Mają wspierać działania sił szybkiego reagowania Sojuszu i ułatwić przyjęcie „szpicy”. Sześć nowych dowództw, nazwanych grupami integracyjnymi NATO, rozpoczęło działalność w krajach południowo-wschodniej Europy. W uroczystości w Wilnie uczestniczył sekretarz NATO Jens Stoltenberg.
– Nowe dowództwa NATO są symbolem sojuszniczej solidarności wobec potencjalnych zagrożeń – mówił Jens Stoltenberg, sekretarz generalny NATO, na ceremonii otwarcia grupy integracyjnej NATO (Force Integration Unit – NFIU) w Wilnie, stolicy Litwy. Prezydent Dalia Grybauskaité, zaznaczyła, że grupy NFIU przyczyniają się do podwyższenia poziomu bezpieczeństwa nie tylko w jej kraju, ale też w całym NATO.
Dowództwa takie jak na Litwie zainaugurowały działalność w pięciu innych państwach Europy Południowo-Wschodniej: rumuńskim Bukareszcie, bułgarskiej Sofii, Rydze na Łotwie, Tallinie w Estonii i w Bydgoszczy.
Łącznik dla szpicy
Jak przypomniał Stoltenberg, powstanie NFIU jest częścią Planu Działań na rzecz Gotowości (Readiness Action Plan) przyjętego na szczycie Sojuszu w Newport w zeszłym roku. Przewiduje on powstanie Połączonych Sił Zadaniowych Bardzo Wysokiej Gotowości (Very High Readiness Joint Task Force, VJTF), czyli tzw. szpicy.
Siły tej formacji mają liczyć do 5 tysięcy żołnierzy zdolnych do szybkiego reagowania – nawet w 48 godzin – w razie potencjalnego zagrożenia. Do szczytu w Warszawie siły VJTF mają osiągnąć pełną gotowość operacyjną. – Pierwszy sprawdzian „szpica” przeszła podczas czerwcowych ćwiczeń „Noble Jump” w Polsce – przypomniał sekretarz NATO. Dodał, że zadaniem NFIU jako zespołów łącznikowych jest ułatwienie współpracy między siłami narodowymi a sojuszniczymi. Jednostki mają odpowiadać za planowanie i koordynację NATO-wskich ćwiczeń, wspierać szybkie rozmieszczanie sił sojuszniczych w regionie, a w razie konieczności ułatwić przyjęcie „szpicy” Sojuszu na terytorium danego państwa.
Międzynarodowy zespół
Grupy NFIU liczą po około 40 żołnierzy. Połowa z nich to przedstawiciele gospodarzy, pozostali to żołnierze z innych państw Sojuszu. – Współpraca między wojskami wielu narodów pokazuje, że razem jesteśmy bezpieczni i silniejsi – zaznaczyła w Wilnie prezydent Grybauskaité.
Na czele litewskiej grupy NFIU stanął duński pułkownik Jakob Sogard Larsen. Dowodzi on przedstawicielami 14 państw, w tym dwoma polskimi oficerami. Także dwóch Polaków zostało oddelegowanych do NFIU w Rumunii i po jednym na Łotwę i do Estonii. – Otwarcie NFIU to ważne wzmocnienie obrony wschodnich granic sojuszu – uważa płk Mirosław Wójcik, attaché obrony przy polskiej ambasadzie w Wilnie.
Nowe zagrożenia
– Powstanie grup NFIU to jeden z kroków w adaptacji NATO do nowych warunków i zagrożeń w Europie – zaznaczył Stoltenberg. Dodał, że dalsze kompleksowe plany wzmacniania kolektywnej obrony będą omawiane przez polityków na szczycie NATO w Warszawie. – Naszą siłą jest solidarność, dzięki temu każdy sojusznik jest chroniony i wspierany w razie agresji – mówił.
Natomiast prezydent Litwy argumentowała, że rosyjska agresja na Ukrainę zagraża stabilności całego regionu. – Dlatego musimy konsekwentnie wzmacniać nasze bezpieczeństwo – stwierdziła Grybauskaité. Jednocześnie zadeklarowała, że Litwa do 2018 roku zwiększy swoje wydatki na obronność do 2 proc. PKB.
autor zdjęć: NATO
komentarze