moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Polska potrzebuje brygady trolli

Jej „żołnierze” mogliby skupiać się na neutralizowaniu obecności rosyjskich trolli na polskich stronach albo – w ramach retorsji – zaatakować rosyjskojęzyczny Internet. Apel, by powołać polską brygadę trolli, brzmi wojowniczo, ale w praktyce działanie tych „żołnierzy” sprowadzałoby się do uczestniczenia w dyskusjach, rozpowszechnianiu informacji korzystnych dla Polski i promowaniu pozytywnego wizerunku naszego kraju. Owszem, walka bez karabinu może się wydać niezbyt pociągająca, a jej „specjalsi” raczej nie staną się idolami młodzieży. Rzecz jednak w tym, że słowem i obrazem można zaszkodzić przeciwnikowi bardziej niż klasyczną bronią.

Nie trzeba być uważnym obserwatorem, by widzieć, jak mainstreamowe redakcje – od lewej do prawej – relacjonują wojnę na Ukrainie. W tym zakresie panuje niepisana zgoda między światem mediów i polityki. Jeśli już ktokolwiek krytykuje prokijowską linię rządu Rzeczypospolitej – gazeta czy działacz opozycji , odnosi się to do konkretnych działań, nie zaś do intencji czy ogólnej zasadności. Takie zjawiska jak tendencje autonomiczne, obecne od zawsze wśród mieszkańców Donbasu, czy brutalność ukraińskiej armii ostrzeliwującej cywilne obiekty, w polskim dyskursie medialnym właściwie nie istnieją. Wojna musi być czarno-biała – z Rosją i w pełni z nią utożsamianymi separatystami po złej stronie mocy.

Taki stan rzeczy ma dwie przyczyny. Pierwszą jest jawna, powszechna i niezależna od aktualnych wydarzeń rusofobia. Politycy i dziennikarze schlebiają jej dla własnego interesu bądź zwyczajnie ją podzielają. Druga – zresztą wzmacniająca pierwszą – bierze się z poczucia zagrożenia wywołanego agresywnymi poczynaniami Moskwy. Cokolwiek by mówić, ukraiński kryzys zaczął się od aneksji Krymu, a w Donbasie – mimo zaprzeczeń Kremla – rebeliantów wspierają oddziały regularnej rosyjskiej armii. W niektórych środowiskach strach, „że Polska będzie następna”, czyni z proukraińskiej narracji wręcz rację stanu.

Zdjęcie zrobione w lipcu 2015 r. na pozycjach wojsk ukraińskich w miejscowości Szyrokino.

Oczywiście w kraju wolnego słowa nie brakuje odmiennych opinii na temat ukraińskiego konfliktu. Towarzyszy im antypatia, dla której usprawiedliwieniem ma być przede wszystkim rzeź wołyńska z 1943 roku. I tu dochodzimy do sedna problemu. Przed wybuchem wojny na wschodzie Ukraińcy cieszyli się dużo lepszą opinią wśród Polaków. Dramat napadniętego kraju winien te sympatie wzmocnić. Stało się inaczej, gdyż tego właśnie chcieli Rosjanie. Imponuje mi sprawność, z jaką ci poruszają się w obszarze nowych technologii. Nie tylko doskonale zagospodarowali potencjał „użytecznych idiotów”, tworzących niszowe, ale liczne strony internetowe, na których przestrzega się przed „ukraińskim rewanżyzmem”. Opłacani przez własne ministerstwo obrony rosyjscy trolle, przy pomocy nieświadomych manipulacji polskich internautów, zdominowali też fora dyskusyjne mediów głównego nurtu. Wystarczy zerknąć w komentarze pod dowolnym tekstem poświęconym Ukrainie. Zwykle jest to ściek – pełen inwektyw, niesprawiedliwych ocen i zwykłych wymysłów przedstawiających Ukraińców w paskudnym świetle. Jednak na jego podstawie wiele osób buduje sobie alternatywny obraz wydarzeń.

Zdjęcie zrobione w lipcu 2015 r. na pozycjach wojsk ukraińskich w miejscowości Szyrokino.

Taki jest efekt prowadzonej przez Rosjan wojny informacyjnej. Oczywiście możemy rzecz zignorować, uznać, że taki stan nie ma żadnego wpływu na obronność. Lecz będzie to błąd. Labilność postaw naszych obywateli jest naszą słabością, której musimy przeciwdziałać. To nie zewnętrzne podmioty winny mieć wpływ na kształtowanie poglądów Polaków. A że dziś kształtują się one w dużej mierze w Internecie, powołanie brygady trolli staje się wyzwaniem chwili.

Od woli naszych polityków zależy, czy nadamy jej defensywny, czy ofensywny charakter. Czy jej „żołnierze” skupią się wyłącznie na neutralizowaniu obecności rosyjskich trolli na polskich stronach, czy – w ramach retorsji – zaatakują również rosyjskojęzyczny Internet. Brzmi to niezwykle wojowniczo, ale w praktyce sprowadza się do uczestniczenia w dyskusjach na każdym intelektualnym poziomie, rozpowszechnianiu informacji i dezinformacji korzystnych dla Polski, ale i promowaniu pozytywnego wizerunku naszego kraju. I owszem, walka bez karabinu może się wydać niezbyt pociągająca, a jej „specjalsi” raczej nie staną się idolami młodzieży. Rzecz jednak w tym, że słowem i obrazem (zdjęciem, memem, filmikiem) można dziś zaszkodzić przeciwnikowi bardziej niż klasyczną bronią.

Marcin Ogdowski dziennikarz Interia.pl, pisarz, reporter wojenny (Irak, Afganistan, Ukraina). Autor blogu i książek poświęconych polskiej misji

autor zdjęć: Marcin Ogdowski

dodaj komentarz

komentarze

~Jan
1448175180
Nie potrzeba brygady trolli. To co nam potrzeba Panie Marcinie to polska telewizja dla Białorusinów (ale nie z retoryką antyŁukasznkowską jak Biełsat), Ukraińców i rosyjskojęzycznych narodów i grup etnicznych. Od Buga aż po Władywostok. Gdzie będą puszczane polskie piosenki z prl, pop, folkowe, nasze seriale stare, nowe. Informacje o wydarzeniach kulturowych, transmisje festiwali etc. nawet bez potrzeby poruszania spraw politycznych co by nie dać Putinowi powodu do zamknięcia tego rodzaju kanału. Rosjanie i inne narody rozyjskojęzyczne widząc nasze bogactwo i skok cywilizacyjny względem nich tylko zaskarbi sobie u tych ludzi szacunek i uznanie. My nie potrzebujemy trolli. Nie wiem czy wiecie ale dużo dzieci z Polskich szkół na wschodzie w tym przypadku który mam na myśli, akurat chodzi o Łotwę - na podwórku czy na przerwach nie mówi w ogóle po Polsku, tylko po Rosyjsku. Bo oglądają ruskie filmy i słuchają ruski rap i ruskie gwiazdeczki pop. A my u siebie mamy to samo. Mamy polskich raperów, mamy swój pop, własny folklor, filmy itd.
DB-67-A7-DC
~ten_najmondrzejszy
1447863660
No zbyt szybko to wy nie działacie... Jak to w ogóle możliwe, że dopiero teraz coś takiego ma zostać powołane??
A7-28-C4-C7

Kosmiczny zakup Agencji Uzbrojenia
 
Zimowe wyzwanie dla ratowników
Wiązką w przeciwnika
„Niedźwiadek” na czele AK
Sukces za sukcesem sportowców CWZS-u
Podziękowania dla żołnierzy reprezentujących w sporcie lubuską dywizję
Kluczowy partner
Ryngrafy za „Feniksa”
Rekord w „Akcji Serce”
Druga Gala Sportu Dowództwa Generalnego
Prawo do poprawki, rezerwiści odzyskają pieniądze
Wyścig na pływalni i lodzie o miejsca na podium mistrzostw kraju
Nowe łóżka dla szpitala w Libanie
Polskie Pioruny bronią Estonii
Zmiana warty w PKW Liban
Ciało może o wiele więcej, niż myśli głowa
Polska i Kanada wkrótce podpiszą umowę o współpracy na lata 2025–2026
Więcej powołań do DZSW
Olympus in Paris
Chirurg za konsolą
Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta
Podchorążowie lepsi od oficerów
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Posłowie o modernizacji armii
Rosomaki i Piranie
W obronie Tobruku, Grobowca Szejka i na pustynnych patrolach
Wigilia ‘44 – smutek i nadzieja w czasach mroku
Kluczowa rola Polaków
Zrobić formę przed Kanadą
Opłatek z premierem i ministrem obrony narodowej
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Wkrótce korzystne zmiany dla małżonków-żołnierzy
Czworonożny żandarm w Paryżu
21 grudnia upamiętniamy żołnierzy poległych na zagranicznych misjach
Wstępna gotowość operacyjna elementów Wisły
Rehabilitacja poprzez sport
Świąteczne spotkanie w POLLOGHUB
Olimp w Paryżu
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Miliardy dla polskiej zbrojeniówki
W drodze na szczyt
W Toruniu szkolą na międzynarodowym poziomie
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Ochrona artylerii rakietowej
Opłatek z żołnierzami PKW Rumunia
Estonia: centrum innowacji podwójnego zastosowania
Świąteczne spotkanie pod znakiem „Feniksa”
Świadczenie motywacyjne także dla niezawodowców
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Fiasko misji tajnych służb
Miliardowy kontrakt na broń strzelecką
Cele polskiej armii i wnioski z wojny na Ukrainie
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Srebro na krótkim torze reprezentanta braniewskiej brygady
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Łączy nas miłość do Wojska Polskiego
Poznaliśmy laureatów konkursu na najlepsze drony
Jeniecka pamięć – zapomniany palimpsest wojny
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Jak Polacy szkolą Ukraińców
W hołdzie pamięci dla poległych na misjach
Nowa ustawa o obronie cywilnej już gotowa
Awanse dla medalistów
Wybiła godzina zemsty

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO