Polska nie ma lepszych ambasadorów niż polscy żołnierze. A wasze zdjęcia pokazują treść ich życia – mówił gen. Waldemar Skrzypczak w Krakowie podczas wernisażu wystawy „Polski Afganistan”. Autorami fotografii, które dokumentują służbę Polaków pod Hindukuszem, są reporterzy Marcin Ogdowski i Marcin Wójcik.
„Polski Afganistan” można oglądać w krakowskim Klubie „Pauza” do końca roku. Fotografie ilustrują największą operację Wojska Polskiego od zakończenia II wojny światowej. Honorowym patronatem wystawę objął wicepremier i szef MON Tomasz Siemoniak.
Polska flaga na tle Hindukuszu
Dziennikarze w latach 2004–2013 osiem razy odwiedzili stacjonujących w Afganistanie Polaków. Najbardziej interesowali się codzienną służbą żołnierzy z oddziałów bojowych. Na krakowskiej wystawie zaprezentowali 40 zdjęć, na których znajdziemy m.in. obrazy przedstawiające polskiego snajpera w okolicy bazy Warrior, patrol na drodze Highway 1, rutynowe przeszukania Afgańczyków, polską flagę na tle Hindukuszu, wojskowych rozdających pomoc humanitarną, a także atak na polski konwój i wybuch miny pułapki.
– Na zdjęciach są Afgańczycy, surowe piękno tego kraju, ale to wszystko tło. Naszymi bohaterami są żołnierze przedstawieni tak, by odbiorca miał jak najpełniejszy obraz polskiego zaangażowania w afgański konflikt – mówią korespondenci wojenni.
Pomysłodawcą wystawy jest Marcin Wójcik. – To właśnie on zaproponował, byśmy zrealizowali taki projekt. Przeszukaliśmy swoje archiwa zdjęciowe i okazało się, że z naszych podróży do Afganistanu mamy aż 20 tysięcy fotografii – mówi Marcin Ogdowski. – Przez kilka tygodni selekcjonowaliśmy materiał, by ostatecznie wybrać te najlepsze.
Na zdjęciach widzowie nie zobaczą przemocy i krwi. – Mamy zdjęcia, które powstały tuż po wybuchach min, przedstawiające martwe lub okaleczone ciała. Nie chcieliśmy jednak eksponować takich obrazów – mówi Marcin Wójcik. – Nie chcieliśmy pokazywać rozbitych pojazdów, rannych ani poległych. To bolesne chwile dotyczą konkretnych ludzi, którym winni jesteśmy szacunek.
Temat śmierci autorzy przedstawili na jednym zdjęciu. Jest na nim spadochroniarz, który niesie fotografię poległego kolegi. – To, naszym zdaniem, bardziej wymowne niż zdjęcia okaleczonego ciała – dodaje dziennikarz.
Żołnierz ambasadorem
– Znam obu Marcinów od lat i z podziwem patrzę na ich dokonania – mówił podczas inauguracji wystawy gen. broni rez. Waldemar Skrzypczak. – Mam wrażenie, że w Polsce ciągle mało się mówi o tym, co jest dziełem naszych żołnierzy na misjach. Niepokoi mnie to, że społeczeństwu obojętne są ich dokonania. Zapominamy, że oni nie są tam z własnej woli, lecz wykonują misję, którą wyznaczył im rząd.
Były dowódca wojsk lądowych i były wiceminister obrony narodowej przypomniał, jak często zła wiadomość dla żołnierzy i dowódców jest dobrą wiadomością dla mediów. – Ale wystawa ta jest próbą pokazania trudu i wysiłku polskich żołnierzy na misjach. Świadczy o tym, że Polska nie ma lepszych ambasadorów niż polscy żołnierze. A zdjęcia przedstawiają treść ich życia – powiedział generał.
Podczas wernisażu wystawę obejrzało kilkadziesiąt osób, m.in.: dyrektor Wojskowego Instytutu Wydawniczego płk Dariusz Kacperczyk, dyrektor Centrum Weterana ppłk Leszek Stępień, były polski konsul w Kabulu Marcin Krzyżanowski. Byli także przedstawiciele grup rekonstrukcyjnych Hindukush oraz Joint Infantry Forces (w mundurach Jednostki Wojskowej Komandosów). Nie zabrakło byłych i obecnych żołnierzy, którzy służyli w Afganistanie. Oglądając zdjęcia Ogdowskiego i Wójcika, podkreślali, że doceniają je za realizm, brak ubarwień i patosu.
– Wszystkie zdjęcia są świetne. Uwagę zwracają piękne krajobrazy, przejmujące twarze afgańskich dzieci – mówiła Paulina Kordowska, jedna z osób, które przyszły na wystawę. – Ale w pamięci zostanie mi jedna czarno-biała fotografia, na której na pierwszym planie widać wytatuowany na ręce żołnierza napis „per aspera ad astra”.
Wystawę można oglądać w Krakowie do końca roku. Później zdjęcia będą prezentowane w Centrum Weterana w Warszawie.
Ekspozycji towarzyszą panele dyskusyjne. Podczas wernisażu autorzy zdjęć rozmawiali z gen. Skrzypczakiem i konsulem Krzyżanowskim na temat skutków zaangażowania Polski w operację militarną w Afganistanie. Kolejne spotkania (4 i 11 grudnia) będą dotyczyć weteranów misji oraz korespondentów wojennych.
Artystyczny zbiór Ogdowskiego i Wójcika, w sumie 113 fotografii, można obejrzeć także w albumie „Polski Afganistan”.
Autorzy:
Marcin Ogdowski (ur. w 1976 roku) – dziennikarz, korespondent wojenny (Irak, Afganistan), pisarz; nazywany pierwszym polskim blogerem wojennym. Od 2000 roku publikował w: „Nowościach”, „Przeglądzie”, „Super Expressie”, a od 2007 roku w portalu „Interia”. W Afganistanie po raz pierwszy pojawił się 10 lat temu. Od 2009 roku prowadzi wielokrotnie nagradzany blog „zAfganistanu.pl”, na podstawie którego ukazała się książka „zAfganistanu.pl. Alfabet polskiej misji”. Autor dwóch powieści poświęconych Polakom biorącym udział w afgańskiej wojnie: „Ostatni świadek” (2013) i „(Nie)potrzebni” (2014).
Marcin Wójcik (ur. w 1985 roku) – dziennikarz, fotoreporter. Pisał i fotografował m.in. dla: „Gazety Krakowskiej”, „Echa Miasta”, „Tygodnia w Jaworznie”, „Komandosa”, „Special Opsa”, „Onetu” i „Interii”. Z ramienia tej ostatniej w 2011 roku po raz pierwszy relacjonował codzienną służbę polskich żołnierzy w Afganistanie. Kolejny raz prowincję Ghazni odwiedził rok temu jako wysłannik „Komandosa”. Prowadzi fotobloga ze zdjęciami dokumentującymi udział Wojska Polskiego w konflikcie w Afganistanie – „wojnografia.pl”.
autor zdjęć: Magdalena Kowalska-Sendek, Marcin Ogdowski, Marcin Wójcik
komentarze