Łatwiejszy pilotaż, nowej generacji awionika i cyfrowa nawigacja – Wojskowe Zakłady Lotnicze w Bydgoszczy zakończyły modernizację ostatniego myśliwca MiG-29. Szesnasty unowocześniony samolot o numerze bocznym 15 wylądował w bazie w Mińsku Mazowieckim. Na modernizację maszyn armia wydała 126 mln zł.
Decyzja o unowocześnieniu samolotów MiG-29 zapadła w 2011 roku. Wówczas Inspektorat Uzbrojenia i Wojskowe Zakłady Lotnicze w Bydgoszczy podpisały umowę, która zakładała, że szesnaście myśliwców zostanie wyposażonych w nowej generacji awionikę. Lifting przeszło 13 jednomiejscowych maszyn bojowych i trzy dwumiejscowe szkolno-bojowe.
Kilka dni temu bydgoskie WZL przekazały armii ostatni zmodernizowany samolot. Prace nad jego unowocześnieniem trwały, podobnie jak w przypadku innych egzemplarzy, około trzech miesięcy. Całkowity koszt przeprowadzenia zmian w myśliwcach wyniósł 126 mln zł. – Jeśli chodzi o awionikę, to uzyskaliśmy nowe maszyny. Mają precyzyjny system nawigacyjny, nowoczesny system łączności i zmieniony system obrazowania w kabinie – mówił Dariusz Sokólski, prezes zarządu WZL nr 2 w Bydgoszczy, podczas uroczystego przekazania ostatniego MiG-a.
Naszpikowany elektroniką
W lipcu ubiegłego roku w mińskiej bazie wylądował pierwszy unowocześniony myśliwiec. Pilotował go wówczas ppłk pil. Artur Kałko, ówczesny dowódca Grupy Działań Lotniczych 23 BLT, dziś oficer Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych. – Zmodernizowany MiG to jakby inna epoka. Maszyna jest naszpikowana elektroniką, a zmiany bardzo poprawią komfort pracy pilotów – mówił wówczas ppłk Kałko.
W bydgoskich zakładach samoloty dostosowano do natowskich standardów, tak by odpowiadały wymogom współczesnego pola walki. Zamiast urządzeń analogowych zamontowano nowe, cyfrowe. Myśliwce wyposażone zostały w nowej generacji komputer danych aerodynamicznych ADC (Air Data Computer). Podłączony bezpośrednio do wielu czujników może on na przykład podawać bardzo precyzyjnie prędkość i wysokość lotu, określić położenie w przestrzeni oraz ustalić aktualne dane o przeciążeniu samolotu.
To jednak nie wszystko. Unowocześniono także kokpit myśliwca. Teraz na kolorowym, ciekłokrystalicznym wyświetlaczu pilot może obserwować całą trasę lotu. Poprawiono także możliwości komunikacji pilotów. Oprócz dotychczas stosowanej radiostacji R-862, lotnicy używają już nowej – RS 6101-7.
Zmodernizowane samoloty wyposażono w stację planowania misji (Mission Planning Station – MPS), dzięki czemu przygotowanie myśliwca do lotu jest znacznie prostsze i zajmuje mniej czasu. Pilot może zaplanować w szczegółach cały lot. Na nośniku danych może umieścić na przykład informacje o lotniskach, strefach zastrzeżonych lub niebezpiecznych, o punktach orientacyjnych, a także o alertach: minimalnej i maksymalnej wysokości, przeciążeniu czy ilości paliwa. Wszystkie te dane wyświetlają się na monitorze i w każdej chwili można je korygować.
Wewnątrz samolotu pojawiły się także cyfrowe rejestratory wideo i audio. – Z punktu widzenia szkoleniowego istotna jest właśnie stacja debrifingowa. Można nagrać wszystko, co słyszy i widzi na wyświetlaczu pilot. Nagranie pozwala odtworzyć nie tylko parametry lotu, ale też na przykład walkę powietrzną innych maszyn. Takie dane mogą być wykorzystywane choćby do analizy lotów. Dzięki temu wiemy, co można poprawiać choćby w naszej taktyce – mówi ppłk Piotr Iwaszko, dowódca eskadry z 23 Bazy.
Myśliwiec za euro
MiG-29 to naddźwiękowy samolot przeznaczony do walki powietrznej na bliskich i średnich odległościach. W polskim wojsku lata już od 25 lat. Obecnie nasza armia eksploatuje 32 takie maszyny. Stacjonują one w dwóch bazach lotnictwa taktycznego: 22 w Malborku i 23 w Mińsku Mazowieckim.
Pierwsze, fabrycznie nowe MiG-i-29 Polska kupiła od ZSRR w 1989 roku (12 maszyn – dziewięć bojowych oraz trzy szkolno-bojowe). Samoloty trafiły do 1 Pułku Lotnictwa Myśliwskiego w Mińsku Mazowieckim. Kolejnych 10 (dziewięć bojowych i jeden szkolno-bojowy) Polska otrzymała sześć lat później od Czechów. Zostały one wymienione za śmigłowce W-3A Sokół i również wylądowały w Mińsku, zastępując eksploatowane tam wcześniej MiG-i-21.
W 2004 roku za symboliczne 1 euro za sztukę Polska odkupiła od Luftwaffe 23 używane samoloty. Ponieważ maszyny były już mocno wyeksploatowane, to do służby w siłach powietrznych (w 41 Eskadrze Lotnictwa Taktycznego w Malborku) weszło ostatecznie 14 egzemplarzy.
autor zdjęć: Roman Nawrocki, st. chor. mar. Arkadiusz Dwulatek / Combat Camera DORSZ
komentarze