracić też swój drugi bastion – Ar-Rakkę w Syrii.
– Teraz naszym największym zmartwieniem jest to, aby stabilizacja, rekonstrukcja i zarządzanie miastami, z których wyparte zostało tzw. Państwo Islamskie, nie pozostały w tyle za kampanią militarną – dodał sekretarz obrony USA.
Stabilizowaniu sytuacji na terenach, z których wyparte zostało IS, będzie m.in. poświęcona druga część narady członków globalnej koalicji. W dzisiejszych rozmowach w Departamencie Stanu USA w Waszyngtonie wezmą udział szefowie resortów obrony i spraw zagranicznych, w tym minister Macierewicz i szef MSZ Witold Waszczykowski. Będą one dotyczyły także koordynacji działań politycznych i militarnych, w tym finansowania walki z terroryzmem oraz przeciwdziałania napływowi zagranicznych bojowników.
Polacy w koalicji
Koalicja do walki z tzw. Państwem Islamskim została powołana przez Stany Zjednoczone we wrześniu 2014 roku. Jej celem jest pokonanie IS, uznanego przez ONZ za grupę terrorystyczną zagrażającą światowemu pokojowi i bezpieczeństwu. W skład koalicji wchodzi kilkadziesiąt państwa zachodnich i krajów arabskich.
Polska postanowiła w czerwcu, że w ramach wsparcia koalicji wyśle dwa kontyngenty wojskowe – do Kuwejtu i Iraku. Samoloty wielozadaniowe F-16 mają prowadzić rozpoznanie, a żołnierze Wojsk Specjalnych doradzają i szkolą irackich specialsów.
Ostatnio w związku z misją F-16 w mediach pojawiły się informacje, że po dwóch tygodniach od oficjalnego pożegnania kontyngentu (miało miejsce 4 lipca) samoloty nadal nie wystartowały do Kuwejtu. Doniesienia te dementuje ppłk Piotr Walatek, rzecznik prasowy Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych. – Cztery F-16 wystartowały zgodnie z planem 5 lipca i tego samego dnia doleciały do miejsca – zaznacza oficer.
Rzecznik tłumaczy, że maszyny nie wystartowały od razu po pożegnaniu kontyngentu ze względów bezpieczeństwa. – Dzięki temu nasi przeciwnicy nie znali dokładnego terminu ich wylotu i lądowania, bo ich ujawnienie mogło grozić na przykład przygotowaniem ostrzału – dodaje ppłk Walatek. Teraz F-16 przygotowują się w Kuwejcie do rozpoczęcia działań rozpoznawczych.
Plan wizyty ministra Macierewicza w USA nie ogranicza się do obrad koalicji przeciwko IS. Szef MON 22 lipca wygłosi w Atlantic Council wykład poświęcony efektom szczytu NATO w Warszawie i ich wpływowi na dwustronne relacje polsko-amerykańskie. Minister weźmie udział także w spotkaniu zorganizowanym przez Institute of World Politics z ekspertami w dziedzinie bezpieczeństwa międzynarodowego. Zaplanowano również rozmowę ministra z weteranami i Polonią.
autor zdjęć: mjr Robert Siemaszko/CO MON
komentarze