Efektowne pętle, mijanki, rozpuszczenia, beczki, korkociągi i ósemki – takie podniebne akrobacje można zobaczyć w Krakowie. Podczas XI Małopolskiego Pikniku Lotniczego w powietrzu prezentuje się około 90 różnego rodzaju statków powietrznych: samolotów, śmigłowców i szybowców. Gwiazdą pikniku jest Zespół Akrobacyjny Orlik.
– Tradycją stało się, że w ostatni weekend czerwca zapraszamy do siebie wszystkich miłośników lotnictwa – mówi Krzysztof Radwan, dyrektor Muzeum Lotnictwa Polskiego, które jest organizatorem XI Małopolskiego Pikniku Lotniczego. – Publiczności prezentują się piloci, którzy regularnie odwiedzają piknik w Krakowie.
W ubiegłym roku publiczność oklaskiwała m.in. brytyjskiego myśliwca z czasów II wojny światowej Supermarine Spitfire. Podczas tegorocznych dwudniowych pokazów gwiazdami są: Zespół Akrobacyjny Orlik i łotewski Baltic Bees z samolotami Albatros.
Show Orlików
Sobotnie pokazy rozpoczęły się od występu paralotni z napędem i motolotni. Zaraz po nich w powietrze wzbił się legendarny samolot An-2 „Wiedeńczyk” (w kwietniu 1982 roku polscy lotnicy uciekli nim na Zachód) ze skoczkami spadochronowymi na pokładzie. Maszyna kilka lat temu zakończyła służbę w armii i jest teraz latającym eksponatem Muzeum Lotnictwa w Krakowie.
Na niebie można było także podziwiać samoloty Jak-18, RWD-5R, TS-8 Bies, DHC-1 Chipmunk oraz dwa szkolno-treningowe Piaggio 149D. Gromkie brawa otrzymał Sławomir Hetman, który przygotował niezwykle efektowny pokaz na samolocie TS-11 Iskra.
Zaraz po Iskrze w powietrzu prezentowały się trzy samoloty grupy Firebirds. Zlin i dwa Extra 330 oglądać można było podczas niskich przelotów oraz akrobacji synchronicznej. Zachwyt miłośników lotnictwa wywołał także stały bywalec krakowskiego pikniku lotniczego Jurgis Kairys, który w Su-31 wykonał szereg karkołomnych figur, m.in. pętle, korkociągi, spirale, beczki i ósemki.
Chwilę później na niebie pojawiło się sześć samolotów PZL-130 TC-II Orlik. – Dotychczas w Krakowie mogliśmy oglądać Zespół Biało-Czerwone Iskry. Bardzo się cieszę, że w tym roku krakowskiej publiczności prezentują się wojskowe Orliki – mówi Jakub Link-Lenczowski z Muzeum Lotnictwa Polskiego.
Zespół Akrobacyjny do Krakowa przyleciał w składzie sześciu samolotów PZL-130 TC-II Orlik. Wojskowi piloci pod dowództwem kpt. pil. Dariusza Stachurskiego przygotowali niezwykle efektowną wiązankę figur pilotażu. Akrobacje wykonywali na wysokościach od 150 do 1000 metrów, a poruszali się z prędkością od 160 km/h do 450 km/h. Podziwiać można było figury pochyłe i pionowe. Były także efektowne mijanki i tzw. rozpuszczenia. – Jestem na pikniku po raz pierwszy, ale na pewno nie po raz ostatni. To niesamowite widowisko. Samoloty w powietrzu prezentują się rewelacyjnie. Szczególnie podobał mi się mistrzowski pokaz Su-31 oraz show Orlików – mówi Paweł Kordowski, mieszkaniec Wieliczki.
Podniebna walka
Prawdziwym zaskoczeniem dla miłośników lotnictwa był sobotni występ zespołu Retro Sky Team. Ta słowacka grupa rekonstrukcyjna przyleciała na piknik samolotami w malowaniach z czasów II wojny światowej. Pojedynek niemieckich i rosyjskich samolotów myśliwskich wzbogaciły efekty pirotechniczne. Widzowie mogli zobaczyć symulowane bombardowania, ostrzały, a nawet desant żołnierzy z pokładu An-2.
Weekendowy piknik lotniczy to jednak nie tylko pokazy w powietrzu. Na terenie byłego lotniska Rakowice-Czyżyny prezentuje się kilkuset rekonstruktorów oraz kolekcja historycznych pojazdów. Można także zagrać w planszowe gry edukacyjne przygotowane przez Instytut Pamięci Narodowej (m.in. gra pt. „7”) i obejrzeć stałą ekspozycję Muzeum Lotnictwa Polskiego. W kolekcji ma ono ok. 240 maszyn, m.in. szybowce, pionierskie konstrukcje samolotów, motolotnie, śmigłowce. Wiele z prezentowanych egzemplarzy to unikaty. Najnowszym i jednym z najcenniejszych eksponatów muzeum jest obecnie Caudron-Renault CR.714 Cyclone. – To perła w naszej kolekcji. Na świecie zachowały się tylko dwa egzemplarze tego samolotu – mówi Krzysztof Radwan, dyrektor MLP.
XI Małopolski Piknik Lotniczy zakończy się w niedziele wieczorem. Program pokazów drugiego dnia imprezy jest zbliżony do sobotniego.
autor zdjęć: Magdalena Kowalska-Sendek
komentarze