moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Promotor polskiej marynarki wojennej

Dowódca 13 Dywizjonu Trałowców kmdr por. Piotr Sikora był uczestnikiem przełomowych dla marynarki wojennej wydarzeń. Jako dowódca niszczycieli min dwukrotnie brał udział w Stałym Zespole Sił Obrony Przeciwminowej NATO Europy Północnej. Za wyjątkowe umiejętności dowódcze został uhonorowany Buzdyganem.

Koledzy i współpracownicy mówią o nim w samych superlatywach: doskonale zorganizowany, kulturalny i najważniejsze – na robocie się zna, jak mało kto. Paradoksalnie, choć jest marynarzem z krwi i kości, urodził się i dorastał z dala od morza. Na świat przyszedł 46 lat temu w Paczkowie, nieopodal polsko-czeskiej granicy. Uczył się w Liceum Ogólnokształcącym Carolinum im. Jana III Sobieskiego w Nysie. Już wówczas jednak ciągnęło go nad morze. Czas wolny poświęcał największej pasji – żeglarstwu. Dwukrotnie jako jeden ze zwycięzców konkursu nawigacyjnego wziął udział w rejsach szkoleniowych na pokładzie żaglowca „Dar Młodzieży”. W 1988 roku Sikora postawił kropkę nad „i”. Wstąpił do Akademii Marynarki Wojennej.

Służbę w marynarce wojennej rozpoczął od 9 Flotylli Obrony Wybrzeża w Helu. Początkowo pełnił tam obowiązki dowódcy działu rakietowo-artyleryjskiego i broni podwodnej na okrętach obrony przeciwminowej 13 Dywizjonu Trałowców. Potem został zastępcą dowódcy trałowca ORP „Śniardwy”, wreszcie sam zaczął dowodzić tym i kolejnymi okrętami – niszczycielami min OORP „Flaming”, „Czajka”, trałowcem ORP „Mamry” (kierował też poczynaniami 1 Okrętowej Grupy Trałowej).

Był świadkiem i uczestnikiem przełomowych dla marynarki wydarzeń. Jako dowódca niszczycieli min dwukrotnie brał udział w Stałym Zespole Sił Obrony Przeciwminowej NATO Europy Północnej. „Dla nas był to przede wszystkim czas nauki”, wspomina. Musiała ona jednak przebiegać dobrze, bo już w 2005 roku Sikora, wówczas komandor podporucznik, został skierowany do sztabu natowskiego zespołu, który pracował na estońskim okręcie dowodzenia ENS „Admiral Pitka”. Zdobyte wówczas doświadczenie okazało się bezcenne, gdy kilka lat później obejmował samodzielne dowództwo nad Stałym Zespołem Sił Obrony Przeciwminowej NATO Grupa1 (SNMCMG1).

Okrętem flagowym zespołu była wtedy polska jednostka ORP „Kontradmirał Xawery Czernicki”. To właśnie na niej mieścił się sztab, którego pracami kierował awansowany do stopnia komandora porucznika Sikora. Misja rozpoczęła się w styczniu 2013 roku i trwała prawie 12 miesięcy. W tym czasie okręty wchodzące w skład tego zespołu operowały na Bałtyku, Morzu Północnym i Oceanie Atlantyckim. Łącznie pokonały 16,7 tys. Mm. Strzegły bezpieczeństwa szlaków żeglugowych, a na wodach Wielkiej Brytanii, Holandii, Belgii i Litwy ich załogi zlikwidowały niewybuchy z czasów II wojny światowej, które w sumie zawierały kilka ton niebezpiecznych materiałów. Brały też udział w licznych międzynarodowych manewrach, między innymi „Steadfast Jazz” u wybrzeży Polski, „Joint Warrior” na Atlantyku czy „Northern Coasts” w pobliżu Szwecji.

Jak przyznają marynarze, którzy uczestniczyli w misji, pracy było mnóstwo, ale dowódca bardzo szybko ją sobie poukładał. „Myślał z dużym wyprzedzeniem i dobrze planował. Pamiętał o rzeczach kluczowych, takich jak pogoda, długość dnia. A przy tym nie tracił z oczu detali związanych choćby z logistyką”, wspomina kpt. mar. Piotr Wojtas, który przez część misji SNMCMG1 był oficerem prasowym zespołu. „Kiedy przystępowaliśmy do operacji przeciwminowej, dobrze wiedzieliśmy, co faktycznie jesteśmy w stanie zrobić i jak się do tego zabrać”, dodaje.

Dowódca, co podkreślają uczestnicy misji, w każdych okolicznościach starał się integrować zespół. Dbał o to przede wszystkim na morzu. Okręty miały poruszać się w grupie, a prędkość zawsze była dostosowana do najwolniejszego. „Chodziło o to, by jednostki nie zostały same w razie jakichś problemów, na przykład awarii czy pożaru. Marynarze mieli dawać z siebie wszystko, a jednocześnie czuć się maksymalnie komfortowo”, podkreśla kpt. mar. Wojtas.

Na tym jednak nie koniec. Kmdr por. Sikora bardzo dużą wagę przykładał do dyplomatycznego wymiaru misji. „Zależało mu na tym, by pokazać ludziom, kim jesteśmy, co i dlaczego robimy. Dlatego pozostawał otwarty na media i gości, którzy podczas wizyt w portach chcieli odwiedzać okręty”, tłumaczy kpt. mar. Wojtas. Istotne znacznie miały również spotkania polskich marynarzy z przedstawicielami emigracji, zwykle planowane z wyprzedzeniem, oraz wizyty w ważnych dla historii Polski miejscach. Kiedy na przykład okręty zespołu zacumowały w Belgii, marynarze pojechali do Tielt. Tam złożyli kwiaty pod pomnikiem Wolności, który mieszkańcy wznieśli w hołdzie polskim żołnierzom. Odwiedzili też muzeum w Agedem poświęcone polskim i kanadyjskim wojskowym.

Kilka miesięcy później doszło do niecodziennego wydarzenia – okręty NATO weszły do portu w Sankt Petersburgu, a potem ćwiczyły wspólnie z jednostkami rosyjskimi. Działo się to rzecz jasna jeszcze przed pogorszeniem wzajemnych stosunków, ale i tak misja była wyjątkowo delikatna. „Rosjanie nie zgadzali się, by na ich wodach przebywały jednocześnie więcej niż cztery okręty sojuszu”, wspomina kpt. mar. Wojtas. Tym razem zespół musiał się podzielić. Dowódca zadbał jednak o to, by nikt nie czuł się poszkodowany czy mniej ważny od partnerów. Część okrętów weszła do Sankt Petersburga, pozostałe czekały w Kłajpedzie. Wkrótce doszło do wymiany. Podczas wizyty w Rosji delegacja SNMCMG1 uczciła również pamięć ofiar oblężenia Leningradu. Gest ten został doceniony podczas szczytu NATO–Rosja.

Kmdr por. Sikora służył też na wielu stanowiskach na lądzie. Był między innymi specjalistą Wydziału Broni Morskich Szefostwa Szkolenia Dowództwa Marynarki Wojennej. Odpowiadał tam za udział polskich okrętów w ćwiczeniach i operacjach rozminowywania NATO i „Partnerstwa dla pokoju”, a także egzaminach w ośrodku szkoleniowym Mine Countermeasure Vessels Operational Sea Training w Zeebrugge. Jednocześnie przez cały czas się dokształcał – ukończył na przykład specjalistyczne kursy bojowego użycia uzbrojenia minowego czy planowania operacji. Wiedzę uzupełniał w akademii obrony w Rydze oraz Szkole Wojny Minowej EGUERMIN w Ostendzie.

W 2010 roku został zastępcą dowódcy, a w 2014 roku dowódcą 13 Dywizjonu Trałowców. „To człowiek odpowiedzialny, rzeczowy, kompetentny i uprzejmy. Zresztą na tym poziomie w armii nie ma już miejsca na krzyki i obelgi. Podwładnych trzeba szanować, bo wszyscy oni pracują na renomę jednostki, a więc także jej dowódców. Kmdr Sikora doskonale to rozumie”, podkreśla kmdr ppor. Arkadiusz Kurdybelski, zastępca dowódcy 13 Dywizjonu. W podobnym tonie wypowiada się kmdr Zygmunt Białogłowski, szef sztabu 8 Flotylli Obrony Wybrzeża (to właśnie w jej skład wchodzi 13 Dywizjon). „Właściwy człowiek na właściwym miejscu. Zasługuje na wyróżnienie. Tym bardziej że to dobry czas, by zauważyć i promować marynarkę wojenną i ludzi, którzy ją tworzą”.

Kmdr por. Sikora podkreśla: „Buzdygan to właściwie nagroda dla całego dywizjonu, no i naszych rodzin. Bywa, że spędzamy na morzu długie miesiące, a nasi bliscy muszą sobie wówczas jakoś radzić w codziennym życiu. Chciałbym, aby wszyscy oni poczuli się docenieni”.

Łukasz Zalesiński

autor zdjęć: Marian Kluczyński

dodaj komentarz

komentarze


Polsko-unijne rozmowy o „murze dronowym”
Obowiązek budowy schronów staje się faktem
Pomoc dla rodziny w Wyrykach
„Cichociemni – Pług”. Premiera dokumentu
Rosja eskaluje napięcie w Europie Wschodniej
Rekompensaty na nowych zasadach
Grupa WB rozszerza ofertę Warmate’ów
„Road Runner” w Libanie
Rozkaz: zatankować kompanię Abramsów
Su-22 odleciały. Teraz w Mirosławcu rządzą Bayraktary
W poszukiwaniu majora Serafina
K2 bardziej polski i... bezpieczny dla załogi
Przedwczesny triumf
Rekordowy rocznik rozpoczął naukę na WAT
Koniec dzieciństwa
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Nurkowie kontra dywersanci
Święto w stolicy polskiego pentatlonu
Soboty z wojskiem
„Gaudeamus igitur” u wojskowych medyków
Polski „Wiking” dla Danii
Bohaterowie, których etos trwa
Unia chce zbudować „mur dronowy"
Cichociemni w oczach swoich następców
Kolejne Legwany dla Wojska Polskiego
Krótka droga na Gotlandię
Na tropie Bursztynowej Komnaty
Medale pięcioboistów Wojska Polskiego
W obronie gazoportu
W Sejmie o konsultacjach z sojusznikami
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Żołnierze USA i Bradleye jadą do Polski
Norwegowie zaczynają szkolenia Ukraińców w Polsce
Brytyjczycy żegnają Malbork
Nielekka budowa kompleksu dla 21 Lekkiego Batalionu Górskiego
Szczeciński Korpus rośnie w siłę
WOT na froncie walki w cyberprzestrzeni
Taktyczne nowości (nie tylko) dla służb
Kluczowa inwestycja dla sojuszników
Pięciobojowe duety na medal
Medale na ściance i na torze regatowym
Brytyjczycy na wschodniej straży
Umowa na rakiety do F-35 jeszcze w tym roku
Od doświadczeń z wojny do pokolenia Z
RAF nad Polską. Cel: patrolować i odstraszać
Śmierć żołnierza Wojsk Obrony Terytorialnej
Maratońskie święto w Warszawie
Speczespół wybierze „Orkę”
Jak postępuje modernizacja sił powietrznych?
Wioślarze mistrzami świata, a pięcioboiści znów na podium
Jednym głosem w sprawie obronności
Europa ma być zdolna do obrony
Polskie wojsko na Gotlandii
Człowiek w pętli
Szpej, czyli ma być skrojone na miarę
Kawaleria pancerna spod znaku 11
Ograniczenia w ruchu lotniczym na wschodzie Polski
Cios w plecy
Australijski AWACS rozpoczął misję w Polsce
Podniebny sprawdzian
Szósta generacja myśliwców coraz bliżej
Władze USA zapowiadają poważne zmiany w amerykańskiej armii
Orlik na Alfę
Zawiszacy mają „Zjawę”
Polska nadal będzie finansować Stralinki dla Ukrainy
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Dwie agresje, dwie okupacje
Kircholm 1605
Żandarmeria skontroluje także cywilów

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO