moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Prawdziwe oblicze brygady Berlinga

Dzieje 1 Brygady Pancernej im. Bohaterów Westerplatte są powszechnie utożsamiane z popularnym w okresie PRL-u serialem „Czterej pancerni i pies”. Opowieść o przygodach sympatycznych czołgistów przysłoniła ponurą historię formowania i ciężkich strat tej jednostki. Najnowsze badania zasobu Wojskowego Biura Historycznego umożliwiły przedstawienie dziejów tej brygady bez cenzury.

Odkrycie grobów polskich oficerów zamordowanych przez NKWD w Katyniu posłużyło Józefowi Stalinowi za pretekst do zerwania stosunków dyplomatycznych z Rządem Rzeczypospolitej na Uchodźstwie. Kolejnym krokiem sowieckiego dyktatora było sformowanie wojska złożonego z Polaków więzionych na terenie Związku Sowieckiego. Wojsko to, „pod fałszywą flagą”, miało uwiarygodniać marionetkowe organa władzy tworzone przez Sowietów z szeregów polskojęzycznych komunistów zrzeszonych w Związku Patriotów Polskich i Centralnym Biurze Komunistów Polski. W maju 1943 roku powstała 1 Dywizja Piechoty im. Tadeusza Kościuszki. Jej dowódcą został Zygmunt Berling, który w sierpniu 1942 roku na polecenie NKWD zdezerterował z Polskich Sił Zbrojnych w ZSRS dowodzonych przez generała Władysława Andersa. Za akt zdrady polski sąd wojskowy zaocznie skazał Berlinga na śmierć, w tym samym czasie władze sowieckie awansowały go do stopnia pułkownika.

 

Improwizowana struktura

Pułkownik Berling 4 maja 1943 roku został wezwany na Kreml, aby zdać relację Stalinowi z prac planistycznych nad organizacją 1 Dywizji Piechoty. Podczas rozmowy Berling zaproponował stworzenie polskiego pułku pancernego u boku dywizji. Stalin zaakceptował propozycję, ale zaznaczył, że stanowiska dowódcze w pułku zostaną objęte przez oficerów Armii Czerwonej.

Formowanie 1 Pułku Czołgów rozpoczęło się 14 maja 1943 roku w obozie nieopodal wsi Biełoomut w Moskiewskim Okręgu Wojskowym. Kilkanaście kilometrów dalej, w rejonie osady Sielce, powstawała 1 Dywizja Piechoty. Organizacja obu związków taktycznych oparta była na etatach jednostek sowieckich. Pułk został uzbrojony w 32 czołgi średnie T-34 i siedem lekkich T-70M.


Kadłub niemieckiego czołgu PzKpfw V Panther z 19 Dywizji Pancernej, który został zniszczony w trakcie bitwy pod Studziankam.

Ze względu na szeroki napływ ludzi do obozu sieleckiego 10 sierpnia 1943 roku Stalin podjął decyzję o powstaniu 1 Korpusu. Na dowódcę wyznaczono pułkownika Berlinga, awansując go do stopnia generała majora. W skład korpusu miała wejść kolejna jednostka szybka – 1 Brygada Pancerna im. Bohaterów Westerplatte. Aby przyspieszyć prace organizacyjne, Berling postanowił włączyć w skład brygady już powstały 1 Pułk Czołgów oraz sformować od nowa 2 Pułk Czołgów. Przyjęta struktura była niespotykana w Armii Czerwonej. Wedle sowieckich wzorców, dowódcy brygady powinny podlegać dwa bataliony czołgów, tymczasem w przypadku polskiej jednostki zastępowały je dwa samodzielne pułki czołgów. Skutkowało to zdublowaniem niektórych struktur, problemami logistycznymi i ułatwiało ukrycie nadużyć finansowych.

Na domiar złego, w marcu 1944 roku w skład brygady czasowo włączono 13 Pułk Artylerii Pancernej, uzbrojony w działa samobieżne SU-85, co jeszcze bardziej zagmatwało strukturę. Dopiero we wrześniu 1944 roku, po bitwie pod Studziankami, brygada została przeformowana na nowy etat i uzbrojona w czołgi T-34-85. Od 10 września w jej skład wchodziły: dowództwo, trzy bataliony czołgów średnich, batalion fizylierów, kompania przeciwlotnicza, pododdziały zabezpieczenia. W tej strukturze brygada liczyła 1346 ludzi i 65 czołgów.

Kadry decydują o wszystkim

Według oficjalnych statystyk 1 Brygadę Pancerną w 80% tworzyli Polacy. Interpretacja tych danych jest problematyczna. Wśród osób deklarujących narodowość polską znajdowali się liczni Białorusini, Ukraińcy i Żydzi. Szczególnie ci ostatni liczyli, że powtórzy się historia z Armią generała Andersa i wstępowali w szeregi 1 Dywizji Piechoty w nadziei, że ta również zostanie ewakuowana na Bliski Wschód. Zdecydowana większość żołnierzy narodowości polskiej służyła w pododdziałach wsparcia brygady, a przy kompletowaniu załóg czołgów otrzymywali oni najczęściej stanowiska ładowniczych.


Kolumna 1 kompanii 2 batalionu czołgów w trakcie marszu po rozpoczęciu ofensywy w styczniu 1945.

Nadzór nad nastrojami wcielonych w szeregi brygady Polaków sprawowali oficerowie polityczno-wychowawczy rekrutujący się ze środowiska komunistów. Dla wielu z nich służba ta stała się trampoliną do dalszej kariery w organach państwa i bezpieczeństwa przyszłej Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Między innymi zadania oficera politycznego pełnił Jerzy Putrament, pisarz, ambasador Polski we Francji, a następnie członek Związku Literatów Polskich, który umocnił kontrolę PZPR-u nad organizacją. Jako politruk w brygadzie służył Adam Bromberg, późniejszy dyrektor Państwowego Wydawnictwa Naukowego. Szlify w brygadzie zdobywał Marian Cimoszewicz, zadeklarowany komunista, który po zakończeniu wojny kontynuował karierę w organach Informacji Wojskowej, obsadzonej przez oficerów sowieckiego kontrwywiadu Smiersz (akronim od „smiert’ szpionom” – śmierć szpiegom). Stanowisko polityczne w brygadzie obejmował też Leszek Krzemień vel Maks Wolf – od 1946 roku szef kancelarii prezydenta Bolesława Bieruta, a w latach 1950–1954 zastępca szefa Głównego Zarządu Politycznego (w stopniu generała brygady Ludowego Wojska Polskiego).

Jako że polscy oficerowie broni pancernej zostali zamordowani w Katyniu lub znaleźli się w Armii generała Andersa, Berling zaakceptował, że stanowiska dowódcze w 100% obsadzą oficerowie z Armii Czerwonej. Aby brygada nie zatraciła „polskiego charakteru”, starano się zachować pewne pozory. Do Biełoomutu kierowano przede wszystkim oficerów polskiego pochodzenia. Ich postawa najczęściej była kłopotliwa. Ludzie ci, poddani brutalnej sowietyzacji, w żadnym stopniu nie utożsamiali się z żywiołem polskim, a tym bardziej z „białą” Rzecząpospolitą, którą uważali za państwo nieprzyjacielskie. Skierowanie pod rozkazy Berlinga, notabene awansowanego na generała brygady przez Stalina, traktowano jako upokorzenie i kres kariery wojskowej. Rozgoryczeniu towarzyszyła trwoga o własne życie. W latach wielkiej czystki 1937– 1938 polskie pochodzenie nierzadko stawało się przyczyną krwawych represji, dlatego wielu czerwonoarmistów obawiało się, że fakt służby w polskich formacjach może zostać użyty przeciwko nim.


Lekkie czołgi T-70M z 4 kompanii 1 Pułku Czołgów podczas przejazdu przez Smoleńszczyznę, wrzesień 1943.

W opisany powyżej schemat w pełni wpisywał się dowódca 1 Pułku Czołgów – podpułkownik Anatol Wojnowski. Pomimo polskich korzeni Wojnowski uważał się za Rosjanina i był członkiem WKP(b). W polskim wojsku nie chciał służyć, a jako dowódca pułku regularnie urządzał libacje alkoholowe, podczas których dochodziło do groźnych incydentów. W czasie jednego z nich pijanego dowódcę obezwładniał porucznik Putrament: „Dopadamy do podpułkownika [Wojnowskiego]. Piana z ust, rewolwerem wymachuje. Kilka sosen dalej przestraszona sylwetka wartownika przed namiotem żołnierskim. Chwytamy podpułkownika pod ramiona. Szef sztabu coś do niego zagaduje. Ja jestem wściekły, że milczę. Tylko wyłuskuję mu rewolwer. Pułkownik się opiera, nie chce iść spać. Lekko wykręcamy mu ręce. Wykręciłbym silniej. Rusza wreszcie. Idzie i klnie, na cały las. Żeby tak »w ogóle«. Klnie bardzo konkretnie: dywizję, ZPP, [Wandę] Wasilewską. […] Wleczemy go do naszego domku. W pokoju każemy iść do łóżka. Nie chce. Zaczynamy go przemocą rozbierać. Nie poddaje się. Wtedy szef sztabu ciska go na łóżko i chwyta za gardło. Korzystam z okazji i ściągam zeń spodnie. To pomaga. Bez spodni daje się ułożyć, mówi nawet »dobranoc« i zaraz zasypia”.

Powszechną praktyką sowieckich oficerów było sprowadzanie do obozu w Biełoomucie żon lub kochanek, które pod dowolnym pretekstem wciągano na etat jednostki. Tak postąpił między innymi dowódca 2 Pułku Czołgów, podpułkownik Władimir Truchanow. Podczas picia alkoholu między małżonkami dochodziło do awantur. Porucznik Putrament wspominał: „[Truchanow] chwycił ją za włosy i zaczął bić głową o deskę. Wyrwała się i kopnęła go w twarz. Z rykiem chwycił za rewolwer. Próbowano go uspokoić. Nie poddawał się. Na szczęście żona gdzieś zniknęła. Biegał po całym wagonie, szukając jej z rewolwerem w ręku, i sam [pułkownik] Mierzycan, jadący w sąsiednim rozdziale nie potrafił go poskromić, prosił raczej…”. Wymieniony pułkownik Jan Mierzycan, pierwszy dowódca 1 Brygady Pancernej, również nadużywał alkoholu i nieraz upijał się do nieprzytomności.

Jako że przykład idzie z góry, także oficerowie niższych szczebli zaniedbywali obowiązki, pili alkohol i okradali podwładnych. Co oczywiste, odbijało się to negatywnie na programie wyszkolenia. Nie dziwi również, że stosunki pomiędzy kadrą oficerską przybyłą z Armii Czerwonej a szeregowymi żołnierzami z Polski były jak najgorsze. Kryzys dyscypliny nasilił się, gdy w styczniu 1944 roku 1 Brygada Pancerna została przemieszczona do osady Raj na Smoleńszczyźnie. Zastępca dowódcy brygady kapitan Leszek Krzemień raportował: „Brygada w czasie całego marszu nie przedstawiała żadnej wartości bojowej; batalion Niemców mógłby ją zlikwidować. Przyczyną tego stanu było nieróbstwo szefa sztabu brygady ppłk. Sokołowskiego, nieróbstwo dowódcy 2 pułku czołgów ppłk. Truchanowa, nieróbstwo i pijaństwo całego dowództwa pułku. […] Część korpusu oficerskiego pochodząca z Armii Czerwonej w swej większości przedstawia się fatalnie i nie tylko nie organizowała, lecz dezorganizowała i rozkładała armię. Niesłychane pijaństwo, kradzieże i brak dyscypliny wśród oficerów. Droga wskazała w całej ostrości jaskrawo wrogi stosunek znacznej części oficerów z Armii Czerwonej do naszej armii. W drodze wśród oficerów panowała wyłącznie mowa rosyjska.

Gen. Jan Mierzycan w towarzystwie oficerów brygady i oficerów 8 Armii Gwardii omawia zasady współdziałania podległych im formacji w trakcie walk pod Studziankami, sierpień 1944.

Otwarcie była wyrażana pogarda i lekceważenie Polaków, tak że nieliczni polscy oficerowie uskarżali się, że nie czują się jak w swoim wojsku. Były fakty wręcz prowokacyjnych wystąpień. Tak np. ppor. Miedwiediew z 1 komp 2 pcz mówił, że swym czołgiem ucieknie do Krasnej Armii, a jednego w załodze czołgu Polaka zastrzeli. Por. Żylajew chwalił się, że w 1939 r. »strzelał polskich oficerów«. Por. Morozow, wybiwszy po pijanemu szybę w pociągu i wyciągnąwszy rewolwer, krzyczał: »NKWD mało jeszcze was Polaków męczyło«”.

Generał Berling podjął wiele prób pozbycia się z 1 Brygady Pancernej sprawiających kłopoty sowieckich oficerów. Z powodu pijaństwa stanowisko stracił podpułkownik Wojnowski. Była to jednak kropla w morzu. Wiele niższych stanowisk wciąż obejmowali ludzie wrogo nastawieni do Polaków, a ich pozbycie się nie było możliwe z powodu braku następców. Wprawdzie na sowieckich uczelniach kształcili się Polacy – kandydaci na oficerów, ale było ich wciąż za mało, tym bardziej że część trafiła od razu do formowanego od lipca 1944 roku 1 Korpusu Pancernego. Między innymi z tego powodu 13 Pułk Artylerii Pancernej, który został dokooptowany do brygady w marcu 1944 roku w całości składał się z sowieckich załóg.

Problem niedostatku kadr stał się jeszcze bardziej palący w trakcie ciężkich walk na Pomorzu. Nielicznych poległych polskich czołgistów nie było już kim zastępować. Na przykład podczas bitwy pod Wejherowem w marcu 1945 roku w skład 1 Brygady Pancernej przybyło piętnaście czołgów T-34-85 z załogami w całości skompletowanymi z Rosjan. Ponadto włączono w skład brygady dziesięć czołgów T-34-85 z sowieckiej 64 Brygady Pancernej Gwardii. Wielu żołnierzy tej jednostki rekrutowało się z republik azjatyckiej części ZSRS. Zastępca dowódcy brygady do spraw polityczno-wychowawczych major Adolf Bromberg zanotował: „W noc przed szturmem Wejherowa przybyło 10 czołgów przekazanych nam z 64 Brygady. Czołgi te mocno sfatygowane, wybrano najgorsze – z załogami specjalnie skompletowanymi z najsłabszych czołgistów, przydzielone zostały również do 3 batalionu. To uzupełnienie dopełniło zmiany oblicza Brygady. W czołgach załogi są w 90% nowo przybyłe z Armii Czerwonej, oficerowie bez wyjątku nowo przybyli z Armii Czerwonej. Nowy kolektyw baonów czołgowych przybył do nas w uciążliwym marszu i z marszu poszedł do boju. Do ataku na Wejherowo poszły nowo przybyłe czołgi 3 batalionu na 6 godzin przed atakiem. W tych warunkach sformowanie i zadomowienie nowo przybyłych odbywało się powierzchownie i pospiesznie. Z każdą załogą przeprowadzono rozmowy wyjaśniające charakter naszej Armii, przełamywano niezadowolenie z przeniesienia i nieufność. Wśród załóg 64 Brygady rozpowszechnione było mniemanie, że jadą na paradę i twarda rzeczywistość bojowa zaskoczyła ich. Znaleźli się nawet tchórze, którzy uciekli do macierzystej Brygady, gdy ich czołg został uszkodzony”.

Falstart pod Lenino

Chrzest bojowy jako zwarta jednostka bojowa 1 Brygada Pancerna przeszła dopiero w sierpniu 1944 roku w bitwie pod Studziankami. Zanim to nastąpiło, dziesięć miesięcy wcześniej z brygady został wyłączony 1 Pułk Czołgów i wraz z 1 Dywizją Piechoty wziął udział w bitwie pod Lenino. Pierwszego dnia bitwy, 12 października 1943 roku, większość czołgów utknęła w bagnistej dolinie rzeki Mierei. Dowódca pułku podpułkownik Wojnowski znajdował się pod wypływem alkoholu i zdezerterował z jednostki (schronienia udzielili mu Sowieci). Sama bitwa pod Lenino zakończyła się kompromitującą klęską wojsk sowieckich. W czasie walki okazało się, że piechota polskiej dywizji nie potrafiła właściwie współdziałać z czołgami. Problemu tego nie udało się rozwiązać do końca wojny.


Załadunek amunicji do czołgu – szkolenie na Smoleńszczyźnie, zima 1944.

Po bitwie 1 Brygada Pancerna została skoncentrowana na Smoleńszczyźnie, zaś w marcu 1944 roku dyslokowała się na Wołyń. Jednostka przebywała na wschodnich rubieżach Rzeczypospolitej do lipca 1944 roku. Okres ten został poświęcony na próby przywrócenia dyscypliny i szkolenie. W odróżnieniu od innych jednostek Armii Czerwonej, które kierowano do walki po trzymiesięcznych kursach, żołnierze 1 Brygady Pancernej mieli ponad dziesięć miesięcy na poprawę swoich umiejętności. Czas ten został wykorzystany tylko połowicznie. Sporą część programu wyszkolenia wypełniała propaganda polityczna. Szczególnie dużo czasu komuniści poświęcili na próbę obarczenia odpowiedzialnością Niemców za mord na polskich oficerach w Katyniu. Okłamywani żołnierze w dobrej wierze zaczęli nawet zbierać składki na zakup czołgu z napisem „Za Katyń!”.

Straż pożarna 1 Frontu Białoruskiego

W czerwcu 1944 roku Armia Czerwona rozpoczęła operację „Bagration” na Białorusi. 1 Brygada Pancerna wraz z resztą 1 Armii LWP przekroczyła Bug w lipcu. W sierpniu sowiecka 8 Armia Gwardii sforsowała Wisłę w rejonie Magnuszewa i utworzyła przyczółek. Niemcy rzucili do kontrataku 19 Dywizję Pancerną oraz doborową Dywizję Pancerno-Spadochronową „Herman Göring”. Ciężko naciskani gwardziści pilnie potrzebowali wsparcia broni pancernej. Wtedy po raz pierwszy sowieckie dowództwo 1 Frontu Białoruskiego sięgnęło po czołgistów 1 Brygady Pancernej jak po własny odwód, nie bacząc na „narodowy” charakter jednostki. W toku późniejszych bojów Sowieci wielokrotnie włączali brygadę w skład swoich związków operacyjnych, tym samym pozostawiając 1 Armię LWP bez dostatecznego wsparcia broni pancernej.

Bitwa pod Studziankami trwała od 9 do 16 sierpnia 1944 roku. W zalesionym terenie wozy T-34 prowadziły ogień z zasadzki do atakujących czołgów PzKpfw IV, PzKpfw V Panther. Strona niemiecka ponosiła dotkliwe straty, toteż próba likwidacji przyczółku zakończyła się jej klęską. W toku bitwy szczególnie dobrze układała się współpraca z gwardzistami Armii Czerwonej. Weterani walk pod Stalingradem posiadali duże doświadczenie we współdziałaniu z własną bronią pancerną i z poświęceniem osłaniali czołgi z białym orłem na wieży. Mimo to nie obyło się bez strat. Pod Studziankami brygada utraciła 28 czołgów i 293 ludzi.


Żołnierze przy czołgu T-34-85 dowódcy brygady, płk. Aleksandra Malutina (na błotniku w skórzanym kombinezonie), zima 1945. Dobrze widoczny kamuflaż czołgu.

Po bitwie pod Studziankami 1 Brygada Pancerna przeszła reorganizację. Dowódcę brygady generała Jana Mierzycana zastąpił inny oficer sowiecki – pułkownik Aleksandr Malutin.

W Warszawie 1 sierpnia 1944 roku wybuchło powstanie. Działania Armii Czerwonej zostały ograniczone do strategicznej defensywy nad Wisłą. Dopiero w połowie stycznia 1945 roku Armia Czerwona wznowiła ofensywę w kierunku Berlina. Po raz kolejny sztab 1 Frontu Białoruskiego użył 1 Brygady Pancernej do wsparcia swojej 47 Armii i 3 Armii Uderzeniowej. W styczniu i lutym brygada brała udział w bitwie o Bydgoszcz i w walkach w rejonie wsi Radawnica, gdzie poniosła dotkliwe straty od ognia niemieckich dział szturmowych.

Zagłada na Pomorzu

W połowie lutego 1945 roku 1 Brygada Pancerna powróciła pod rozkazy dowództwa 1 Armii LWP i brała udział w walkach na Wale Pomorskim. Pod Mirosławcem, Sośnicą i Wierzchowem jednostka została zdziesiątkowana. Współdziałanie z piechurami układało się jak najgorzej. Pomiędzy oficerami broni pancernej a piechoty dochodziło do rękoczynów. Obie strony obwiniały się o brak kompetencji i woli współpracy.

Na początku marca 1945 roku 1 Brygada Pancerna została oddana pod rozkazy sowieckiej 1 Armii Pancernej Gwardii, a następnie 19 Armii z 2 Frontu Białoruskiego, które atakowały Pomorze Gdańskie. Do tego czasu w brygadzie zostały trzy sprawne czołgi z 65 etatowych, dlatego nie przedstawiała ona sobą żadnej wartości bojowej. Decyzja o jej skierowaniu w rejon Trójmiasta miała charakter czysto polityczny i służyła celom propagandowym. Aby ukryć katastrofalnie niski stan jednostki, włączono w jej skład czołgistów sowieckich z 64 Brygady Pancernej Gwardii. Tak „uzupełniona” brygada w marcu i kwietniu biła się o Wejherowo, Rumię, Gdynię i Kępę Oksywską, tracąc w tych walkach niemal cały sprzęt. Z tego powodu zrezygnowano z udziału 1 Brygady Pancernej w operacji berlińskiej.

Niemiecka armata przeciwpancerna zniszczona pod Studziankami.

Pancerni przeciwko Wyklętym

W czerwcu 1945 roku 1 Brygada Pancerna została przetransportowana do Siedlec i uzupełniona. Jej nowym zadaniem było zlikwidowanie oddziałów polskiego podziemia niepodległościowego działającego na Podlasiu. Żołnierze brygady zasilili grupy operacyjne Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego i NKWD, które prowadziły obławy przeciwko oddziałom partyzanckim podporucznika Teodora Śmiałowskiego „Szumnego”, kapitana Władysława Łukasiuka „Młota” i porucznika Zygmunta Błażejewicza „Zygmunta”.

W trakcie działań żołnierze brygady uczestniczyli w egzekucjach i licznych aresztowaniach. Dopiero 28 sierpnia 1945 roku, po likwidacji struktur partyzantki poakowskiej, jednostkę wycofano z Siedlec do Legionowa, gdzie rozpoczęła się demobilizacja. Większość służących w jednostce Sowietów powróciła do Związku Sowieckiego.

Artykuł powstał na podstawie książki autora 1. Warszawska Brygada Pancerna im. Bohaterów Westerplatte na froncie (1943–1945), Warszawa 2015. Z niej pochodzą także zamieszczone cytaty.

Kamil Anduła, pracownik Wojskowego Biura Historycznego im. gen. broni K. Sosnkowskiego. Absolwent Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Zainteresowania badawcze: historia wojskowa, dzieje Ludowego Wojska Polskiego. Kierownik grantu badawczego pt. „Lenino 1943: mity i fakty. Studium taktyczno-operacyjne” realizowanego ze środków Narodowego Centrum Nauki.

Kamil Anduła

autor zdjęć: Centralne Archiwum Wojskowe WBH

dodaj komentarz

komentarze


Więcej wojska wesprze powodzian
 
Nie rewolucja, lecz ewolucja
Album o żołnierzach-olimpijczykach
Ogniem i dynamitem
Olympus in Paris
NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
Ostre słowa, mocne ciosy
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Projekt wsparcia dla pracodawców żołnierzy
Radar na bezzałogowce
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Kaszubski Tygrys
„Kieszonkowy” okręt podwodny
Na Białej Głuchołaskiej stanął most
Tydzień Kormorana
Czworonożny żandarm w Paryżu
25 km na 25 lat Polski w Sojuszu
Ramstein Flag nad Grecją
Realizm dowodzenia
Czarne Pantery już w Poznaniu
Operacja „Feniks” – służby działają, wspierają, ale też niosą nadzieję
Pod Kockiem walczyli do końca
Paryż – odliczanie do rozpoczęcia igrzysk!
Trójstronne porozumienie
Ukoić ból po stracie
Tłumy biegły po nóż komandosa
Wojsko połączy Głuchołazy
Olimp w Paryżu
MON podsumowało 10 miesięcy rządów koalicji
WOT z Pomorza ze wsparciem dla Dolnego Śląska
NATO silniejsze niż kiedykolwiek
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Drony nad poligonem
Czy Orka przypłynie z Korei?
Wojsko Polskie w oczach zagranicznych mediów
Zapomogi dla wojskowych poszkodowanych w powodzi
Hubalczycy nie złożyli broni
Ukraińska wizja MRAP-a
Zwycięzca w klęsce, czyli wojna Czang Kaj-szeka
Na zapleczu Feniksa
Cyniczna gra Bacha
Płk dr Sowa: Szkolenie rezerw osobowych jest częścią planu budowy systemu służby powszechnej
Polska i Turcja – od wojen do szacunku i sympatii
Ocean dronów
Pamiętamy o bohaterach Batalionów Chłopskich
Cezary Tomczyk o podkomisji smoleńskiej
Podwyżki dla niezawodowych
Widzenie przyszłości
Adm. Bauer: NATO jest na właściwej ścieżce
WAT po raz 74 zainaugurował rok akademicki
Wyższe świadczenie mieszkaniowe dla żołnierzy
Przełom w sprawie rzezi wołyńskiej?
Żeby drużyna była zgrana
Polskie armatohaubice na poligonie w Estonii
Underwater Academy
Odznaczenia państwowe za medale paryskich igrzysk
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO