Jak przygotować do pracy radiostację lotniczą, zaprogramować kanały oraz nawiązać łączność – tego uczyli się żołnierze sił powietrznych. W zegrzyńskim Centrum Szkolenia zdawali egzamin końcowy. Teraz od między innymi ich pracy zależeć będzie jakość łączności na lotniskach.
Systemy radiowe są jednym z podstawowych środków łączności w siłach zbrojnych większości państwa świata. Polskie wojsko wykorzystuje w tym celu kilkanaście rodzajów radiostacji. – Kursy z ich obsługi organizowane są u nas cyklicznie w ciągu całego roku. Biorą w nich udział żołnierze ze wszystkich rodzajów Sił Zbrojnych – tłumaczy kpt. Krzysztof Baran, oficer prasowy Centrum Szkolenia Łączności i Informatyki w Zegrzu.
Lotnicza radiostacja
Tym razem do podwarszawskiej „kuźni łącznościowców” przyjechało 12 żołnierzy: podoficerów i szeregowych zawodowych. Na co dzień pracują w składzie obsług technicznych lotnisk w m.in. Radomiu, Świdwinie i Krakowie. Do Zegrza przyjechali, by nauczyć się obsługi radiostacji lotniczej XT 452 U8U. – To nowoczesna cyfrowa radiostacja, która jako pierwsza, kilka lat temu, zaczęła wypierać analogowe radiostacje lotnicze. Obecnie w systemach powietrznej łączności radiowej to jeden z głównych tego rodzaju sprzętów. Zapewnia on wymianę informacji między korespondentami będącymi na ziemi i w powietrzu – tłumaczy mł. chor. Marcin Tulin, starszy instruktor cyklu łączności.
„XT” wykorzystywane są chociażby do zabezpieczenia łączności z myśliwcami MiG 29 i Su-22. Używa ich także marynarka wojenna – tu służą do łączności lotniczej okrętów ze śmigłowcami brygad lotnictwa, np.: Mi-17, W-3 Sokół czy Bryza.
Kurs w Zegrzu trwał dwa tygodnie. Żołnierze rozpoczęli naukę od abecadła łącznościowca. Poznali podstawowe pojęcia z tej dziedziny, jak choćby sposoby propagacji fal radiowych czy zasady działania łączności radiowej. Zapoznani zostali też z aktualnymi przepisami prowadzenia korespondencji w sieciach powietrznych i sposobem jej zapisywania. – Choć to nie oni będą bezpośrednio rozmawiać z pilotem, to od ich pracy, od przygotowania radiostacji i zapewnienia sprawności jej działania, będzie zależała jakość łączności pomiędzy nawigatorem prowadzącym statek powietrzny z ziemi a pilotem. Dlatego to tak ważne elementy tego szkolenia – dodaje mł. chor. Tulin.
Doświadczenie to podstawa
Potem nadszedł czas na szkolenie praktyczne. Żołnierze uczyli się m.in. budowy sprzętu, przygotowania go do pracy, ustawiania zadanej częstotliwości, strojenia i funkcji poszczególnych paneli. Poznali działanie na przykład panelu częstotliwości ratunkowych, które obowiązują, gdy w powietrzu dochodzi do sytuacji awaryjnych.
Jak przyznaje instruktor to właśnie praktyka podczas podobnych kursów sprawia słuchaczom najwięcej problemów. – Trzeba pamiętać, że większość osób ma z takim sprzętem do czynienia po raz pierwszy. Współczesne radiostacje są stosunkowo nietrudne w obsłudze, więc w dwa tygodnie możemy nauczyć żołnierzy podstaw działania na nich. Żeby płynnie pracować na radiostacji, niezbędne jest jednak doświadczenie i praktyka – dodaje podoficer.
W piątek słuchacze zdawali egzamin końcowy, w czasie którego sprawdzana była wiedza teoretyczna i praktyczna. Podczas tej ostatniej żołnierze mieli do wykonania zadania, których uczyli się w ostatnich dniach. – To były standardowe czynności, czyli na przykład przygotowanie sprzętu do pracy czy ustawienie danych parametrów – mówi mł. chor. Tulin. Wszyscy otrzymali świadectwa ukończenia kursu.
Centrum Szkolenia Łączności i Informatyki powstało w październiku 1997 roku na bazie rozformowanej Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Łączności i Centrum Szkolenia Łączności w Legnicy. Jest placówką, która szkoli kadry łączności dla potrzeb całych Sił Zbrojnych RP.
Szkolą się tu m. in. żołnierze zawodowi i pracownicy wojska na kursach specjalistycznych (w tym również na potrzeby Polskich Kontyngentów Wojskowych), żołnierze służby przygotowawczej do Narodowych Sił Rezerwowych oraz słuchacze szkół i uczelni wojskowych.
autor zdjęć: CSŁiI
komentarze