Tylko do końca roku, zgodnie z umową, bydgoskie Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2 będą naprawiać wielozadaniowe samoloty F-16. O tym, czy zakład może liczyć na kolejny kontrakt na serwisowanie Jastrzębi, rozmawiali dziś w Bydgoszczy posłowie z sejmowej Komisji Obrony Narodowej.
Zgodnie z podpisaną w 2003 roku umową z producentem samolotów, koncernem Lockheed Martin, serwisem i naprawami polskich F-16 mogą się zajmować wyłącznie certyfikowane przez amerykańskie przedsiębiorstwo centra serwisowe. W Europie jest takich centrów tylko pięć – w Grecji, Turcji, Danii, Belgii i Portugalii. Ponad dwa lata temu do tego grona dołączyła polska firma. Status „Centrum Serwisowania Samolotów F-16” udało się uzyskać Wojskowym Zakładom Lotniczym nr 2 z Bydgoszczy. Dzięki temu mogły podpisać dwuletnią, wartą szesnaście milionów złotych, umowę na serwis polskich myśliwców.
Ponieważ kontrakt wygasa z końcem roku, wojsko będzie musiało podpisać kolejny. W związku z wdrożeniem do prawa zamówień publicznych unijnych przepisów armia będzie musiała poszukać serwisanta Jastrzębi w otwartym przetargu. – Serwisowanie uzbrojenia i sprzętu wojskowego, w tym samolotów F-16, nie jest ujęte w Planie Modernizacji Technicznej na lata 2013–2022 i w związku z tym, na mocy Decyzji Ministra Obrony Narodowej numer 92, nie może być objęte procedurą „bezpieczeństwa państwa” – wyjaśnia płk Jerzy Jastrzębski, zastępca szefa logistyki Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych.
Bydgoski zakład obawia się, że o przedłużenie korzystnego kontraktu nie będzie łatwo. Ale nie zamierza rezygnować. Pomoc firmie zapowiedzieli dziś członkowie sejmowej Komisji Obrony Narodowej, którzy gościli w bydgoskich zakładach. Parlamentarzyści zadeklarowali, że będą pracowali nad zmianą przepisów, które wzmocnią pozycję polskich firm w procesie pozyskiwania zamówień od armii na serwis i naprawy uzbrojenia i sprzętu wojskowego. Zapowiedzieli także, że będą lobbować w MON za modyfikacją Decyzji nr 92.
– To typ firmy, którą należy wspierać i jej pomagać. Na pewno postaramy się pomóc w sprawach legislacyjnych oraz w rozmowach z ministerstwem na temat ulepszenia regulacji, którymi zarządza resort obrony – obiecał Stefan Niesiołowski, przewodniczący sejmowej Komisji Obrony Narodowej.
Z takich deklaracji zadowoleni są przedstawiciele bydgoskiego zakładu. – Pozwalają nam one wierzyć, że okupione sporymi inwestycjami centrum serwisowe samolotów F-16 będzie dalej świadczyć usługi dla naszych Sił Zbrojnych – powiedział Piotr Rutkowski, dyrektor handlowy WZL nr 2.
Wielozadaniowe samoloty F-16 to najnowocześniejsze samoloty bojowe, jakimi dysponują siły powietrzne RP. Kontrakt na dostawę 48 maszyn, 36 jednomiejscowych F-16C i dwunastu dwumiejscowych szkolno-bojowych F-16D, podpisano wiosną 2003 roku. Umowa opiewała na trzy i pół miliarda dolarów.
Pierwsze cztery „polskie” F-16 dotarły do kraju w listopadzie 2006 roku, a ostatnie trzy dostarczono pod koniec 2008 roku. W Jastrzębie, które stacjonują w dwóch bazach – w Krzesinach pod Poznaniem i w Łasku pod Łodzią – uzbrojone są trzy eskadry 2 Skrzydła Lotnictwa Taktycznego z Poznania.
autor zdjęć: Krzysztof Wilewski
komentarze