Prawie dwustu żołnierzy z pododdziałów dywizjonu przeciwlotniczegoc „błękitnej brygady” uczestniczy w szkoleniu poligonowym w Drawsku Pomorskim.
W swoistej „zimowej” szkole taktyki i ognia uczestniczą dwie baterie ogniowe, bateria dowodzenia i część sił kompanii logistycznej dywizjonu przeciwlotniczego 12 Brygady Zmechanizowanej. ‒ Dodatkowym celem szkoleniowym oprócz udziału w ćwiczeniu „Ryś 13” jest zgranie systemu dowodzenia i zgranie dywizjonu po etapie szkolenia baterii ‒ informuje dowódca dywizjonu podpułkownik Tomasz Kierdylewicz. Dlatego też rozwinięte zostało i funkcjonuje stanowisko dowodzenia dywizjonu przeciwlotniczego z działającymi pełną parą elementami logistycznymi i nawiązany został system łączności ze szkolącymi się bateriami. ‒ Jesteśmy w relacjach łączności ze swoimi pododdziałami jak i również z przełożonym, w tym przypadku 2. Brygadą Zmechanizowaną. Dodatkowo wykorzystujemy, do podgrywania sytuacji stację radiolokacyjną NUR 22 ‒ wyjaśnia dowódca dywizjonu.
Gdy sztabowcy planują działanie, a logistycy przygotowują i dostarczają posiłki, to główne pododdziały dywizjonu, 1 i 2 bateria ogniowa, znajdują się na swoich rubieżach gdzie realizują zagadnienia taktyczne i ogniowe. W dniach 3 i 4 grudnia poszczególne baterie ogniowe, działając w osłonie przeciwlotniczej pododdziałów zmechanizowanych uczestniczących w ćwiczeniu „Ryś 13” wykonały kilka strzelań programowych. Na Radowie odbyły się strzelania do transportera opancerzonego, następnie z rubieży Czerwony Mur przeciwlotnicy „błękitnej brygady” wykonali strzelania do śmigłowców w zawisie, jak i do transporterów. Natomiast w godzinach nocnych wykonali strzelania rakietowe i z 23 milimetrowych armat przeciwlotniczych do śmigłowca. Osiągnięte wyniki zadowalają nie tylko samych dowódców baterii. Podwładni dowódcy baterii kapitan Agnieszki Banasiak precyzyjnie trafiali w ukazujące się cele, bez względu na ich odległość, czy też panujące warunki atmosferyczne.
Na poligonie, wspólnie z żołnierzami dywizjonu przeciwlotniczego szkolą się również żołnierze Narodowych Sił Rezerwowych, którzy odbywają swoje ćwiczenia rotacyjne. Szeregowy Daria Laskowska bardzo chwali sobie grudniowy poligon z przeciwlotnikami. ‒ Podobają mi się poligony i wcale nie żałuję, że tutaj jestem. Jest ciężko, ale co to za żołnierz , który nie przeżyje poligonu i to w takim pododdziale jak dywizjon przeciwlotniczy ‒ mówi szeregowy Laskowska, ładowniczy armaty przeciwlotniczej ZU-23-2. Jej opinię potwierdzają pozostali żołnierze Narodowych Sił Rezerwowych, dla których ćwiczenie rotacyjne i sam pobyt na przeciwlotniczym poligonie jest szansą na wstąpienie do zawodowej służby wojskowej w korpusie szeregowych zawodowych.
Szkolenie poligonowe dywizjonu przeciwlotniczego zakończy się 9 grudnia powrotem pododdziałów do garnizonu Stargard Szczeciński.
Dywizjon przeciwlotniczy jest podstawowym pododdziałem taktyczno-ogniowym, wchodzącym w skład 12 Brygady Zmechanizowanej, przeznaczonym do obrony przeciwlotniczej wojsk i obiektów na polu walki przed rozpoznaniem oraz uderzeniami środków napadu powietrznego. Może on zwalczać cele powietrzne działające na małych i średnich wysokościach. Podczas osłony wojsk i obiektów dywizjon przeciwlotniczy prowadzi walkę z pilotowanymi (samoloty, śmigłowce), a także bezpilotowymi środkami napadu powietrznego, wykonującymi zadania na małych wysokościach.
Dywizjon przeciwlotniczy dysponuje znaczną siłą ognia oraz dużymi możliwościami wykonywania manewru. Jest pododdziałem ogniowym zdolnym do osłony elementów ugrupowania bojowego brygady w prowadzonych z dużym rozmachem, dynamicznych działaniach taktycznych, zarówno w dzień jak i w nocy, w różnych warunkach atmosferycznych.
Cechą szczególną dywizjonu jest możliwość realizacji zadań ogniowych w walce z celami naziemnymi i nawodnymi oraz zwalczania celów powietrznych wolno poruszających się, w tym również śmigłowców „w zawisie”.
Tekst: kpt. Janusz Błaszczak
autor zdjęć: kpt. Janusz Błaszczak
komentarze