Zmiany w systemie dowodzenia i kierowania armią, utworzenie obrony terytorialnej oraz powiązanie programów modernizacyjnych z polskim przemysłem obronnym – to zdaniem wiceministra Bartosza Kownackiego najważniejsze zadania resortu obrony w 2016 roku. Największe wyzwania, jakie czekają wojsko i MON, to szczyt NATO oraz ćwiczenia „Anakonda”.
Wiceszef MON Bartosz Kownacki przedstawił dziś senatorom z Komisji Obrony Narodowej plany resortu na 2016 rok. Wśród najważniejszych zmian legislacyjnych, jakie w najbliższych miesiącach opracuje MON, wymienił nowelizację ustawy o dowodzeniu i kierowaniu armią. Przypomnijmy, że od 1 stycznia 2014 roku zaczęła obowiązywać reforma dowodzenia, w ramach której zamiast dotychczasowych kilku dowództw wprowadzono dwa: generalne z inspektoratami i operacyjne. – Rozwiązania przyjęte przez naszych poprzedników jedynie wprowadziły chaos w armii – uznał wiceminister. Nie chciał ujawnić szczegółów dotyczących nowych przepisów, ale zapewnił, że nie wszystko, co wprowadziła reforma dowodzenia, zostanie zmienione. – Wyciągniemy wnioski i jeśli jakieś rozwiązanie się sprawdziło, to pozostanie – przekonywał Kownacki i zapowiedział, że projekt nowelizacji ustawy ma zostać przesłany do Sejmu w drugim kwartale tego roku.
MON chce także, by w tym roku została uchwalona ustawa, na mocy której zostanie utworzona obrona terytorialna. Ma to być nowy rodzaj sił zbrojnych. Bartosz Kownacki zastrzegł, że proces tworzenia w Polsce struktur OT będzie trwał kilka lat. Jednak już do końca 2016 roku powstaną trzy pierwsze brygady OT. Na tym nie koniec zmian w prawie planowanych na ten rok. – Musimy też przyjąć nowe przepisy regulujące zasady pobytu w Polsce, w czasie pokoju, żołnierzy sojuszniczych wojsk – mówił wiceminister. Takie przepisy przyjął na początku marca rząd i niedługo projekt ustawy w tej sprawie trafi do parlamentu.
Jak podkreślał przedstawiciel MON, resort zadba w tym roku o portfele osób zatrudnionych w armii. – Planujemy podwyżkę dla żołnierzy o średnio 200 zł i o 175 zł dla pracowników cywilnych wojska – mówił Bartosz Kownacki. – Te podwyżki są konieczne, bo za kilka lat możemy mieć w wojsku problem ze specjalistami, którzy na razie w armii są kiepsko opłacani – zauważył. Przy okazji wiceminister zaprzeczył pogłoskom, jakoby MON planował ograniczenie uprawnień emerytalnych wojskowych. – Nie będzie żadnych drastycznych zmian – podkreślał.
Resort obrony chce wzmocnić potencjał polskich sił zbrojnych. Wiceminister przypomniał, że od tego roku poziom wydatków obronnych wynosi 2 procent Produktu Krajowego Brutto (wcześniej było to 1,95 proc.). – Zwiększenie kwoty przeznaczanej na obronność było decyzją słuszną, choć uważamy, że poziom tych wydatków powinien być wyższy niż 2 procent PKB – mówił wiceszef resortu.
Bartosz Kownacki, który odpowiada w MON za zakupy dla wojska, zapowiedział również, że programy modernizacyjne armii będą w większym stopniu niż do tej pory realizowane przez rodzimy przemysł zbrojeniowy. Resort obrony zamierza także skrócić procedury zakupowe. Dziś – jak zauważył wiceminister – to wielomiesięczny, skomplikowany proces, który powoduje ogromne opóźnienia w zakupach dla wojska. Zdaniem Bartosza Kownackiego, resort powinien częściej zamawiać sprzęt wojskowy „z wolnej ręki” i u polskich dostawców, zamiast rozpisywać przetargi trwające wiele miesięcy.
Ministerstwo chce też zwiększyć eksport polskiej branży obronnej. – Po 2022 roku, gdy zostaną zrealizowane programy modernizacyjne dla wojska, polskie firmy zbrojeniowe mogą otrzymywać znacznie mniej zamówień od armii. To może zagrozić ich funkcjonowaniu, dlatego, aby nie upadły, powinny już teraz pomyśleć o produkcji na rynek cywilny oraz zagraniczny – przekonywał Kownacki.
Senatorowie dowiedzieli się także, że resort obrony może zdecydować się na realizację w pierwszej kolejności nie programu „Wisła” (system obrony przeciwlotniczej średniego zasięgu), tylko „Narew”. Ten ostatni dotyczy budowy systemu obrony powietrznej krótkiego zasięgu. W przeciwieństwie do „Wisły” zestawy rakietowe w programie „Narew” mogą zostać dostarczone przez polskie zakłady zbrojeniowe. Wiceminister poinformował też senacką Komisję Obrony, że wciąż trwają negocjacje z francuskim koncernem w sprawie dostaw śmigłowców wielozadaniowych Caracal.
Wśród największych wyzwań, jakie czekają w tym roku wojsko i resort obrony, Kownacki wymienił lipcowy szczyt NATO w Warszawie, Światowe Dni Młodzieży w Krakowie oraz ćwiczenia „Anakonda”, jedne z cyklu międzynarodowych szkoleń organizowanych w Polsce tuż przed spotkaniem przywódców państw Sojuszu.
Parlamentarzyści rozmawiali również o ostatnich ruchach kadrowych w Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych. Maciej Grubski (PO), wiceprzewodniczący komisji, pytał wiceministra Kownackiego o powody złożenia dymisji przez pięciu generałów DGRSZ. – Chciałbym zapewnić, że odejście tych oficerów w żaden sposób nie zakłóciło funkcjonowania armii. Co więcej, ich dymisje były jedynie wyprzedzeniem decyzji, które w najbliższym czasie miał podjąć minister obrony – przekonywał Bartosz Kownacki. Wiceminister dodał, że „najwyższy czas, by w wojsku sięgano po młodych oficerów, którzy ukończyli zachodnie, na przykład NATO-wskie uczelnie wojskowe”.
Senator Grubski dopytywał jednak, czy to oznacza, że kierownictwo resortu będzie dążyło do usunięcia z armii oficerów, którzy zaczynali karierę jeszcze w PRL. – Rozumiem, że nie chcecie ich w wojsku, ale czy Polskę i armię stać na to, by zrezygnować z doświadczonych oficerów tylko dlatego, że rozpoczęli służbę w wojsku przed 1989 rokiem? – pytał senator PO.
Bartosz Kownacki zapewnił, że do masowych odejść oficerów starszego pokolenia nie dojdzie, ale MON będzie „przyspieszał kariery oficerów młodego pokolenia”. – Z pewnością jednak nie dojdzie do sytuacji, że w armii będą tylko 30-latkowie – podkreślił wiceminister Kownacki.
autor zdjęć: Krzysztof Żuczkowski
komentarze