Wybitni naukowcy zagraniczni mają prowadzić zajęcia dla słuchaczy szkół wojskowych. Zaprosi ich do tego Ministerstwo Obrony Narodowej. Resort chce też zachęcić do powrotu do kraju polskich naukowców zajmujących się tematyką związaną z obronnością. To założenia dwóch programów przygotowywanych przez MON, które ruszą jeszcze w tym roku.
Resort obrony chce otworzyć wojskowe uczelnie i instytuty badawcze na zewnętrzne środowiska naukowe oraz podnieść ich prestiż. – Zależy nam, aby dzięki nowym programom pokazać nowoczesne oblicze współczesnego wojska zgodnie z hasłem: „wiedza, nauka, innowacje” – mówi prof. Wojciech Fałkowski, wiceszef MON odpowiedzialny m.in. za szkolnictwo wyższe. Jak zapowiada wiceminister, w ramach pierwszego projektu, nazwanego „Katedry ad hoc”, wybitni zagraniczni naukowcy będą zapraszani na krótkie pobyty w Polsce. Będą w tym czasie prowadzili zajęcia dla słuchaczy wyższych uczelni wojskowych.
Podnieść prestiż
– Najlepszym specjalistom nie jesteśmy w stanie zaoferować atrakcyjnej pracy pod względem naukowym na cały rok, ale możemy zaprosić kilka osób na miesięczne czy dwumiesięczne pobyty – wyjaśnia minister. Zagraniczni wykładowcy w ramach doraźnie tworzonych katedr prowadziliby w roku akademickim cykl 4–6 zajęć: wykładów, seminariów i laboratoriów składających się w jedną całość. Program miałby potrwać 5 lat. – Takie zajęcia otworzą jeszcze bardziej wojskowe uczelnie na zewnętrzne środowiska naukowe i podniosą poziom kształcenia podchorążych – uważa prof. Fałkowski.
Z kolei program „Kościuszko” ma zachęcić do powrotu z emigracji polskich naukowców i badaczy zajmujących się w najlepszych ośrodkach zagranicznych tematyką związaną z obronnością. – Dając im pieniądze na prowadzenie badań, chcemy ściągnąć ich do kraju i zachęcić do tworzenia zespołów badawczych na wojskowych uczelniach, w instytutach i szpitalach klinicznych podległych MON – wylicza wiceminister.
Ten projekt ma potrwać trzy lata. Maksymalnie tak długo resort chce finansować programy badawcze. – Spodziewamy się jednak, że naukowcy pozostaną w Polsce na dłużej, zdobywając środki między innymi z grantów Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego – mówi wiceszef MON. Prof. Fałkowski liczy, że naukowcy, pracując w Polsce, przeniosą tu swoje doświadczenia i wiedzę, a prowadzone przez nich badania podniosą prestiż naukowy wojskowych placówek. W przyszłości przełożą się też na rozwój technologiczny Sił Zbrojnych RP.
Konkurs po wakacjach
Zarówno projekty badawcze, jak i tematykę zajęć „Katedr ad hoc” mają zgłaszać pod kątem swoich potrzeb wojskowe uczelnie i instytuty. – Chcemy, aby wpisywały się one w „Priorytetowe kierunki badań naukowych w resorcie obrony narodowej w latach 2013–2022” – dodaje wiceminister.
Konkursy na oba projekty zostaną ogłoszone jeszcze przed wakacjami, a zgłoszenia na nie mają wpłynąć do jesieni. Potem propozycje oceni grupa niezależnych recenzentów, którzy do końca roku wybiorą laureatów konkursów. Wiceszef MON liczy, że pierwsze wykłady rozpoczną się pod koniec tego roku, natomiast programy badawcze ruszyłyby na jesieni 2017 roku. – Planujemy, że na początek ściągniemy do 10 osób w ramach programu „Kościuszko” i uruchomimy 5–10 „Katedr ad hoc” – mówi wiceszef MON.
Koszty obu programów pokryje resort obrony. Planowany budżet na projekt „Katedr” to około 2 mln zł rocznie, natomiast wydatki na program „Kościuszko” oszacowano na 10 mln zł.
autor zdjęć: arch. AON
komentarze